- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 czerwca 2017, 12:13
hej, Piszę tu bo w moim życiu chyba nastała kolejna klapa poznałam chłopaka właściwie od razu określiłam że jakieś luźne związki itp mnie nie interesują że szukam stałej relacji normalnej. On pracuje za granicą pisaliśmy przez trzy miesiące non stop kontakt telefony smsy, przyjechał do Polski na miesiąc ja przez cały czas gdy był za granicą czekałam byłam fair on niby też, gdy przyjechał często się spotykaliśmy wspólne randki, wyjazdy itp. Teraz on jest za granicą i chciałam zdefiniować naszą relację a on na to że nie chcę na razie związku nie jest gotowy, Piszę też z innymi że jest dobrze jak jest teraz kontakt codziennie ale bez określenia co właściwie nas łączy że jak był w pl to tylko ze mną się spotykał. Nie wiem co mam myśleć w pewnym sensie czuję się oszukana. Co powinnam zrobić czy zostawić to tak jak jest i czekać na jego krok czy po prostu to zakończyć? Jestem załamana
2 czerwca 2017, 12:58
na pewno nie ma co oczekiwać stałej normalnej relacji z facetem, który praktycznie cały czas jest za granica. przez telefony, smsy czy skype kontakt jest zupełnie inny niż normalne spotykanie się na żywo; tak jak dziewczyny myśle, ze nie zaskoczyło. nie ma czego żałować, bo związek na odległość to nie jest normalna relacja, wiec nie spełnia twoich potrzeb j oczekiwań.
2 czerwca 2017, 13:28
Nie wie czego chce? Wręcz przeciwnie, wie i jasno dał ci to do zrozumienia. Nie chce niczego poważnego, chce się luźno pospotykać z różnymi dziewczynami, być może niezobowiązujący seks też go interesuje i tyle. Trzeba być niekumatym żeby nie zrozumieć prostego, jasnego komunikatu.
Tez tak uważam. Jesli ty szukasz czegoś na stałe to daj sobie spokoj
2 czerwca 2017, 14:21
Nie wie czego chce? Wręcz przeciwnie, wie i jasno dał ci to do zrozumienia. Nie chce niczego poważnego, chce się luźno pospotykać z różnymi dziewczynami, być może niezobowiązujący seks też go interesuje i tyle. Trzeba być niekumatym żeby nie zrozumieć prostego, jasnego komunikatu.
popieram całkowicie i dziwię Ci się, autorko, że jeszcze myślisz o tym kolesiu.
2 czerwca 2017, 15:08
Slim, podepnę pod Twoj post, ale to nie do Ciebie :DCo w tym złego, że ktoś wlasnie nie szuka związku? To dobrze, że nie jest desperatem, że nie próbuje się "zakochać" na siłę i nie unieszczęścliwia tej swojej wymuszonej ukochanej swoją sfrustrowaną osobą. To jest bardziej domena dziesiejszych młodych kobiet i ja się cieszę, że nie jestem facetem, szczerze się ciesze. Najpierw trzeba się poznać, a deklarować dopiero wtedy, kiedy jest się pewnym. A nie odwrotnie, najpierw związek, a potem.... się zobaczy.Zgadzam się - nie bądź naiwna, facet szuka zabawy, a nie związku (i jasno to zakomunikował).
Alez w nieszukaniu zwiazku nie ma nic zlego. Problem jest gdy jedna osoba szuka, a druga nie, bo tu juz jest konflikt interesow. I oczywistym wydaje mi sie tez, ze zanim sie zdeklaruje, trzeba te druga osobe poznac. Niemniej, kiedy ja bylam kims potencjalnie zainteresowana (na zasadzie, pospotykajmy sie i zobaczmy co z tego wyniknie), to spotykalam sie tylko z jedna osoba. Nie wyobrazam sie chodzic na randki z kilkoma chlopakami na raz. Takie chodzenie z kilkoma osobami na raz ja odbieram na zasadzie, nie jestem zainteresowana Toba jako potencjanym partnerem. Ogolnie osoby randkujace podzielilabym na 3 kategorie:
1. osoby flirtujace dla zabawy, ktore wogole nie chca wchodzic w powazny zwiazek
2. osoby otwarte na nowy zwiazek, ale nie czujace pod tym wzgledem cisnienia
3. osoby zdesperowane, oczekujace szybkich deklaracji
Ja nie bede oceniac, ktore podejscie jest lepsze/gorsze, ale dobrze sie spotykac z osobami o podobnym podejsciu.
2 czerwca 2017, 15:26
Ja myślę, że jak pozna tę właściwą osobę i go trafi, to już się nie będzie tak tłumaczył. Widać nie trafiło, ja bym odpuściła.
Chociaż...
Kiedyś tak się zakochałam. Facet powiedział że gdybym wyznała mu teraz cokolwiek, to by się wycofał i zakończył relację. Chyba cos widział. W każdym razie do dziś się przyjaźnimy, po prostu zerwałam kontakt na czas "odkochania"
2 czerwca 2017, 18:41
Grubcia, a ja dla odmiany nie wyobrażam sobie widzieć w kimś potencjalnego partnera z powodu kilku, nawet najbardziej udanych, randek. I brakuje mi czwartej kategorii, w pewnie mieści się obgadywany koleżka ;) "osoby dla których randki i zwiazek niekoniecznie należą do tego samego gatunku pojęciowego".
edit: żeby na pewno zostać dobrze zrozumianą, poczucie do kogoś mięty nie zalezy od okoliczności, tylko od ludzi. Dlatego to że to randka nie ma najmniejszego znaczenia dla uczuć. Umówienie kogoś z szympansem daje raczej zerowe szanse na miłośc, pomimo wspólnie wypitego szampana i dość wyjatkowych doznan.
Edytowany przez Cyrica 2 czerwca 2017, 18:47
2 czerwca 2017, 19:25
Grubcia, a ja dla odmiany nie wyobrażam sobie widzieć w kimś potencjalnego partnera z powodu kilku, nawet najbardziej udanych, randek. I brakuje mi czwartej kategorii, w pewnie mieści się obgadywany koleżka ;) "osoby dla których randki i zwiazek niekoniecznie należą do tego samego gatunku pojęciowego".edit: żeby na pewno zostać dobrze zrozumianą, poczucie do kogoś mięty nie zalezy od okoliczności, tylko od ludzi. Dlatego to że to randka nie ma najmniejszego znaczenia dla uczuć. Umówienie kogoś z szympansem daje raczej zerowe szanse na miłośc, pomimo wspólnie wypitego szampana i dość wyjatkowych doznan.
Uswiadomilam sobie, ze tu chyba o nomenklature chodzi. Bo randka np. wedlug wikipedi oznacza:
spotkanie dwóch osób mające na celu nawiązanie lub rozwinięcie znajomości, inicjowane z zamiarem stworzenia lub umocnienia relacji emocjonalnych, seksualnych lub małżeńskich pomiędzy uczestniczącymi w randce osobami. W szerszym znaczeniu randką będzie także każde spotkanie osób, które łączą tego rodzaju relacje.
a wedlug sjp to juz tylko:
umówione spotkanie dwóch osób, które się sobie podobają
Ja zawsze randki traktowalam tak jakos bardziej powaznie i zobowiazujaco. Ale ja bym miala opor kogos za reke trzymac jakbym nic do niego nie czula, nie mowiac juz o przytulaniu czy pocalunkach.
Ale chlopak jak najbardzie w porzadku. Powiedzial o swoich oczekiwaniach i autorka wie na czym stoi - to mu sie z pewnoscia liczy na wielki plus.
2 czerwca 2017, 19:36
no widzisz, dla mnie do definicji z wiki pasuje n-ta randka z kolei, juz po tym jak ta mieta dawno została poczuta ;) tak oto internet wypacza pojecia :D
2 czerwca 2017, 20:34
Właśnie iskrzylo bardzo mówił że z nikim mu się tak nie rozmawia, że go piciagam fizycznie że ciągle myśli kiedy mnie znowu zobaczy dlatego nie wiem co myśleć
Yyy a potem mówi, że nie jest gotowy do związku? Weź się ogarnij, serio wierzysz we wszystko co ci facet mówi? Patrz na czyny, bo się będziesz non stop przejeżdżać na swoich wierzeniach.
3 czerwca 2017, 12:06
Ja bym to zakonczyla. Jesli jednak mu zalezy to zareaguje, jesli nie - bedziesz wiedziec ,ze dobrze zrobilas. Czasem nie warto generalizowac. Mialam sytuacje , gdzie zadurzylam sie w chlopaku jak szalona, maslane oczka nie schodzily mi z twarzy i nie potrafilam tego kontrolowac. Takze facet czul sie bezpiecznie i... nie deklarowal sie. Wiem,ze nie spotykal sie z nikim innym, jak to facet, szukal kontaktu fizycznego ( nie mowie teraz o barabara) ale oficjalnego bycia para nie bylo. I co? chociaz mi zalezalo stwierdzilam,ze nie pozwole sobie na takie traktowanie i powiedzialam mu,ze zakanczam ta znajomosc. Od tamtego dnia minelo 2,5 roku i jestesmy w na prawde szczesliwym zwiazku :P