- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2016, 15:10
Chciałabym wam opowiedzieć swoją historię i przestrogę dla innych.Dla mnie to już przeszłość i dawno o tym zapomniałam ale czasem jak sobie o to przypomnę to mi trochę głupio Stali bywalcy Vitalii pewnie będą wiedzieć o czym mowa. Pisze to tu by raz na zawsze się z tym uporać. Niedługo minie rok . Nie ma w tym nic ekscytującego tylko trochę mi głupio co o tym sądzicie?
Wielokrotnie widywałam w kościele chłopaka i trochę mnie zaciekawił.. nie zakochałam się na pewno ! tylko tak po prostu go zauważyłam,bo tam w większości są osoby w straszymy wieku i mnie zaciekawił .Mijały lata.. raz przypadkiem zauważyłam go na facebooku i pomyślałam ,że zaspokoję swoją ciekawość 5 Kwietnia 2014r. było to całkowicie anonimowe i fałszywe konto bez zdjęcia ale on o tym wiedziałam ,bo pod spodem się podpisałam. Pisaliśmy dłuższy czas ale rozmowy były bardzo drętwe i nie było to na czacie tylko ja napisałam o 15.00 on odpisał o 18.00 wiecie o co chodzi... Głownie ja zadawałam pytania odpowiadał. Potem gadka się urwała.Kilkakrotnie palnęłam głupstwo i moja siostra tez się do tego mieszała
Nadeszły wakacje moja kuzynka zaproponowała,że z nim za mnie popisze dałam jej hasło na fb i pisałam z mojego prawdziwego fb wraz ze zdjęciem. Nie wiem,czy skojarzył mnie z tamtą osobą. Teraz rozmowa była już lepsza moja kuzynka jest bardzo dobra we wszystkim i wszystko umie.Pisali o rożnych sprawach na bieżąco w sensie na czacie ona coś napisała on od razu odpisywał ale były to takie,krótkie zwykłe rozmowy nic szczególnego,poważnego,ani flirtu czy coś...
Nadszedł dzień ,gdy moja kuzynka zaproponowała mu spotkanie mi jakoś szczególnie na tym chłopaku nie zależało co sobie pomyśli więc dla beki się zgodziłam by go zapytała ( w sensie ja się miałam spotkać) . On napisał,że się zgadza ale nie ma czasu..bo praca treningi .. i tak chyba 2 razy. W końcu ja urwałam rozmowę i już nic nie pisałam i tak do dzisiaj juz pozostało Uff:)
Kończąc trochę żałuję,że dałam się namówić kuzynce na te pierdoły z mojego i jak czasem o tym pomyśle to mi strasznie wstyd...!!!!!!!!!!!!!
Edytowany przez zielonowlosa 30 marca 2016, 15:11