Temat: Poderwać byłego prowadzącego

Witam tą wieczorową porą i byłabym wdzięczna za każdą poradę :)

Jestem studentką czwartego (od października piątego) roku i właśnie skończyłam zajęcia z prowadzącym, który od początku bardzo mi się podoba, ale wiadomo-najpierw trzeba było skończyć przedmiot i upewnić się, że nie będę mieć z nim zajęć za rok, żeby nie robić mu niepotrzebnych problemów. W każdym razie zajęcia oficjalnie skończone, ocena jest i chciałoby się zadziałać- pytanie tylko jak :) Mail czy umówienie się ,, na dyżur'' i propozycja kawy/drinka etc. Co myślicie?

Zdecydowanie wybrałabym się "na dyżur" i wtedy zaproponowała ewentualną kawę.

Pasek wagi

Dobry pomysł, dzięki :)

Tylko się najpierw zorientuj, czy byłby w ogóle zainteresowany ;) 

A u mnie na uczelni same dziadki - nawet nie ma na kogo popatrzeć z wykładowców :(

Gratuluję odwagi :)

Może warto najpierw sprawdzić czy nie jest żonaty albo w związku?

Pasek wagi

Takie sprawy tylko osobiście. Tak więc wybierz się na dyżur i w kontekście rozmowy zaproponuj wspólną kawę: dzisiejszy dzień dał mi się we znaki, padam ze zmęczenia, dobra kawa postawiłaby mnie na nogi. Może zejdziemy razem do kawiarni etc?:) Przyglądaj się uważnie jego reakcji. Jego mimika powie Ci wszystko, a dokładnie czy masz u niego szanse, czy też nie. Pamiętaj, że jego oczy powiedzą Ci wszystko. We wzorowym scenariuszu powinien chcieć Ci spojrzeć w oczy i wykrzywić usta w uśmiechu. Zielone światło. Powodzenia.:)

Pasek wagi

I tak chyba zrobię, najlepiej osobiście :)

Popieram info o tym, aby dowiedzieć się najpierw, czy na pewno kogoś nie ma i to niekoniecznie od niego. Moja koleżanka nieźle wtopiła, jak po pół roku znajomości okazało się, że właściwie to on ma narzeczoną i biorą ślub. Pewnie to jakiś ekstremalny przypadek, ale to, co potem było to totalna telenowela. Po co sobie robić kłopoty. A jak jest singlem to zapraszaj na kawę, pewnie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.