Temat: Były się żeni. Jak to przetrwać?

Hej

Byłam z pewnym facetem krótko, bo ok. pół roku, ale miała być to wielka miłość. On był strasznie zakochany, ja nadal coś czuję. Było to do tego stopnia, że zerwał ze swoją dziewczyną,  z którą był od 6 lat. W lutym zerwał ze mną, bo stwierdził, że mnie nie kocha. Kilka dni później dowiedziałam się, że wrócił do tamtej. Cierpiałam strasznie. On nadal myśli, że ja nic o tym nie wiem i udaje, że nikogo nie ma. Wczoraj dowiedziałam się przypadkowo od kolegi, że w przyszłym roku mój były bierze ślub. Jestem cieniem człowieka. W ogóle nie wychodzę z łóżka, nie mogę się do nikogo odezwać, nie jem, nie śpię, powoli umieram..

Jak przetrwać? Zająć się sobą i swoim życiem. To nie Twój facet się żeni z kimś, tylko Twój BYŁY facet.

w życiu bym nie była z facetem, który dopiero co zerwał z dziewczyną, zwłaszcza  po tylu latach związku. nigdy nie wiadomo, czy to skończone. z Twojego tekstu wywnioskowałam, może błędnie, że jak Cię poznał, to jeszcze z nią był i się "zakochał"...no nie tyka się cudzych facetów, po prostu. i jeszcze gość udaje, że jest sam? gówniarskie zachowanie. 

Pasek wagi

Facet zrobil skok w bok, chcial sie wyszumiec przed slubem i padlo na ciebie.  Przykro. Nie warto wchodzic w zwiazek z zajetym facetem, ani takim ktory zerwal ze swoja ex dzien czy dwa wczesniej.  

Radze jak zwykle w takich sytuacjach zajac sie sportem hobby praca nauka przygotowanie do wakacji.... 

Moim zdaniem to powinnaś się ciszyć, a nie wypłakiwać sobie oczy. Nie chciałabym w życiu być z facetem, który skacze z kwiatka na kwiatek - więc ja bym się cieszyła, że się w porę zorientowałam i współczuła jego przyszłej żonie, a nie ryczała. 

chyba jednak ta wielka milosc to nie Ty i on, tylko on i ona .. co zrobic? zyc. czas leczy rany, nie ma tu zlotego srodka. musisz sie pozbierac i po prostu o nim zapomniec. 

Facet okazał się pieprzonym kłamcą, przez pół roku był nieszczery, myślał tylko o sobie zupełnie nie zważając na to że jesteś ofiarą na jego polu bitwy. 6 lat w związku niby "długo", ale po ślubie jest się ze sobą zazwyczaj znacznie dłużej... dlatego uważam że masz sporo szczęścia, że nie jesteś już z tym nieodpowiedzialnym, fałszywym człowiekiem. 

chcialas zbudować swoje szczęście na nieszczęściu drugiego czlowieka? To po pierwsze a po drugie pół roku to nic w porównaniu do 6letniego związku.. po co masz się tym martwić? I psuć swoje życie? Pokaż ze tez jesteś szczęśliwa bez niego :) mój były tez lada dzien zostanie tatą a za rok bierze ślub.. a ja mam swojego cudownego skarba którego nie zamienie za nic :)

Z jednej strony nie ma co sie dziwić ze do niej wrócił. Z jednego związku wkroczył do nowego z tobą. Jednak z tamta dziewczyna był dość długo 

cóż, nic nie straciłaś, a wiele zyskałaś - choćby nauczkę, że jak facet potrafi po wielu latach odejść, to coś jest nie tak z jego emocjami, stabilnością i moralnością i nie warto sobie zawracać nim głowy. ja tam się na takiego przygodnika-podróżnika nie zdecydowałam, u mnie akurat to były chciał wrócić po przygodzie z inną i dostał czerwoną kartkę; analogiczna sytuacja do twojej, tylko z drugiej strony. też cierpiałam, ale od początku byłam przekonana, że dobrze się stało, że wyszło szydło z worka po 5 latach, a nie po 10. głowa do góry, takie łachmyce nie są warte łez żadnej kobiety :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.