Temat: Wieczna koleżanka

Nie bardzo wiem jak zacząć... Może powiem tak: cierpię na przypadłość, którą przypisuje się głównie płci męskiej, tzn. na "wieczne koleżeństwo". Oczywiście nie oczekuję od was, że z zapałem rzucicie się do rozwiązywania tego problemu i w trymiga go rozwiążecie :). Ale, sama nie wiem, może jewt tu ktoś, kto ma twn problem co ja lub miał, ale znalazł sposób na rozwiązanie go. Jakieś konstruktywne rady będą bardzo mile widziane.

Jak powiedziałam, wieczne koleżeństwo. Odkąd pamiętam, praktycznie każdy facet, który mi się kiedykolwiek podobał, zawsze widział we mnie tylko koleżankę. Do tej pory miałam tylko jednego chłopaka, a i to chyba przez pomyłkę. Plza tym- od przedszkola aż do teraz zawsze to samo. Albo po prostu jestem odrzucana, albo wolą kogoś innego, albo słyszę, że jestem tylko koleżanką. Mam w sobie coś takiego, co sprawia, że faceci nie traktują mnie jak kobiety, tylko kumpla. Ktoś będący -nie przesadzam - miłością mojego życia potraktował mnie tak samo. I zawsze tak jest. Będąc z koleżankami napotykani faceci inaczej traktują je, a inaczej mnie. Ze mną nikt nigdy nie flirtuje, nie adoruje ani trochę. 

Przez tę oziebłość nie czuję się jak kobieta, jakby mnie traktowali jak jedną z nich. Czy to kwestia mojego wyglądu? Sposobu ubioru? Nie ubieram się jak "babochlop", al jestem dużo za duża, wzdłuż i wszerz, o to chodzi? Mam dosyć tej niewidzialności :(. Strasznie mi brakuje bliskich relacji. Gdzie nie spojrze, moje koleżanki albo mają dzieci, albo się zaręczają, wychodzą za mąż, wchodzą w związki. A ten jedyny za niedługo bierze ślub z inną, małą i drobną, czyli taką, jaką ja nigdy nie będę :(.

Pasek wagi

Ja też myślę, że jednym z głównych powodów jest waga. I ja wiem, że macie setki grubych koleżanek, które znalazły mężów, ale to nie zmienia faktu, że otyłość = choroba, a nikt nie chce mieć chorego partnera. Wówczas ten mankament trzeba nadrobić innymi cechami, a nie zawsze to jest łatwe. 

Myślę, że nie powinnaś się wpędzać w paranoję tylko po prostu wziąć się za siebie - wówczas Twoja pewność siebie wzrośnie, będziesz czuła się bardziej kobieco i łatwiej będzie Ci przychodził flirt. I tyle. Czasem najprostsze i najbardziej oczywiste rozwiązanie jest najlepsze. 

izejszyn, trochę szacunku do czytających. Wstyd żeby dorosła kobieta robiła takie byki.

Pasek wagi

Wiem, że dam radę schudnąć, ale i tak zawsze będę większa od większości dziewczyn - a który facet poczuje się męsko w towarzystwie takiej amazonki? :P

Charakter... Tak szczerze, może i często jestem bardzo zamknięta w sobie, ale prawda jest taka, że zanim On mnie nie odrzucił, nie miałam problemów ze sobą. Dopiero to zdarzenie otworzyło jakąś furtkę dla wszystkich słabości i kompleksów :(

Pasek wagi

No już nie przesadzaj, mam wiele koleżanek, które mają ok. 180 cm wzrostu i nadal są laskami a nie amazonkami. Może nie jesteś drobnej budowy, ale to nie znaczy, że nie możesz mieć prawidłowej wagi i zgrabnej sylwetki :) 

To odpowiedź jest oczywista...masz uraz.  warto przebaczyc temu komuś i dac tym samym nową szansę sobie 

Waga to swoją drogą. Moim zdaniem problem często leży też w sposobie bycia, dużo mam takich znajomych (obydwu płci zresztą), którzy dostali łatkę "kumpla", albo "kumpeli" i ciężko im to przeskoczyć. Na studiach miałam takiego kolegę, do którego lgnęło mnóstwo dziewczyn, ale żadna go nie traktowała jako potencjalnego faceta. Niektóre nie mając chłopaka zapraszały go na wesela i imprezy, ale zawsze jako kolegę. Był zupełnie aseksualny w odbiorze, zresztą często jako że go dobrze znałam, ludzie mnie próbowali podpytywać czy jest gejem - nie był. Jak dla mnie problem polegał na tym, że to on sam na początku każdej dziewczynie wysyłał sygnał "będę twoim najfajniejszym kolegą" i potem tak go postrzegano. Może też masz coś takiego w sobie, że ludzie Ci tę łatkę przyklejają? 

nevereveragain napisał(a):

Twoj caly opis skojarzyl mi sie troche z moja kolezanka. Ona tez jest duza i szeroka i zaden facet nie traktuje jej jak kobiety, tylko jak kumpele. Tyle, ze ona zachowuje sie tez jak kumpel wobec nich. Chce dorownac kazdemu koledze we wszystkim, myslac, ze to ich pozytywnie zaskoczy i zainteresuja sie nia. Efektu nie ma, bo malo jest mezczyzn szukajacych silnej baby, ktora potrafi zrobic wszystko tak dobrze jak oni (nie wazne, czy przy aucie, czy przy graniu w pilke nozna, to sa meskie sprawy i kobieta powinna sie zachowywac kobieco). Ona tez nie ubiera sie jak "babochlop", ale tez nie delikatnie i kobieco.Moze jestes podobna? Moze zachowujesz sie jak idealny kumpel, ktory pogra w pilke, ale tez pomoze w sprawach milosnych - bo to jednak nadal kobieta - ale nie bedzie tez powodem do zazdrosci przez partnerke faceta. No nie wiem... cos musi byc nie tak.

Z tym ciężko mi się zgodzić. Ja z jednej strony zawsze byłam traktowana jak "kumpel" - bo i na piłce się znam, uprawiam różne sporty, uwielbiam rywalizować, skończyłam studia typowo mechaniczne (więc na autach czasem znam się lepiej od kolegów). Od dzieciństwa bawiłam się z chłopakami ;) Długo się uczyłam, żeby cięższe rzeczy oddać facetowi do niesienia (bo skoro się tak zapakowałam, to sama będę nosić).

I w rezultacie jestem zawsze jedyną dziewczyną, którzy faceci zapraszają na męskie wieczory :P I nie tak, że mój własny facet - nie, jego kumple!

I nigdy na brak zainteresowania ze strony facetów nie narzekałam ;) bo dziewczyna-kumpel to dla wielu jest coś fajnego i nie uważam, że na siłę trzeba być bardziej kobiecą jeśli nie do końca czujemy się z tym dobrze ;)

Trzeba by po prostu sobą :) to zawsze, prędzej czy później przynosi odpowiednie rezultaty ;)

pozytyvna napisał(a):

nevereveragain napisał(a):

Twoj caly opis skojarzyl mi sie troche z moja kolezanka. Ona tez jest duza i szeroka i zaden facet nie traktuje jej jak kobiety, tylko jak kumpele. Tyle, ze ona zachowuje sie tez jak kumpel wobec nich. Chce dorownac kazdemu koledze we wszystkim, myslac, ze to ich pozytywnie zaskoczy i zainteresuja sie nia. Efektu nie ma, bo malo jest mezczyzn szukajacych silnej baby, ktora potrafi zrobic wszystko tak dobrze jak oni (nie wazne, czy przy aucie, czy przy graniu w pilke nozna, to sa meskie sprawy i kobieta powinna sie zachowywac kobieco). Ona tez nie ubiera sie jak "babochlop", ale tez nie delikatnie i kobieco.Moze jestes podobna? Moze zachowujesz sie jak idealny kumpel, ktory pogra w pilke, ale tez pomoze w sprawach milosnych - bo to jednak nadal kobieta - ale nie bedzie tez powodem do zazdrosci przez partnerke faceta. No nie wiem... cos musi byc nie tak.
Z tym ciężko mi się zgodzić. Ja z jednej strony zawsze byłam traktowana jak "kumpel" - bo i na piłce się znam, uprawiam różne sporty, uwielbiam rywalizować, skończyłam studia typowo mechaniczne (więc na autach czasem znam się lepiej od kolegów). Od dzieciństwa bawiłam się z chłopakami ;) Długo się uczyłam, żeby cięższe rzeczy oddać facetowi do niesienia (bo skoro się tak zapakowałam, to sama będę nosić).I w rezultacie jestem zawsze jedyną dziewczyną, którzy faceci zapraszają na męskie wieczory :P I nie tak, że mój własny facet - nie, jego kumple!I nigdy na brak zainteresowania ze strony facetów nie narzekałam ;) bo dziewczyna-kumpel to dla wielu jest coś fajnego i nie uważam, że na siłę trzeba być bardziej kobiecą jeśli nie do końca czujemy się z tym dobrze ;)Trzeba by po prostu sobą :) to zawsze, prędzej czy później przynosi odpowiednie rezultaty ;)

Ale mi dokladnie o to chodzi :P Malo jest mezczyzn, ktorzy szukaja silnej baby jako PARTNERKI, ale jako kolezanki- to juz tak :) I napisalam "malo jest mezczyzn" - bo jest ich malo, ale jednak sa i tacy!

Pasek wagi

nevereveragain napisał(a):

pozytyvna napisał(a):

nevereveragain napisał(a):

Twoj caly opis skojarzyl mi sie troche z moja kolezanka. Ona tez jest duza i szeroka i zaden facet nie traktuje jej jak kobiety, tylko jak kumpele. Tyle, ze ona zachowuje sie tez jak kumpel wobec nich. Chce dorownac kazdemu koledze we wszystkim, myslac, ze to ich pozytywnie zaskoczy i zainteresuja sie nia. Efektu nie ma, bo malo jest mezczyzn szukajacych silnej baby, ktora potrafi zrobic wszystko tak dobrze jak oni (nie wazne, czy przy aucie, czy przy graniu w pilke nozna, to sa meskie sprawy i kobieta powinna sie zachowywac kobieco). Ona tez nie ubiera sie jak "babochlop", ale tez nie delikatnie i kobieco.Moze jestes podobna? Moze zachowujesz sie jak idealny kumpel, ktory pogra w pilke, ale tez pomoze w sprawach milosnych - bo to jednak nadal kobieta - ale nie bedzie tez powodem do zazdrosci przez partnerke faceta. No nie wiem... cos musi byc nie tak.
Z tym ciężko mi się zgodzić. Ja z jednej strony zawsze byłam traktowana jak "kumpel" - bo i na piłce się znam, uprawiam różne sporty, uwielbiam rywalizować, skończyłam studia typowo mechaniczne (więc na autach czasem znam się lepiej od kolegów). Od dzieciństwa bawiłam się z chłopakami ;) Długo się uczyłam, żeby cięższe rzeczy oddać facetowi do niesienia (bo skoro się tak zapakowałam, to sama będę nosić).I w rezultacie jestem zawsze jedyną dziewczyną, którzy faceci zapraszają na męskie wieczory :P I nie tak, że mój własny facet - nie, jego kumple!I nigdy na brak zainteresowania ze strony facetów nie narzekałam ;) bo dziewczyna-kumpel to dla wielu jest coś fajnego i nie uważam, że na siłę trzeba być bardziej kobiecą jeśli nie do końca czujemy się z tym dobrze ;)Trzeba by po prostu sobą :) to zawsze, prędzej czy później przynosi odpowiednie rezultaty ;)
Ale mi dokladnie o to chodzi :P Malo jest mezczyzn, ktorzy szukaja silnej baby jako PARTNERKI, ale jako kolezanki- to juz tak :) I napisalam "malo jest mezczyzn" - bo jest ich malo, ale jednak sa i tacy!


ale widzisz ja nigdy na brak zainteresowania nie narzekałam i w 1,5 roku "singielstwa" miałam naprawdę duże branie. Więc to nie tak, że jest ich tak strasznie mało. 
Chyba, że obracam się w specyficznym środowisku (z czym aż tak kłócić się nie będę). 

pozytyvna napisał(a):

nevereveragain napisał(a):

pozytyvna napisał(a):

nevereveragain napisał(a):

Twoj caly opis skojarzyl mi sie troche z moja kolezanka. Ona tez jest duza i szeroka i zaden facet nie traktuje jej jak kobiety, tylko jak kumpele. Tyle, ze ona zachowuje sie tez jak kumpel wobec nich. Chce dorownac kazdemu koledze we wszystkim, myslac, ze to ich pozytywnie zaskoczy i zainteresuja sie nia. Efektu nie ma, bo malo jest mezczyzn szukajacych silnej baby, ktora potrafi zrobic wszystko tak dobrze jak oni (nie wazne, czy przy aucie, czy przy graniu w pilke nozna, to sa meskie sprawy i kobieta powinna sie zachowywac kobieco). Ona tez nie ubiera sie jak "babochlop", ale tez nie delikatnie i kobieco.Moze jestes podobna? Moze zachowujesz sie jak idealny kumpel, ktory pogra w pilke, ale tez pomoze w sprawach milosnych - bo to jednak nadal kobieta - ale nie bedzie tez powodem do zazdrosci przez partnerke faceta. No nie wiem... cos musi byc nie tak.
Z tym ciężko mi się zgodzić. Ja z jednej strony zawsze byłam traktowana jak "kumpel" - bo i na piłce się znam, uprawiam różne sporty, uwielbiam rywalizować, skończyłam studia typowo mechaniczne (więc na autach czasem znam się lepiej od kolegów). Od dzieciństwa bawiłam się z chłopakami ;) Długo się uczyłam, żeby cięższe rzeczy oddać facetowi do niesienia (bo skoro się tak zapakowałam, to sama będę nosić).I w rezultacie jestem zawsze jedyną dziewczyną, którzy faceci zapraszają na męskie wieczory :P I nie tak, że mój własny facet - nie, jego kumple!I nigdy na brak zainteresowania ze strony facetów nie narzekałam ;) bo dziewczyna-kumpel to dla wielu jest coś fajnego i nie uważam, że na siłę trzeba być bardziej kobiecą jeśli nie do końca czujemy się z tym dobrze ;)Trzeba by po prostu sobą :) to zawsze, prędzej czy później przynosi odpowiednie rezultaty ;)
Ale mi dokladnie o to chodzi :P Malo jest mezczyzn, ktorzy szukaja silnej baby jako PARTNERKI, ale jako kolezanki- to juz tak :) I napisalam "malo jest mezczyzn" - bo jest ich malo, ale jednak sa i tacy!
ale widzisz ja nigdy na brak zainteresowania nie narzekałam i w 1,5 roku "singielstwa" miałam naprawdę duże branie. Więc to nie tak, że jest ich tak strasznie mało. Chyba, że obracam się w specyficznym środowisku (z czym aż tak kłócić się nie będę). 

Pewnie tak, bo ja znam tylko jednego chlopaka, ktory lubi silne babki, a reszta woli delikatne kobietki :P Wiec nie ma co dyskutowac.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.