- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2015, 11:36
przeglądałam tematy na forum i trafiłam na temat ,związek- po jakim czasie?'. A ja się zastanawiam skąd wiecie, że taki związek juz sie zaczął? Przeciez w dorosłym życiu nie pada pytanie: Będziesz ze mną chodzić? albo chcesz być moha dziewczyną? :) Tak było może w gimnazjum :)
26 lipca 2015, 11:47
Cóż, w liceum jak byłam, padło hasło, że "od pierwszego zaruchania"
Niestety, nie jestem już w liceum, i znam osoby, które wpadły w taką pułapkę, że uprawiają seks, ale w związku nie są/nie wiedza czy są. So... tutaj pytanie, chyba o status na fb? Ewentualnie wyznanie uczucia? Ewentualnie właśnie zapytanie jakieś konkretne - "słuchaj, chce wiedzieć na czym stoimy, jesteśmy razem, czy nie?"
Wydaje mi się, że sporo moich znajomych przed związkiem wchodzi w taki jakby "próbny związek" - że niby randkują ze sobą, chodzą do kina i na kawki, miziają się i całują, ale jeszcze ze sobą nie spali, to i dziewczyna może sobie randkować z innym w taki sam sposób.
Albo z trzema.
Czy pięcioma.
I nadal czuje się wolna, i nie zdradzająca, bo w żadnym związku nie jest.
26 lipca 2015, 12:05
w moim przypadku było tak, że spotykałam się z chłopakiem bez żadnego miziania, całowania czy nawet trzymania się za ręce:P Jak się pierwszy raz pocałowaliśmy, oboje powiedzieliśmy, że chcielibyśmy spróbować razem no i tak się zaczęło... ;)
26 lipca 2015, 12:07
u mnie to było tak, że najpierw się poznaliśmy osobiście, potem po 3 dniach gadka szmatka na fb, potem może po kilku tygodniach wypad na spacer i tak już kilka razy w tygodniu, dopiero po moze 2 miesiącach ja zaprosiłam go do domu. Ogólnie to były częste rozmowy na gg, właśnie spacery, zapoznawanie się, a po 3 miesiącach padło pytanie z jego strony "kim my właściwie dla siebie jesteśmy? " I sie doszło do wniosku, że w sumie zachowujemy się jak para to można by spróbować :D I pierwszy buziak dopiero
Ale to się miało 15 lat (on 17), teraz jesteśmy prawie 4 lata razem
26 lipca 2015, 12:16
Cóż, w liceum jak byłam, padło hasło, że "od pierwszego zaruchania"
26 lipca 2015, 12:18
No u mnie trochę może tak było. Ja zawsze wszystko szybko, szybko i jak poznaliśmy się 1 lipca, dosłownie od razu wiedzieliśmy, że jesteśmy parą :D przebywanie ze sobą i rozmowy NON STOP i jakoś w połowie lipca go zapytałam "ej, my to już chyba jesteśmy para nie?", na co on odpowiedział "no chyba tak" :P
ja miałam wtedy 18 l, on prawie 21
26 lipca 2015, 12:32
Masz rację, że dorośli już tak nie mówią: "czy chcesz być moją dziewczyną?" itp U mnie było podobnie, spotykałam się z kolegą ze studiów, po zajęciach zachodził do mnie na stancję, oglądaliśmy filmy, piliśmy winka, przytulaliśmy się, całowaliśmy. Ale oficjalnie nie bylismy razem. Dla niego to było oczywiste, dla mnie nie. Więc wprost zapytałam co jest między nami. A on na to, że by ze mną się nie spotykał jakby nie miał co do mnie jakichś zamiarów. Więc wspólnie doszliśmy do wniosku, że jesteśmy parą :)
26 lipca 2015, 15:21
no ja już raz wpadłam w pułapkę pt : "jetsesmy dorośli więc nie pytamy się czy zostaniesz moją dziewczyną, tylko po prostu to się wie" i tak żyłam ze dwa miesiące w świadomości że "chodzę" z chłopakiem , a myślę że miałam podstawy tak myśleć bo spotykaliśmy się już 3 miesiace, zapraszaliśmy się do domow, poznałam jego rodzinę i znajomych , on moich, uprawialiśmy seks, chodziliśmy na randki itp a potem jakaś rozmowa szczera i z wprost powiedział: jakbym był w związku to bym tak nie robił" , no to się dopytałam i wyszło na to że jednak nie jesteśmy parą : co prawda nie przestałam się z nim spotykać ale teraz wiem że następne chodzenie ma być po rozmowię i jasnych ustaleniach i nie dam się wkręcić że "już wiem"
30 lipca 2015, 08:50
Bo to się czuje, że oboje chcemy się spotykać, że nie chcemy byśmy się spotykali z kim innym (w sensie nie koleżeńskim), że się mówi o uczuciach, to wiadomo, że się nie traktujemy jak koledzy tylko coś więcej :)