- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lipca 2017, 11:52
Spodobał mi się temat dotyczący mężczyzn i postaowiłam stworzyć nt kobiet.
Drodzy Panowie, co Was odrzuca od zaproponowania pierwszej randki i/lub chęci zbudowani relacji z daną kobietą?
Jakie defekty wizualne? Jaki charakter?
Zapraszam do dzielenia się.
24 lipca 2017, 14:24
Mam podobnie :) Tylko zauważ, że on następnego dnia odrzekł, iż "jest zajęty" - czyli uważał tę rozmowę za formę podrywu, a nie początku relacji koleżeńskiej. Nie zostało to powiedziane w kontekście: "jestem zajęty, muszę załatwić parę pilnych spraw na mieście" ;) Po prostu już na starcie, skreślił fajnie rokującą znajomość bez podtekstów z powodu wzrostu i tyle - i właśnie to jest dla mnie nie do pojęcia.Nie wiem, nie chcę się za niego wypowiadać, mogę mówić tylko za siebie - ale mam tak, że kumpluję się z płcią przeciwną tylko jeżeli od początku jest jasne, że to ma być koleżeńska relacja. Jeżeli bym kogoś zaprosiła "na randkę", a potem by się okazało że jednak z tej randki nic nie wyjdzie to byłoby mi mega głupio nagle przeskakiwać z poziomu randki do wyjścia z kumplem. I nie chodzi o to, że sobie wyobrażam Bóg wie co, bo nie należę do osób które się szybko angażują - tylko jednak wyraźnie rozgraniczam tę sferę randkową od koleżeńskiej.
No, ale ja właśnie o tym piszę. Uważał tę rozmowę za formę podrywu i jego intencją nie było zaproszenie BeachBlonde na koleżeńskie wyjście, tylko na randkę. Z randki zrezygnował, a że w ogóle motyw randki się w jego głowie pojawił to skreślił też możliwość nawiązania innego rodzaju relacji. O to się wszystko rozbija (przynajmniej dla mnie, bo znowu - nie mam pojęcia jak inni podchodzą do sprawy). Gdyby mi przeszło przez myśl "o, mogłabym się z tym facetem umówić na randkę" to już bym się nie była z nim w stanie kumplować - bym się zawsze już czuła jakoś mega niezręcznie. Co innego gdybym od początku kogoś rozpatrywała tylko i wyłącznie w kategoriach "świetny byłby z niego kumpel" - wtedy mi jest zupełnie wszystko jedno jak wygląda, czy jest wysoki, niski, brzydki, czy ładny.
Nie no, i zgadzam się, było, minęło - sorry w ogóle za offtop.
Edytowany przez Wilena 24 lipca 2017, 14:25