Temat: Zaręczyny-po jakim czasie?

Ja planowałem w okolicach 4 roku :-) też mieszkaliśmy razem rok.

Według mnie jak para mieszka ze sobą około roku to juz jest odpowiedni czas, bo jednak żyją prawie jak małżeństwo.

Ja z chłopakiem jestem prawie dwa lata, od półtorej roku razem mieszkamy jednak ja nie mam na co teraz liczyć bo ostatni nasz czas to były tylko kłótnie  teraz dogadujemy sie zdecydowanie lepiej. Jak rozmawialiśmy na ten temat to chłopak mówił ze zaręczyny sie jak kupimy własne mieszkanie, jednak dla mnie to za późno. Przed zakupem własnego mieszkania chciałabym sie zaręczyć i wziąć ślub. Ale zibacyzny co czas pokaże 

Po 8 miesiącach powiedział, że chce. Po 1,5 roku się oświadczył. Ale od tamtego czasu minęły 2 lata i nadal jesteśmy zaręczeni jedynie. Finanse blokują ślub. 

W lipcu zaczęliśmy chodzić w lipcu, w sylwestra oświadczył mi się a we wrześniu był ślub :)  

Jesteśmy razem 3 lata i 4 miesiące, nie mieszkamy jeszcze razem, ale jestem u niego tak często że mogę spokojnie powiedzieć że jest to moje główne miejsce zamieszkania. Chciał się oświadczać w tamtym roku, ale powiedziałam że nie jestem gotowa i wynegocjowałam jeszcze trochę czasu :P W tym roku jak sam mówi "nie znasz dnia ani godziny". Myślę, że około te 3 lata to dobry czas, ale trzeba o takich rzeczach rozmawiać. Faceci nie będą sami z siebie wiedzieli co czuje i myśli kobieta. Jakieś lekkie sygnały trzeba dawać żeby wiedział czy jesteś już na to gotowa.

Po 4 latach ale nie było tak że nie wiedziałam że się chcę zaręczyny od chodzenia do zaręczyn przeszło bez fajerwerków pierścionek był formalnością nie klękał na kolana nie było uroczystości a po roku ślub jakoś wiedzieliśmy że będziemy razem i nawet bez zaręczyn byłby ślub

Oświadczył się po 5 latach. Nie mieszkaliśmy nigdy ze sobą. Po roku od zaręczyn wzięliśmy ślub. Dodam, że ślub miał być po studiach a zaręczyny rok przed ślubem.

Jesteśmy ze sobą rok i trzy miesiące planujemy zamieszkać razem za rok także wspominał coś o zareczynach i pytał jaki mam rozmiar palca także muszę być przygotowana :) nie martw się, oswiadczy ci się, przynajmniej powinien...

Po pięciu latach (bez tygodnia, kojarzę dokładnie bo poznaliśmy się w Sylwestra, a oświadczył mi się w święta). Jak się zgodziłam to mnie siłą rozpędu poinformował, że zarezerwował już wcześniej salę żeby ze ślubem nie trzeba było długo czekać (myślałam, że go zabiję wtedy). Nie wiem, ja sobie wcześniej nie wyobrażałam - chciałam najpierw skończyć studia.