- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 sierpnia 2015, 17:58
...że, z racji mojego zawodu, spędzam weekendy na weselach (przy organizacji), oglądam wciąż te zakochane, nowo poślubione pary...a sama nie mam nikogo.
Wiele razy zastanawiałam się nad tym. Prawie codziennie jestem zaczepiana na ulicy, ale są to specyficzni mezczyźni. Podrywacze lub wątpliwej reputacji persony. Słyszę komplementy, bardzo często od zajętych facetów. To też moja bolączka, że przyciągam właśnie takich. Mój bilans na te 20 kilka lat życia: 50% świrów i napaleńców, 35 % zajętych (swoimi dziewczynami), 10 % nieśmiałych i niezdecydowanych, 5 % fajnych, ale...mieszkają za daleko.
I nie wiem już w czym tkwi mój problem. Nie szukam na siłę, nie jestem desperatką, wręcz zazwyczaj odtrącam większość (jak wyczuwam podrywacza lub nieczyste zamiary). Wszyscy wokół się pobierają, łączą w pary. Czasem bardziej udane, czasem nie. A ja sama lub z tymi świrami. Na 20 poznanych, 19 chce mnie, mówiąc kolokwialnie, przelecieć. Często mówią to wprost, czasem w bardziej wysublimowany sposób.
Z charakteru jestem miła, uśmiechnięta, choć czasem kapryśna, wrazliwa na sztukę, mam wiele pasji, pracę, która jest moją pasją, lubię czytać książki, poznawać nowych ludzi. Ale mam też trochę cech introwertycznych.
Zastanawiam się czy jestem skazana na samotność...wiem, ze jeszcze mam trochę czasu na znalezienie faceta. Boję się, że zostanę jedynym "singlem" i będę odstawać od "sparowanych" przyjaciół, których tematem rozmów będą nieznane mi sprawy-dzieci, rodzina itd.
28 sierpnia 2015, 18:26
wg mnie brakuje w tym wszystkim tej "odrobiny szczęścia" by trafić na tą właściwą osobę;)
29 sierpnia 2015, 09:49
Moze po prostu przyciagasz takich z powodu wlasnego zachowania i ubioru oraz makijazu. Na czole pasji i cech nie masz wypisanych, wiec normalni Cie nie zaczepiaja.
29 sierpnia 2015, 10:19
Może jesteś zbyt pewna siebie (w pozytywnym sensie - znasz swoją wartość, jesteś odważna, ambitna i przebojowa) i faceci się ciebie boją na zasadzie ''co taka fajna babka miałaby robić z takim jak ja?''. Mam koleżankę - śliczną, zadbaną, szczupłą dziewczynę, ambitną, samodzielną itd - i jak dotąd była w stałym związku dwa razy, za każdym razem z typem kretyna-cwaniaczka (co wszyscy dookoła widzieli od razu, tylko ona, zakochana - nie). Spotykała się parę razy z innymi facetami, też bylejakimi i dziwnymi. A ''normalny'' nigdy jej jeszcze nie podrywał.