Temat: Ja tak on nie wiem

Chciałabym wam opisać pewną sytuacje. Pewnie był tutaj nie raz poruszany taki temat może się wam wydawać że jest na poziomie gimnazjum ,a mianowicie chodzi o pewnego faceta (Nazwijmy go Bartek). Znam go już od ponad roku i od pierwszego spotkania bardzo mi się spodobał w sumie to już pierwszego dnia zaczęliśmy niewinnie "kręcić ze sobą".Przez ten czas pokazywał i dawał mi do zrozumienia że jest mną zainteresowany, prawił komplementy, często pisaliśmy, spotykaliśmy się. Zaczęło mi na nim zależeć aż do pewnego czasu kiedy mój znajomy ruszył na niego z pięściami. Urwał nam się kontakt, nie rozmawialiśmy przez 3 miesiące. Ja przez cały ten czas zastanawiałam się "co by było gdyby kontakt się utrzymał.." i wspominałam. W końcu znajdując czas dla znajomych wyszliśmy grupą na imprezę, ja przez wieczór gadałam z naszym wspólnym znajomym starałam po prostu nie zwracać na niego uwagi. Dzień później dowiedziałam się że Bartek wypytywał się o mnie (podkreślił w rozmowie że tylko pyta nie żeby był zazdrosny). Mięły 2 tyg, kolejne wyjście na miasto. Tym razem wyglądało inaczej, widziałam jak przygląda się mi uważnie. Bawiąc się w klubie zamieniłam nie jedno zdanie z osobami bawiącymi się tam ale nie na długo ponieważ Bartek "odbijał mnie" za każdym razem, nie spuszczał ze mnie wzroku. Gdzie byłam ja tam pojawiał się on. Próbowałam wypytać go czemu tak się zachowuje, ale nie umiał się określić. Na pytanie "Czemu od tak urwał ze mną kontakt?" odpowiedział że nie chciał mi robić problemu i wolał się wycofać. Każdy nasz znajomy uważa że Bartek boi się zrobić pierwszy krok, uważają że nawet ślepy zauważyłby to że coś do nas jednak ciągnie. Widzę jak na mnie patrzy, kiedy nasz wzrok się spotyka ,a on po kilku sekundach przenosi wzrok w inne miejsce. Najgorsze jest to że sama nie umiem do niego zagadać i tylko siedzę, zastanawiam się co on może myśleć i męczę się z tym. Próbuje się zachowywać normalnie, staram sie nie zwracać uwagi, jestem na ogół wesołą osobą ale w środku mnie ściska.:< Naprawdę nie wiem co robić, olać sprawę czy odezwać się pierwsza?(szloch) 

Olej sprawę, facetowi jak zależy to sam będzie się o Ciebie starał, a jeśli jest nieśmiały to czy chciałabyś mieć takiego faceta, którego w życiu będziesz musiała trzymać za rączkę ? Bądź kobietą ...

jezeli ma te 16-17 lat to moze sie wstydzic ale jkezeli to juz starszy faceto to jak nie mam jaj to niech sobie tylko patrzy jak Ty znajdziesz innego :P 

Pasek wagi

Ile Ty masz lat? :D 16? :P Napisz do niego na face booku i zaproponuj randkę. 

Wiem że to wygląda strasznie dziecinnie :D ale mam taką straszną blokadę.

jakby facetowi zależało to sam by się postarał, także moim zdaniem olać. 

nie zależy mu, to kobiety zazwyczaj tak sobie tłumacza ze facet jest nieśmiały itd.

On po prostu nie chce!

Pasek wagi

nic nie rob, znajdzies zkogos innego a facet sie wkoncu nauczy ze trzeba dzialac a nie sie tylko gapic.

Noma_ napisał(a):

Olej sprawę, facetowi jak zależy to sam będzie się o Ciebie starał, a jeśli jest nieśmiały to czy chciałabyś mieć takiego faceta, którego w życiu będziesz musiała trzymać za rączkę ? Bądź kobietą ...


E tam. Mój facet jest nieśmiały w stosunku do kobiet i to ja go w sumie podpuściłam żeby mnie gdzieś zaprosił. A nie znam chyba bardziej zaradnego faceta jeśli chodzi o cokolwiek innego ;) 
A już od pierwszej randki nabrał śmiałości i dba o mnie, troszczy się i zabiega każdego dnia ;) I przy nikim tak kobieco się nie czułam nigdy jak przy nim. wystarczył jeden mój malutki krok by przejął inicjatywę :) A teraz nosi mnie na rękach :)

ja bym zagadała na luzie, co masz do stracenia? :)

odezwać się pierwsza

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.