- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 sierpnia 2015, 18:29
Witajcie :) chcialabym poruszyć temat, który osobiście jest dla mnie bardzo delikatny i nie daje mi spokoju.
Poznałam fajnego chłopaka, nie znam go na tyle dobrze, żeby cokolwiek dokładnego o nim powiedzieć, ale wygląda na przyzwoitego, miłego osobnika :) No i nie można mu nic zarzucić, ewidentne ciasteczko :D
Problem jest taki, że... mam dużo kompleksów. Bardzo dużo. Z twarzy i w ubraniu jestem postrzegana za ładną, figurę również mam fajną, ale sama ze sobą czuje się źle. Dużo pieprzykow, wrastajace włosy mimo pielęgnacji, rogowacenie, blada, 'chora' cera, jeszcze więcej pieprzykow :), nadmierne owłosienie (efekt niedoczynności tarczycy -> hormony. Rozważam laser). Zastanawiam się, czy w ogóle zaczynać cokolwiek z nim.
Prosiłabym o Wasze opinie na ten temat, tylko bez uszczypliwości. To jest delikatna sprawa.
I nie chcę proponowania wizyt u psychiatry :)
8 sierpnia 2015, 18:35
Ludzie maja większe problemy niż wrastające włoski i żyją, bo nie mogą nic z tym zrobić. Rozejrzyj się i się ciesz, że Ciebie nie dotyczą. Moja metoda.
8 sierpnia 2015, 18:44
Daj spokój, on tego nie zauważy, jak się lepiej poznacie to możesz mu opowiedzieć o niedoczynności i jej objawach.
8 sierpnia 2015, 18:46
Jesli zainteresowalas go tak, jak on ciebie, to twoje pieprzyki i wloski beda dla niego slodkie i sliczne, bo twoje :D
Jednak jwazniejze jest to by dla ciebie samej nie byly one problemem.
8 sierpnia 2015, 18:46
Wiesz co? Daj wam szansę, jeśli będzie mu zależało to pokocha Cię z tymi zbędnymi włosami i uwierz, że nie będą mu przeszkadzać :) Cerą się nie martw, bo znam wiele kobiet, które chciałaby być blade, w tym ja sama, więc zrób z tego atut :)
8 sierpnia 2015, 18:49
A ile masz lat? Też tak długo miałam, ale z tego się wyrasta, uwierz, a już w ogóle wtedy, kiedy poznasz kogoś odpowiedniego ;)
8 sierpnia 2015, 18:49
O prosze, dla mnie pieprzyki były zawsze dość seksownym elementem urody :). Jeśli laser Ci pomoże to zainwestuj, ale nawet bez niego moim zdaniem nie ma co unikać fajnych relacji.
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 8 sierpnia 2015, 18:55
8 sierpnia 2015, 19:01
Powiedzieć Ci coś?
Życie jest za krótkie na to, żeby pozwolić by kompleksy zabierały nam możliwe przyjemności ;)
Powiem więcej - obracam się w męskim towarzystwie i jak oni się śmieją z tych babskich problemów to aż głowa mała. Serio. Masz jakiegoś dobrego kumpla? Zapytaj go. Ja pamiętam jak rozmawiałam ogólnie o wadze i wcale nie trzeba być super fit kobitką z inspiracji żeby się podobać :) Ba! Dopóki nie masz cellulitu jak kratery na księżycu to statystyczny facet nie zauważa takich mankamentów. Dopóki palcem mu nie pokażesz tych wrastających włosków to naprawdę nie będzie na to patrzył.
Sama jestem blada i mam ciemne włosy na nogach. Na rękach może nie ciemne ale dosyć długie jak na kobietę. I co? Jeden taki przystojniaczek niby trochę się z tego śmiał <ale sympatycznie, nie chamsko> ale i tak był mną zainteresowany ;>
Nie przejmuj się pierdołami, to wszystko jest w Twojej głowie :)
8 sierpnia 2015, 19:38
Nie przejmowalabym się, gdyby to wyglądało w miarę estetycznie. A nie wygląda. Z zazdrością patrzę na gładkie koleżanki, które chwalą się, że golą nogi raz na 3 dni, bo im wolno odrastają, kiedy ja się męczę z woskiem, a efekt jest krótkotrwały i pozostawia masakrę. Walczę z tym szczotkowaniem ciała i nakładaniem oleju (ostatnio kokosowy z Biedry, ślicznie pachnie :)), ale efekty nie są spektakularne. Zobaczę z czasem.
Lat mam mało, bo dopiero będę obchodzić 18tkę. Co do przejmowania się - poznałam faceta, który był dla mnie wszystkim. Pomagał mi z kompleksami, wspierał mnie bardzo... żeby przy kłótni (która przesądzila o związku) powiedzieć mi prosto w oczy, żebym znalazła sobie kogoś, kto nie będzie brzydzil się mnie dotknąć.. potem cofal, mówił, że przecież wiem, że dla niego nie ma we mnie nic złego, ze jestem piękna. Nie słuchałam go już więcej, nie obchodziły mnie jego tłumaczenia. Znowu się zamknęłam. Z włoskami mnie nigdy nie widział, systematycznie depiluję miejsca problematyczne.
8 sierpnia 2015, 19:50
Gdybym się przejmowała nadmiernym owłosieniem, to bym nie wychodziła niedługo za maż ;) nie przejmuj się kochana, jeżeli mu się spodobała to się spodobałaś, nie ma się co nakręcać ;)