Temat: Powiedzieć mu że mi na nim zależy? Jak to zrobić?

Opiszę w skrócie na początku moją znajomość z jednych chłopakiem.

Z widzenia znamy się ponad 4 lata, jednak ok. 3/4 miesiące temu zaczeliśmy codziennie pisać. Często spotykamy się w pracy na wydarzeniach i ciągle gadamy. Przyzwyczaiłam się do codziennych rozmów na FB. Często bylo tak, że gdy ułozyła nam się praca w tym samym miejscu to pisał czy nie przyjadę wcześniej i wtedy ciągle gadaliśmy. W moim odczuciu wyglądało to jakby mu zależało na naszej znajomości. Jednak czytając te wszytskie poradniki w necie "jak poznać że mu się podobam" dochodze do wniosku że okej, wszystko pasuje poza spotkaniami. Spotykamy się tylko w pracy, godzinkę przed, ale nigdy nie zaproponował sam spotkania. Często jest tak, że siedze w parku to przyjdzie od pretekstem "że i tak musial gdzieś iść". Dwa razy byłam u niego w mieszkaniu, ale był bardzo nieśmialy. Ja z resztą też :) Raz napisał, że mam wpaść, a miała wrażenie jakbym mu przeszkadzała, nie wiem czy to nie była nieśmiałość.

Od ok. tygodnia nasze rozmowy na portalu nie wygladają tak jak kiedyś. Napisze raz na dwa dni, ale gdy zaproponuję wyjście na spacer to zaprosi mnie do siebie. 

Powiedzieć mu że mi na nim zalezy i nie wiem na czym stoję? Nie chcę go stracić jako znajomego, ale nie daje rady jako koleżanka :(

spróbuj tą znajomość naprowadzić na bliższe relacje poza pracą. na deklaracje poczekaj

Pasek wagi

nie mów takich rzeczy 

jeśli nic nie zrobię to dalej będzie tak jak jest. Chcę wiedzieć czy dalsze pisanie i przejmowanie się ma sens. ie jestem doświadczona w związkach. Gdybym go zapytała wiedziałabym na czym stoję.

No to sie zapytaj, w czym rzecz? Skoro chcesz , to po co nas pytasz o zdanie.

ale zalezy Ci czy nie zalezy w koncu? Bo piszesz jakby Ci zalezalo wiec po co mu mowic, ze Ci nie zalezy?... 

Pasek wagi

mart_90 napisał(a):

Opiszę w skrócie na początku moją znajomość z jednych chłopakiem.Z widzenia znamy się ponad 4 lata, jednak ok. 3/4 miesiące temu zaczeliśmy codziennie pisać. Często spotykamy się w pracy na wydarzeniach i ciągle gadamy. Przyzwyczaiłam się do codziennych rozmów na FB. Często bylo tak, że gdy ułozyła nam się praca w tym samym miejscu to pisał czy nie przyjadę wcześniej i wtedy ciągle gadaliśmy. W moim odczuciu wyglądało to jakby mu zależało na naszej znajomości. Jednak czytając te wszytskie poradniki w necie "jak poznać że mu się podobam" dochodze do wniosku że okej, wszystko pasuje poza spotkaniami. Spotykamy się tylko w pracy, godzinkę przed, ale nigdy nie zaproponował sam spotkania. Często jest tak, że siedze w parku to przyjdzie od pretekstem "że i tak musial gdzieś iść". Dwa razy byłam u niego w mieszkaniu, ale był bardzo nieśmialy. Ja z resztą też :) Raz napisał, że mam wpaść, a miała wrażenie jakbym mu przeszkadzała, nie wiem czy to nie była nieśmiałość.Od ok. tygodnia nasze rozmowy na portalu nie wygladają tak jak kiedyś. Napisze raz na dwa dni, ale gdy zaproponuję wyjście na spacer to zaprosi mnie do siebie. Powiedzieć mu że mi na nim zalezy i nie wiem na czym stoję? Nie chcę go stracić jako znajomego, ale nie daje rady jako koleżanka :(

No mi właśnie tu nic nie pasuje.. Po 3-4 miesiącach nawet nie próbował się zbliżyć - pocałować/przytulić chociaż miał okazję. Też tak miałam kiedyś z kolegą w pracy. Wypisywał do mnie ciul wie po co. Ja się trochę wkręciłam bo mi się podobał. W pracy też gadaliśmy, ale nigdy nigdzie mnie nie zaprosił. Potem się okazało, że był zainteresowany w tym samym czasie inną dziewczyną. Tyle, że u mnie to trwało może z miesiąc, nie więcej. Chociaż był nieśmiały to z tamtą nie miał oporu się spotykać też po pracy :) Jak po takim czasie do niczego nie doszło to mi wygląda na zwykłe koleżeństwo . Naprawdę zainteresowany facet będzie to okazywał na wszelkie sposoby, a randki (nie mam tu na myśli pogawędki przed pracą) to podstawa i będzie dążył żeby były jak najczęściej. Zwłaszcza na początku. Możesz w tej sytuacji zareagować na 2 sposoby - albo się poradnikowo wycofać - przestać do niego pisać, odpisywać, gadać i czekać na reakcję. Albo zapytać wprost czy mu się podobasz czy traktuje Cię tylko jak koleżankę. I myślę, że w tej drugiej opcji nie ma nic złego jeśli zrobisz to w miarę delikatnie i taktownie. Chociaż moim zdaniem wymaga to trochę odwagi bo możesz dostać kosza prosto w twarz;p 

daj mu to jakoś do zrozumienia. ja w liceum pisałam z chłopakiem który mega mi się podobał, zauroczyłam się, ale z jego strony nie było czytelnych sygnałów i odpuściłam. po latach jak już byliśmy w innych związkach powiedziałam mu o tym, że kiedyś byłam w nim zauroczona i delikatnie mówiąc żałował, że nic mu nie powiedziałam i wyszło, że on czekał na znak ode mnie, a ja od niego... masakra po prostu;] teraz mam faceta, ale jakbym wtedy wiedziała to na pewno bym spróbowała z tamtym nie znając jeszcze męża ;]

Nawet nie wiem jak mi pomogłas tą odpowiedzią :) Pisałam, że nie spotykamy sie oprócz pracy. Było pare spotkań, koncert na który nie chciał jechać ale pojechal ze mną i tam spędziliśmy pare godzin razem. Widzę na spotkaniach że próbuje się zbliżyć, coś tam szepta do ucha. Po waszych odpowiedziach zdecydowalam że nie będę nic mu mówić. Jeśli do końca roku nic sie nie wydarzy to wtedy mu powiem, co będzie to będzie. 

Podziwiam, że wytrzymasz mu nie mówiąc. Ja raz się wygadałam. Wiadomo, nic z tego nie będzie, ale ciężar z serca spadł. No i sprawa też jest klarowna. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.