- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 września 2015, 21:46
Jestem młodą dziewczyną, mam prawie 23 lata. Zrobiłam sobie dzisiaj rachunek sumienia - spisałam wszystkie związki i nibyzwiązki, w których byłam przez cale życie, odkąd skończyłam piętnaście lat. Wyszło mi 13 chłopaków, z jednymi byłam kilka lat, z innymi miesiąc. Ale mimo wszystko jest to chyba dość duża liczba jak na tak młodą dziewczynę. Wygląda to tak:
1. Marzec 2007 – styczeń 2009 – P1
2.Marzec 2009 – lipiec 2009 – P 2
3.Październik 2009 – (z przerwami) – listopad 2012 – D
4. Luty 2010 – lipiec 2010 – K1
5. Marzec 2011 – listopad 2011– P3
6.Listopad 2012 - K2
7. Grudzień 2012 – marzec 2013 – P4
8.Kwiecień 2013 – maj 2013 – R
9. Czerwiec 2013 - P5
10. Czerwiec 2013 – grudzień 2013 – K3
11. Grudzień 2013 – styczeń 2015 – W
12. Styczeń 2015 – luty 2015 - M
13. Luty 2015 – sierpień 2015 – K4
Przeraża mnie to, że chyba pierwszy raz, odkąd skończyłam 15 lat, jestem sama dłużej niż miesiąc. Nowe związki i miłostki kwitły jak grzyby po deszczu. A teraz jestem sama od 2 miesięcy, bo nikogo nie umiałam szczerze pokochać. Bez pocałunków, bez tej drugiej osoby. Jakoś tak dziwnie wyszło, że pierwszy chłopak pojawił się bardzo krótko po śmierci mamy. Ja chyba nie umiem być sama, chyba potrzebuję kogoś, kto będzie taką silniejszą połową mnie. A najgorsze jest to, że chyba nikogo jeszcze nie kochałam...
Koleżanki znajdują miłosć swojego życia, a ja non stop niewypały.
Coś ze mną nie tak? Powinnam poszukać pomocy? Jakie byłyście w moim wieku?
24 września 2015, 07:00
Myślę że poprostu tęsknisz za mamą, chcesz czuć że ktoś jest przy tobie PS. Ja mam 23 lata i 0 związków na koncie
Też chciałam to napisać. Nie masz mamy i szukasz ciepła, przytulenia w chłopakach.
Najlepiej jak byś poszła do psychologa. Pomoże Ci.
24 września 2015, 07:56
a kto kończy tez związki i dlaczego?
może jest w Tobie coś takiego, co jak facet "dojrzy" to chce rezygnować.
albo druga hipoteza, bo pierwszy związek miałaś długi, może wtedy ktoś Cię mocno zranił i teraz boisz się mocniejszego zaangażowania a jednocześnie nie chcesz być sama i tak to się kończy?
24 września 2015, 08:10
A może jesteś borderek? Nie masz więcej objawów? :D
24 września 2015, 08:57
ja mam 23 i od 8 lat jednego :P
24 września 2015, 09:44
tez mi się wydaje, że Ty po prostu, po ludzku chcesz być czyjaś :)
najpierw rodziców, a potem chłopaka, w przyszłości męża. Tylko że o ile w przypadku rodziców nie trzeba się nad tym zastanawiać i dokonywać wyborów, tak już w przypadku partnera owszem i ten "ktoś" nie może być ani z łapanki, ani z przypadku. Ponad to w dorosłym życiu trzeba umieć żyć samemu, żeby nie być zmuszonym wiecznie na kimś polegać. Nie mówię w sensie materialnym, tylko żeby nie czuć się bezradnym i do podejmowania jakichkolwiek decyzji nie musieć widzieć akceptacji w czyichś oczach. Dopiero wtedy związki są świadome i udane.
24 września 2015, 09:57
Myślę że poprostu tęsknisz za mamą, chcesz czuć że ktoś jest przy tobie
Ale jesteś już dużą dziewczynką i dasz radę będąc jakiś czas sama - jak każdy dorosły człowiek. Rozsmakuj się w tym na jakiś czas, a potem (nie za długo) znów strzel oczkiem dookoła. Będzie dobrze.
24 września 2015, 10:14
Ja tutaj widze juz problem w formulowaniu problemu. Pierwszy raz w zyciu slysze, ze dziewczyna mowi " mam problem ze zwiazkami". Szok. Normalnie ludzie mowia "mam problem ze zwiazkiem" - kazdy po kolei sie sypie, albo jeden nastaje po drugim bez przerwy itd - ale ludzie maja problem ze zwiazkiem - JEDNYM ZWIAZKIEM. Takze uwazam, ze problem jest o wiele glebszy i trzeba sie przyjrzec czy to ty porzucasz, czy j estes porzucana, jaki masz model mezczyzny i jaki facet jestr dla ciebie atrakcyjny, jaki zwiazek tworzyli twoi rodzice itd To najlepiej przepracowac z psychologiem.
Edytowany przez chuda.2015 24 września 2015, 10:15
24 września 2015, 10:57
boże jaka analiza tęskni za mamą , głębsze problemy itp. a sytuacja jest prosta "nowoczesna" kobieta łączy się w pary dla seksu a potem tak jest przy 30 zacznie może myśleć inaczej ale tego przebiegu nigdy nie zmieni ilu ich będzie do 30, 80?? XD
Edytowany przez 351c783d41e8cd4e13a4ba5bdf70de00 24 września 2015, 10:59
24 września 2015, 11:27
Jeśli czujesz się bardzo źle z tym, że jesteś sama to może i jest jakiś problem. Ale jeśli Ci to nie przeszkadza lub tylko czujesz się dziwnie (bo to dla ciebie nietypowa sytuacja), a wcześniej miałaś wielu partnerów, to wcale nie oznacza, że coś z Tobą nie tak. Każdy żyje inaczej, nie ma jednego sposobu na życie. Jeśli masz łatwość znajdowania facetów, to co w tym dziwnego, że wolisz być z kimś? To w końcu bardzo przyjemne, zawsze masz z kim wyjść na miasto, plus całowanie, seks.