Temat: Mężczyzna lubiący kobiety przy kości

Cześć,

Chciałbym się zapytać co sądzicie o kimś takim. Czy taki gust przekreśla szanse na miłość? Próbuję postawić się w sytuacji dziewczyny, która miałaby się z nim związać i wychodzi na to, że nie można zbudować miłości w takim związku. Mężczyźnie zależy na tym żeby jego dziewczyna była zdrowa i postępowała moralnie, ale nie może tego pogodzić z tym co fizycznie pociąga go w kobietach. Nie da się tego przeskoczyć, nie ma szans żeby szczupła dziewczyna go pociągała. Nie ma się co oszukiwać, miłość nie przetrwa braku seksu, a puszysta kobieta, która chudnie budzi w nim głównie smutek, jakby rozpadło się jej piękno. Powinno być odwrotnie i powinien tak odczuwać, kiedy kobieta tyje. Dla kobiety tłuszcz jest powodem do zmartwienia i kompleksów. Dla niego jest tak dopiero od niedawna, odkąd uświadomił sobie, że ta sprawa jest problemem moralnym. Wcześniej nie dopuszczał tego do świadomości, racjonalizował to nie wiedząc, że to robi.

Chciałem dać kobiecie akceptację i nauczyć pewności siebie, a teraz czuję, że ze względu na moje upodobania to pragnienie wcale nie jest dobre. Podejrzewam, że na forum są dziewczyny, które mają doświadczenia z kimś takim. Mam do Was pytanie o to jak rozwiązały się takie sprawy i jak patrzycie na takich mężczyzn.

Mam na myśli takie kobiety (takie na jakie wyglądają zdjęciach, nie jak te modelki w 'realu', ze względu na photoshopa):

Pozdrawiam

Zaszlo pewne nieporozumienie - co innego gdy sie nam ktos podoba i ta osoba jest otyla  - ale tez jest wesola, lubi podroze, zachody slonca i takie tam duperele, a gdy przytyje albo gdy schudnie to dalej bedzie lubila zachodyu slonca i takie tam, a co innego gdy facet  uwaza, ze otylosc jest pierwsza i ostatnia cecha kobiety, ktora wezmie pod uwage (bo inaczej zero sexu i zero "uczuc" do ofiarowania).

O ile ja zrozumialam mowimy o facetach, ktorzy stawiaja na otylosc, ktora zastepuje inteligencje , urode, zainteresowania itd u partnerki.,a  partnerka n to idzie, bo jest desperatka. Bywa. i lepiej aby nie bywalo. To wszystko.

Mój mąż lubi od zawsze większe kobiety i mimo,że już dla niego jestem za chuda akceptuje to bo wie jakie dla mnie jest to ważne.Wszystko jest kwestią dogadania się.

Moim zdaniem,  często dziewczyny z nadwaga/ otyloscia motywuja się przy odchudzaniu tez , a może głównie- swoim facetem. Jeśli kobieta ma jakas tam nadwage ale widzi że się podoba swojemu facetowi, że jest dla niego atrakcyjna i ze pomimo nadwagi jest dla niego "idealem" to nie bedzie na sile sie odchudzac do obecnie "promowanego " bycia fit bo będzie się czuła dobrze sama ze soba. Inna sprawa, że tak jak dziewczyny pisaly, niektóre typy sylwetki sa tak i e ze nawet przy zdrowym BMI w normie, nie są jakos zdecydowanie szczuple- są normalne i tez maja tu i ówdzie trochę kraglosci. 

Nie ma co teoretyzowac, jak facet pozna i się naprawde zakocha i da swojej kobiecie poczucie akceptacji to nawet jak będzie chciała schudnac dla zdrowia, napewno związek na tym nie ucierpi:)

Głowa do gory, nie chudnie się z dnia na dzień,  przy zdrowych relacjach nawet nie zwrocisz uwagi, że to co teraz jest dla Ciebie nieatrakcyjne będzie kiedys tym co kochasz i pozadasz;) 

Czytam i czytam i kolejne pierdoły, głupoty itd. Każdy ma inny gust, jedni wolą dziewczyny chude, drudzy wysportowane a inni faceci wolą krągłe/pulchne dziewczyny, które też są atrakcyjne i zadbane. Jak czytam, że gust do grubych dziewczyn jest zboczeniem, to mam wrażenie co i tak jest, że to pisze dziecko lub osoba z problemami własnej głowy. Gust do większych dziewczyn nie jest zboczeniem, to jest norma, tylko w Polsce tak jest, że odbiera się takich ludzi jako dziwaków. To forum jak i strona wyraźnie hejtuje wygląd większego rozmiaru. I można udowodnić komentarzami niektórych tu dziewczyn. Dziewczyny na zdjęciach są piękne i zadbane, wcale nie są otyłe! 

a cellulit to gdzie?  

ah ten photoshop

Zboczenie.

antyfas napisał(a):

Czytam i czytam i kolejne pierdoły, głupoty itd. Każdy ma inny gust, jedni wolą dziewczyny chude, drudzy wysportowane a inni faceci wolą krągłe/pulchne dziewczyny, które też są atrakcyjne i zadbane. Jak czytam, że gust do grubych dziewczyn jest zboczeniem, to mam wrażenie co i tak jest, że to pisze dziecko lub osoba z problemami własnej głowy. Gust do większych dziewczyn nie jest zboczeniem, to jest norma, tylko w Polsce tak jest, że odbiera się takich ludzi jako dziwaków. To forum jak i strona wyraźnie hejtuje wygląd większego rozmiaru. I można udowodnić komentarzami niektórych tu dziewczyn. Dziewczyny na zdjęciach są piękne i zadbane, wcale nie są otyłe! 

Mhm, szczególnie ta ostatnia nie jest otyła. 

Dziewczyny na zdjęciach są grube, a wyglądają pięknie bo są wystylizowane, a zdjęcia na pewno podrasowane. Założę się, że na żywo to są złogi cellulitu.

Niektórzy chyba mnie nie zrozumieli. Pisałem, że bez seksu się nie obejdzie, ale to nie jest najważniejsze. Nie rozumiem jak można szukać partnerki dla samego wyglądu. Nie umiałbym też być z dziewczyną, która nie podoba mi się fizycznie. Gdyby przytyła do większej nadwagi niż modelka z trzeciego zdjęcia w pierwszym poście, to sam próbowałbym ją motywować do schudnięcia. Nie miałem nigdy zamiaru szukać kobiety po to żeby miała nadwagę, podobnie jak nie po to żeby miała empatię i poczucie humoru, jednak bez tych cech nie wyobrażam sobie związku.

MonikaBk napisał(a):

Pociąg seksualny tylko do wyglądu to NIE JEST MIŁOŚĆ.

Tak, ale bez pociągu seksualnego nie będzie miłości.

MonikaBk napisał(a):

a co zrobisz jesli Twoja idealna kobieta zestarzeje sie?

To wtedy też lepiej jeśli będzie większa, bo takie kobiety często dłużej mają młodą buzię, a kiedyś sam będę stary i teraz nie mogę przewidzieć swojej reakcji. 

kobietafatalna napisał(a):

Jak mnie denerwują te pierdy o promowaniu otyłości.

Mnie też. Promocja otyłości to fast foody, chipsy, cola.

ashnai napisał(a):

Moim zdaniem,  często dziewczyny z nadwaga/ otyloscia motywuja się przy odchudzaniu tez , a może głównie- swoim facetem. Jeśli kobieta ma jakas tam nadwage ale widzi że się podoba swojemu facetowi, że jest dla niego atrakcyjna i ze pomimo nadwagi jest dla niego "idealem" to nie bedzie na sile sie odchudzac do obecnie "promowanego " bycia fit bo będzie się czuła dobrze sama ze soba

I tego właśnie się boję, że to byłaby moja wina, że moją rolą powinna być motywacja, a nie utwierdzanie dziewczyny w przekonaniu, że jest piękna mając nadwagę.

ashnai napisał(a):

Nie ma co teoretyzowac, jak facet pozna i się naprawde zakocha i da swojej kobiecie poczucie akceptacji to nawet jak będzie chciała schudnac dla zdrowia, napewno związek na tym nie ucierpi:)

Głowa do gory, nie chudnie się z dnia na dzień,  przy zdrowych relacjach nawet nie zwrocisz uwagi, że to co teraz jest dla Ciebie nieatrakcyjne będzie kiedys tym co kochasz i pozadasz;)

Poczucie akceptacji to dobra strona upodobań. Nie wierzę jednak w taką samoistną zmianę... Sądzę, że miłość by nie przeszła i to bolałoby podwójnie.

narrnia napisał(a):

a cellulit to gdzie?  

ah ten photoshop

Może to dziwnie zabrzmi, ale właśnie to wygładzenie wygląda moim zdaniem gorzej, a cellulit jest naturalną częścią większości kobiecych ciał, także szczupłych i one też są retuszowane.

antyfas napisał(a):

Czytam i czytam i kolejne pierdoły, głupoty itd. Każdy ma inny gust, jedni wolą dziewczyny chude, drudzy wysportowane a inni faceci wolą krągłe/pulchne dziewczyny, które też są atrakcyjne i zadbane. Jak czytam, że gust do grubych dziewczyn jest zboczeniem, to mam wrażenie co i tak jest, że to pisze dziecko lub osoba z problemami własnej głowy. Gust do większych dziewczyn nie jest zboczeniem, to jest norma, tylko w Polsce tak jest, że odbiera się takich ludzi jako dziwaków. To forum jak i strona wyraźnie hejtuje wygląd większego rozmiaru. I można udowodnić komentarzami niektórych tu dziewczyn. Dziewczyny na zdjęciach są piękne i zadbane, wcale nie są otyłe! 

Nie masz racji. Skoro otyłość to choroba, to teoretycznie każda dziewczyna powinna się leczyć i powinno to być w interesie jej i bliskich. Jak w takim razie takie upodobania mają nie być chore? Dziewczyny na zdjęciach są piękne, ale tylko środkowa chyba nie jest otyła.

Gab06 napisał(a):

Założę się, że na żywo to są złogi cellulitu.

Uwielbiam kobiecą tendencję do hiperbol :D

Sa dwie fiksacje u pewnej grupy ludzi, ktorzy maja klopoty z akceptacja l- pierwsza fiksacja - wiek i reszta jest tylko dodatkiem, gdy pierwzy warunek zostaje spelniony, a druga fiksacja jest skierowana na wyglad zewnetrzny (kolor  wlosow, tusza, wzrost, biust itd) i tu reszta jest dodatkiem. Fakt, ze nie jest latwo pozbyc sie taklich fiksacji i byc otwartym  na zwiazek. Najpierw nalezaloby zaakcptowac siebie, potem pozwolic, aby inni nas aakceptowali lub nieakceptowali (dac im prawo do nieakceptacji naszej osoby) a potem dopiero pracowac nad akceptacja innej osoby bez warunkow, 

Polecam poszukac dobregop psychologa.

Szukałem psychologów, nawet nie zliczę ilości maili, które wysyłałem. To nie żadna fiksacja, tylko stałe upodobania seksualne. Nie występuje ten element żeby reszta była tylko dodatkiem. Odpisywałem już na to, więc dlaczego tego nie uwzględniłaś? Reszta o akceptacji nie dotyczy. Akceptacja innej osoby bez warunków? A co to za wymysł? Zapewniam Cię, że nie ma ani jednej osoby na świecie, która by była zdrowa psychicznie i akceptowała kogoś bez warunków.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.