- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 października 2016, 12:58
cześć, nie radzę sobie z tym wszystkim. Kocham go nad życie ,ale może samo kochanie to za mało? JEsteśmy ze sobą od 2 lat, przez ten czas byłam kłamana ,że przestanie grać ,a on i tak to robił i powiększał sobie długi. Kilka razy użył na mnie przemocy. Rok temu uderzył mnie tak ,żer z łuku brwiowego leciałą mi krew. Potem obiecał ,że to sie nie powtórzy. Wybaczyłam.. Były w kłótniach szarpania itd, ale olewałam, aż do wczoraj, uderzył mnie kilka razy piescia po twarzy i podduszał,piliśmy mieliśmy iśc do kluby, wieczór zapowiadał się super, typowy studencki piątek. Obiecałam sobie ,że to koniec ,ale jak o tym myślę to zaczynam go tłumaczyć ,że może ja za bardzo go wyzywałam i to spowodowało agresję, że to ja przesadziłąm. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Co robić? Nie mogę nawet zebrać myśli pisząc to, chciałam dokłądnie wszystko napisać, ale nie umiem, nie mogę.... Myślałam, że wyleczymy go z uzależnienia i potem będzie znowu tak pięknie jak było. Zaślepił mnie tak ten problem z hazardem, że on jest chory ,że trzeba to zwalczyć ,że nie zwracałam uwagi na inne rzeczy, wady.
Edytowany przez ewaawer 29 października 2016, 13:09
29 października 2016, 18:48
To damski bokser, daj sobie z nim spokój słońce do póki masz jeszcze wszystkie żebra na swoim miejscu. On się nie zmieni, wiesz o tym
29 października 2016, 18:48
To damski bokser, daj sobie z nim spokój słońce do póki masz jeszcze wszystkie żebra na swoim miejscu. On się nie zmieni, wiesz o tym
29 października 2016, 21:22
Myślę, że idealizujesz Wasz związek. Mówi komplementy? Pisze słodkie smsy? Robił obiad, jak wracałaś z pracy? Miło z jego strony, ale tak naprawdę to nic wielkiego, powiedziałabym kropla w morzu spraw, które składają się na normalną relację. A to, że ma przebłyski normalności, nie oznacza, że może bezkarnie stosować przemoc fizyczną. Naprawdę uważasz, że parę pochlebnych słówek jest w stanie zrekompensować uderzenie pięścią? Już dawno temu powinien się zgłosić na leczenie uzależnienia od hazardu, nie zrobił tego, przeciwnie - narobił długów i jeszcze się bierze do bicia. Powinnaś odejść, bo miarka się przebrała... podejrzewam, że i tak dostał już od Ciebie dużo szans.
29 października 2016, 22:03
Typowy syndrom ofiary. Idź do specjalisty, żeby Ci pomógł go zostawić, zanim koleś Cię zabije.
29 października 2016, 22:13
uciekaj!
30 października 2016, 07:55
Straszna patologia.. myslalam ze dziewczyny sa teraz bardziej inteligentne ale jak widac niestety nie. Wspolczuje Ci
30 października 2016, 10:08
Co ty gadasz ze cie kocha??? Uciekaj, uciekaj i jeszcze raz uciekaj. Zaslugujesz na normalne zycie. Potem cie w szale zabije. Szanuj siebie i zeby ani razu juz cie nie dotknal!
30 października 2016, 10:42
Jak od niego nie odejdziesz uznam, że jesteś głupia i tyle. ŻADEN, ale to ŻADEN normalny facet nie podniesie ręki na kobietę, choćby nie wiem jaka kłótnia była. Jest zwyczajną świnią i tyle ... i co z tego, że były jakieś wyzwiska ? nawet po nich NIE MA PRAWA podnieść ręki na Ciebie.
Wyobraź sobie teraz, że macie dzieci ... je też będzie bił - takie bydlaki się NIGDY NIE ZMIENIĄ !!!
Uciekaj, póki jesteś młoda, bo potem będzie za późno, jak już nie jest.
30 października 2016, 11:25
facet dobry, ktory naprawde kocha, nie uderzy nigdy, chocbys mu na glowie butelki trzaskala i wyrzucala przez okno jego ukochane rzeczy. Musisz pogodzic sie z tym, ze jesli z nim zostanoesz to juz tak bedzie. Ba, bedzie jeszcze gorzej. Odejdz od niego. To boli, bedzie Ci ciezko, ale bedzie to najlepsze co mozesz dla siebie ( i dzieci ktore chcesz miec?) zrobic
30 października 2016, 16:52
standardowa historia menelskiej patologicznej pary z rynsztoka. tylko wyrażenie ,,typowy studencki piatek" tu nie pasuje - i przeraża. uciekaj dziewczyno, jeśli ci życie miłe. to nie miłość, to toksyczna relacja. porozmawiaj z jakimiś koleżankami, powiedz im wszystko szczerze - co do joty, każdą sytuację, a szczególnie to ze cię tłucze do krwi. one wysuszą ci głową i dopilnują, być do niego nie wróciła. samej moze być ci trudno to zrobić.