Temat: walentynkidyżur-smutno...

dziewczyny...
niedawno rozeszłam się z chłopakiem w bardzo przykrych okolicznościach. W grudniu, po 2,5 letniem zwiazku, sypało się od lipca.
A tu za dwa tygodnie walentynki. Dziś się okazało że wtedy odbywam z kolegami swój pierwszy dyżur w szpitalu na oddziale ratunkowym. Tak mi smutno i przykro...
jest ktoś kto wetchnie nutkę nadzieji żeby się uśmiechnąć?:)
Pasek wagi
nie smuć sie tak to już czasem jest:* Wszystkiego naj...:)
a i jeszcze te urodziny dziś...no masakra ;/
Pasek wagi
przede wszytkim stolat ;) szkoda ze nie masz juz pamietnika dla wszytkich bo kiedys lubilma go czytac :P
Pasek wagi
wszystkiego Najlepszego
Teraz to dla Ciebie dramat- za niedlugo bedzie o wiele lepiej.

nie ma sie co oszukiwac - trzeba swoje wycierpiec zeby w koncu stanac na nogi
wiem ze zadne slowa wsparcia, zadne slowa otuchy nie ukoja bolu jaki teraz czujesz

przeszlam to co Ty - teraz jestem wdzieczna losowi za to co sie stalo

no i oczywiscie lepiej ze spedzisz walentynki w pracy - lepsze to niz siedzenie w domu i sie dolowanie.

glowa do gory, trzymam za Ciebie kciuki
To chyba lepiej ze masz dyzur w walentynki!
Też tak myślę. Coś się będzie działo, nie będziesz miała czasu na myślenie, będziesz komuś potrzebna, ktoś się uśmiechnie, ktoś podziękuje. To sto razy lepsze niż siedzenie w domu i płakanie do poduszki za czymś nierealnym. Na smutki najlepsza jest praca i zmęczenie.

Wszystkiego najlepszego
Pasek wagi
A nad czym tu się użalać. Było źle więcej lepiej się męczyć ? ale mieć z kim spędzać Walentynki ?
Nawet nie zauważysz jak czas szybko zleci na dyżurze.
Ej, ale nie będziesz sama! W szpitalu będzie się coś działo to Ty nawet nie będziesz miała czasu na jakiekolwiek smutki. Rozumiem, że jest Ci smutno, ale to z czasem przejdzie! Trzymaj się kochana no i wszystkiego najlepszego :*
Post był kierowany do dziewcząt, ale pozwolę sobie wtrącić kilka groszy. Jeżeli się sypało od lipca to i tak wielkie brava, że tyle wytrzymałaś wg mnie w sierpniu powinno być po sprawie. Wy dziewczyny jesteście dla nas DRANI za dobre, no i niestety w uczuciach za słabe. Bo potraficie przeżyć nie jedno piekło dla kilku fajnych dni i ciągle wierzycie, macie nadzieję, na wielką przemianę i metamorfozę swojego chłopa :). Pewnie jesteś skłonna mu wybaczyć, spróbować jeszcze raz tylko po to by w walentynki mieć "kogoś" ale co w inne dni? te zwykłe, codzienne. Związek nie polega na mieszance miesięcy cierpienia z kilkoma dniami szczęścia. Urodziłaś się po to, by być szczęśliwą osóbką cały czas, by spełniać się w życiu osobistym i zawodowym, budzić się z uśmiechem na buzi każdego dnia, i z fascynacją każdy dzień zaczynać. Jeżeli ktoś powoduje inne uczucia, rani cię, ogranicza, nie daje Ci wsparcia to powinien być wymazany i skreślony bez żadnego "okresu próby". Wiem, że to brzmi egoistycznie ale  uważam, że mamy większe prawo do własnego szczęścia niż poświęcania swojego życia dla jakiemuś/jakiejś Draniowi/Jędzy. Więc głowa do góry wyrzuć te smutki, ratujesz życie więc rób to z uśmiechem a nie z kwaśną miną, a szczęście zapuka do Twoich drzwi, bo po to żyjesz by być szczęśliwą.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.