- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 sierpnia 2016, 18:53
Hej, mam 22 lata i nigdy nie byłam w związku, nawet w takim na tydzień ani na jeden dzień :P Jeśli już się zakocham to zawsze platonicznie, oczywiście jak wynika z powyższego nie uprawiałam jeszcze seksu. Ostatni raz całowałam się w podstawówce i to były wiadomo bardziej cmoki w usta. Kompletnie nie umiem dogadywać się z mężczyznami, nawet z kolegami ze studiów jest jakiś dystans. Nie umiem się wyluzować czy otworzyć w pełni. Jestem tragiczna w relacjach damsko-męskich.
Tutaj nasuwa się moje pytanie: czy w wieku 22 lat to normalne, że boję się związku i zaangażowania?
Nie wyobrażam sobie być z kimś, spędzać z nim czas, a tym bardziej noce. Boję się całej seksualności związanej z byciem w związku. Jestem typem samotnika i lubię swoje towarzystwo. Lubię posiedzieć sobie w domu gdzie nikt mi nie przeszkadza. Nie jestem typem introwertyka ponieważ mam koleżanki, lubię pójść na imprezę a na studiach jestem raczej typem ''śmieszki'', zawsze w centrum zainteresowania itp. Z jednej strony chciałabym już kogoś znaleźć ale właśnie cały sęk w typ, że się boję. Nie szukam na siłę, tym bardziej nie chcę szukać faceta przez internet. Liczę na to, że kiedyś poznam faceta który pokocha mnie taką jaką jestem i zobaczy we mnie potencjał.
Jestem dziewczyną przy kości, w tamtym roku schudłam 20kg i zauwazyłam jak inaczej zmienił się stosunek mężczyzn do mnie. Więcej facetów zwracało na mnie uwagę jednak i tak nie znalazłam miłości. Mam wrażenie, że jakbym schudła i była wylaszczoną super dziewczyną to znalazłabym szybko faceta i byłabym w końcu szczęśliwa.
Dzięki za przeczytanie i proszę o opinie :)
9 sierpnia 2016, 19:01
Hej, mam 22 lata i nigdy nie byłam w związku, nawet w takim na tydzień ani na jeden dzień :P Jeśli już się zakocham to zawsze platonicznie, oczywiście jak wynika z powyższego nie uprawiałam jeszcze seksu. Ostatni raz całowałam się w podstawówce i to były wiadomo bardziej cmoki w usta. Kompletnie nie umiem dogadywać się z mężczyznami, nawet z kolegami ze studiów jest jakiś dystans. Nie umiem się wyluzować czy otworzyć w pełni. Jestem tragiczna w relacjach damsko-męskich. Tutaj nasuwa się moje pytanie: czy w wieku 22 lat to normalne, że boję się związku i zaangażowania? Nie wyobrażam sobie być z kimś, spędzać z nim czas, a tym bardziej noce. Boję się całej seksualności związanej z byciem w związku. Jestem typem samotnika i lubię swoje towarzystwo. Lubię posiedzieć sobie w domu gdzie nikt mi nie przeszkadza. Nie jestem typem introwertyka ponieważ mam koleżanki, lubię pójść na imprezę a na studiach jestem raczej typem ''śmieszki'', zawsze w centrum zainteresowania itp. Z jednej strony chciałabym już kogoś znaleźć ale właśnie cały sęk w typ, że się boję. Nie szukam na siłę, tym bardziej nie chcę szukać faceta przez internet. Liczę na to, że kiedyś poznam faceta który pokocha mnie taką jaką jestem i zobaczy we mnie potencjał.Jestem dziewczyną przy kości, w tamtym roku schudłam 20kg i zauwazyłam jak inaczej zmienił się stosunek mężczyzn do mnie. Więcej facetów zwracało na mnie uwagę jednak i tak nie znalazłam miłości. Mam wrażenie, że jakbym schudła i była wylaszczoną super dziewczyną to znalazłabym szybko faceta i byłabym w końcu szczęśliwa. Dzięki za przeczytanie i proszę o opinie :)
Może masz jakąś podświadomie blokadę co do relacji z facetami. Albo sama siebie nie akceptujesz do końca.
9 sierpnia 2016, 19:56
Może blokada, kompleksy. Też nie miałam faceta do późnego wieku i jedyne co zmieniło tę sytuację - szacunek i pozytywne emocje w stosunku do samej siebie.
9 sierpnia 2016, 20:30
ja mam prawie 21 i taka sama sytuacja, z tym, że ja nie chce związku, bo mam pewne braki, których jestem pewna że żaden facet nie zaakceptuje. Nie wiem czy to normalne, bo "normą" dzisiaj są 13latki chodzące co tydzień z innym chłopakiem i zachodzące w ciąże z nie wiadomo kim
9 sierpnia 2016, 21:08
dopoki nie zaakceptujesz i nie pokochasz siebie, ciezko bedzie Ci znalezc faceta i stworzyc z nim jakis sensowny zwiazek. popracuj nad samoocena, popraw w sobie to co Ci sie nie podoba i dopiero wtedy zacznij rozgladac sie za potencjalnym kandydatem na chlopaka.
9 sierpnia 2016, 21:14
W Twoim wieku miałam taką samą sytuację. Wszystko się zmieniło gdy siostra przyprowadziła swoich znajomych i tam był mój mąż :) Od początku on o mnie zabiegał, chociaż miss nie byłam (i nie jestem). Ale dzięki temu wiem, że miłość od pierwszego wejrzenia istnieje :) Ja by odkryć co to miłość czekałam do 24 roku życia :) Także nie jest z Tobą tak źle ;)
9 sierpnia 2016, 22:59
moze jestes niezbyt pewna siebie ;) a co do "szukania " przez internet, to nic złego. Przecież mozesz z kimś po prostu popisać i wlasnie przez takie zwykle pisanie moze rozwinąć sie fajna relacja