- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
9 marca 2011, 09:09
Kolejny raz chciałabym uslyszec zdanie osób postronnych... Otóż byłam na weselu i poznałam pewnego chłopaka, generalnie poznałam go przy ubieraniu sali ale wtedy były krótkie wymiany zdań, uśmiech i tyle. Z tego co wiem to sporo osób chciało nas zeswatać ze sobą. Na poczatku malo rozmawialismy bo bylo jakos niezrecznie i juz myslalam ze mnie nie polubił, ale jak zaczeli pić powoli rozmawialismy wiecej choc widziałam że sie stresuje jak ze mna rozmawia(do innych był luzny i wygadany), no i niestety przesadził z piciem.. cos tam sie do mnie przymilał ale trzymałam dystans bo wiadomo jak to po pijanemu nie wiadomo czy ktoś jest szczery. Tańczył w sumie tylko ze mna i jakas rodzinką. Później powiedział, że nie żaluje ze przyszedł sam. Na poprawinach jeszcze sie doprawił i wtedy to już całkiem się do mnie kleił, jego brat cioteczny niby twierdził że mówil caly czas o mnie i specjalnie dla mnie przyjechał. No i tez byłam mila przyznaje bo sama troche wypiłam ale kontrolowałam sytuację i mówiłam, że moze w to uwierze jak bedzie trzezwy. Nie chciał juz jechac ze ze mna zostanie no ale wzieli go na silę praktycznie. Ogolnie rodzinka mowila ze on raczej nigdy tak nie ma zeby sie tak opic i sie dziwili. W sumie byl po antybiotykach wiec moze przez to tez szybko go zmogło.. No ale teraz jest tego typu problem,że urwał się kontakt, tzn mowil niby ze odwiedzi moją siostre i szwagra zeby miec pretekst. Ale tez nie wiadomo czy wiedzial co mowi.. i nie wiem czy mozliwe jest, że mu glupio ze tak sie opił, dlatego sie nie odzywa? poczekać czy raczej malo realne zeby kontakt sie odnowił?jak myslicie
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
9 marca 2011, 19:24
Ale wy wymyslacie z tymi facetami jakby to były itoty z innej planety.. A moze chłopak sie wstydzi? Moze jest niesmiały?? Jak juz tak bardzo nie chcesz pisac to chociaz wyslij mu to zaproszenie na nk i zobacz czy napsize. A napisanie "jak sie czujesz" to zwykłe pytanie, ja bym tak mogła do jakiegos kolegi napisać po prostu gdybym widziała, że na imprezie rpzesadził. To nie jest od razu podryw...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
9 marca 2011, 19:39
Marta to nie była znajomość czysto alkoholowa bo poznaliśmy się wcześniej tylko ciężko się rozmawiało bo oboje się wstydziliśmy. Czy jest nieśmiały, myślę że trochę tak.
A rozmawiałam z siostrą i nie kazała mi pisać, że szwagier to załatwi i sam do niego napisze i się podpyta co i jak. Nie wiem kto ma rację, ale może faktycznie jemu coś pewnie powie i jak bedzie zainteresowany to da mu numer i ja bede udawac ze nic nie wiem i bedzie góra ze to on zrobil pierwszy krok:P
- Dołączył: 2009-06-27
- Miasto: Racibórz
- Liczba postów: 531
9 marca 2011, 19:57
hihi masz dylemat mała. podobną historię przerabiałam jakieś 100lat temu na weselu u przyjaciółki w górach:)))). i co??? i nic. facet się zalał, a miało być tak miło hehehe. po jakimś czasie na innym weselu tańczyłam z gościem pokroju niedziwiedzia-tzn tańczył fatalnie hłe hłe hłe. ten gość jest moim mężem od 19 lat:))). mamy cudną córę i pomimo różnych przeciwności losu jesteśmy szczęśliwe ramole:)))). co ma wisieć nie utonie. a to przecież nie było twoje ostatnie wesele:). trzymaj się dzielnie i oby twoje serducho zakochało się na wiosnę, co ważniejsze-ze wzajemnością:)) papa
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 349
9 marca 2011, 20:06
gruszka86
Twoja siostra ma racje. Możemy mówić że teraz są inne czasy, równouprawnienie bla, bla bla ale ja chciałabym być przez faceta zdobywana ( a przynajmniej to on powinien pokazać ze jest zainteresowany) Jeżeli juz na poczatku Ty będziesz stroną której bardziej zależny to...kicha.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
9 marca 2011, 20:10
No tu Ci Marta przyznam racje dlatego mialam takie opory zeby napisac bo wlasnie nie chce byc "przegrana" na starcie..
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 127
9 marca 2011, 22:53
daj potem znać, jak poszło
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
9 marca 2011, 23:47
Ale generalnie to Ci się podoba, czy tylko jesteś uradowana bo jakiś chłopak na jakimś weselu zwrócił na Ciebie uwagę?
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
10 marca 2011, 00:24
> gruszka86 Twoja siostra ma racje. Możemy mówić że
> teraz są inne czasy, równouprawnienie bla, bla bla
> ale ja chciałabym być przez faceta zdobywana ( a
> przynajmniej to on powinien pokazać ze jest
> zainteresowany) Jeżeli juz na poczatku Ty będziesz
> stroną której bardziej zależny to...kicha.
Jestescie poważne? Czy zwykłe pytanie o samopoczucie to od razu robienie nie wiaodmo czego, nie wiadomo jaki podryw itp? Dajcie spokój.... Ona niech napisze o samopoczucie, on niech podtrzyma rozmowe badź zaproponuje spotkanie i to bedzie pierwszy krok. Zreszta mozna powiedziec, że on juz ten pierwszy krok zrobił wtedy. A pyatnie o samopoczucie? jak wy wymyslacie i komplikujecie sobie zycie..
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
10 marca 2011, 06:40
mrovvka - tak podoba mi się:) z wyglądu i podoba mi się jego zaradność życiowa bo już wiele lat jest bez ojca i wydaje się bardzo zaradny życiowo i wydaje się starszy niż jest. Ale wiadomo, że mogę się mylić bo go za mało znam. A teraz to chyba bardziej uraził moją dumę że mnie olał i poczułam się mało warta zachodu.
Szwagier napisał coś do niego i jeszcze nic mu nie odpisał. A ja się przespałam z tym i jakby mu zależało żeby mnie lepiej poznać jakoś by zdobył mój numer i już by się odezwał. A nie chce żeby się ktoś do mnie przekonywał bo już tak raz miałam że koleś był ze mną aby kogoś mieć i to był koszmar...i tak się rozglądał za innymi:/ A jego zachowanie mnie dziwi, chyba że aż tak wódka zadziałała w te dni weselne..
jwow5 - na pewno dam znać jak się to skończyło:) chociaż już mam przeczucia jak będzie
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Stevenage
- Liczba postów: 317
10 marca 2011, 19:35
Chyba się już sporo wyjaśniło... On widać nie widzi potrzeby żeby sie odzywać do mnie. Szwagier z nim rozmawiał prze telefon i jest chory, ma nadzieje ze "drużka"(ja) nie jest na niego zła i że kiedyś ich odwiedzi a w kwietniu jedzie za granicę do pracy. W sumie już mi się odechciało pisać..:/