Temat: Mam poważny problem ze związkami


Jestem młodą dziewczyną, mam prawie 23 lata. Zrobiłam sobie dzisiaj rachunek sumienia - spisałam wszystkie związki i nibyzwiązki, w których byłam przez cale życie, odkąd skończyłam piętnaście lat. Wyszło mi 13 chłopaków, z jednymi byłam kilka lat, z innymi miesiąc. Ale mimo wszystko jest to chyba dość duża liczba jak na tak młodą dziewczynę. Wygląda to tak:
1. Marzec 2007 – styczeń 2009 – P1
2.Marzec 2009 – lipiec 2009 – P 2
3.Październik 2009 – (z przerwami) – listopad 2012 – D
4. Luty 2010 – lipiec 2010 – K1
5. Marzec 2011 – listopad 2011– P3
6.Listopad 2012 - K2
7. Grudzień 2012 – marzec 2013 – P4
8.Kwiecień 2013 – maj 2013 – R
9. Czerwiec 2013 - P5
10. Czerwiec 2013 – grudzień 2013 – K3
11. Grudzień 2013 –  styczeń 2015 – W
12.  Styczeń 2015 – luty 2015 -  M
13. Luty 2015 – sierpień 2015 – K4

Przeraża mnie to, że chyba pierwszy raz, odkąd skończyłam 15 lat, jestem sama dłużej niż miesiąc. Nowe związki i miłostki kwitły jak grzyby po deszczu. A teraz jestem sama od 2 miesięcy, bo nikogo nie umiałam szczerze pokochać. Bez pocałunków, bez tej drugiej osoby. Jakoś tak dziwnie wyszło, że pierwszy chłopak pojawił się bardzo krótko po śmierci mamy. Ja chyba nie umiem być sama, chyba potrzebuję kogoś, kto będzie taką silniejszą połową mnie. A najgorsze jest to, że chyba nikogo jeszcze nie kochałam...

Koleżanki znajdują miłosć swojego życia, a ja non stop niewypały.

Coś ze mną nie tak? Powinnam poszukać pomocy? Jakie byłyście w moim wieku?

Nie wiem, ja mam na odwrót. W wieku 23 lat zawarłam pierwszy związek.

Jednak myślę, że czasami lepiej zostać na jakiś czas samemu, przemyśleć, zająć się sobą. Chyba bym była zmęczona związkami po takim maratonie.

ojej , a ja od 16 do 26 tylko 2 związki ;(

Ja w twoim wieku (jak to szumnie brzmi...dzieli nas raptem niecałe 2 lata) nie miałam nikogo i dalej nie mam. Nie wiem co gorsze, bo ja z kolei nie wyobrażam sobie siebie w związku.

A pomocy zawsze warto szukać, jeżeli źle czujesz się w obecnej sytuacji.

Jeśli Twój potencjalny partner odkryje Twoją mroczną historię, to najzwyczajniej w świecie się przestraszy, że będzie 14, 15, a może 99 z kolei...

No ja maiłam jednego mężczyznę od 16 roku życia do dziś:)  Ale to też nie jest takie fajne, czasem żałuję, ze bardziej nie użyłam życia.

kapuczino napisał(a):

No ja maiłam jednego mężczyznę od 16 roku życia do dziś:)  Ale to też nie jest takie fajne, czasem żałuję, ze bardziej nie użyłam życia.

Powiem Ci, że na dłuższą metę każdy inny, ale wszyscy tacy sami

"Coś ze mną nie tak? Powinnam poszukać pomocy? "

Powinnaś pobyć trochę sama bez presji na związek. Na dobre ci wyjdzie, może jak nauczysz się samotności, to przestaniesz się pakować w relacje bez przyszłości.

Fujoshi napisał(a):

Ja w twoim wieku (jak to szumnie brzmi...dzieli nas raptem niecałe 2 lata) nie miałam nikogo i dalej nie mam. Nie wiem co gorsze, bo ja z kolei nie wyobrażam sobie siebie w związku.A pomocy zawsze warto szukać, jeżeli źle czujesz się w obecnej sytuacji.

Jestem trochę jak alkoholik - nie ma problemu z alkoholem, ma problem gdy alkohol się skończy.

to trochę dziwne rzeczywiście, że masz takie parcie na związek, że pakujesz się w relację nie czując nic ;(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.