Temat: mezczyzni traktuja mnie jak obiekt seksualny

Mialam dzis pewna sytuacje. Bylam na spacerze w parku, zaczepil mnie chłopak ..uśmiechnął się zagadal...Po prostu. Zaczęliśmy rozmawiać...wiadomo standard. Pytal o to czym sie zajmuje...milo bylo zwłaszcza ze jestem na urlopie u rodziny i nie znam nikogo z okolicy procz rodziny...Po pól godzine zaczął zagadywać na tematy seksu...nie bylo to bardzo nachalne ale kilka razy sie zagalopowal i powiedzial ze w moich oczach widzi seks...widzi po moim zachowaniu ze jestem niegrzeczna....nie wydaje mi się żebym byla wyzywajaca. Wręcz przeciwnie...bylam mila i grzeczna. Nie byłam specjalnie speszona często dostaje takie propozycje ale myślałam przez chwile ze poznałam kogoś fajnego....zastanowilam sie nad tym bo moim koleżankom faceci nie proponują seksu tak bezpośrednio i czesto jak mi... zrobilo mi troche głupio bo z tegov co pamiętam wszyscy mężczyźni tak mówią...tak reagują na mnie...Wiele razy słyszałam ze ma w sobie sam seks... Chciałabym poznać kogoś kto będzie chcial ode mnie cos więcej niż seksu. Moze ja daje takie znaki nieświadomie? Jestem blondynka mam duży biust i ładne oczy..ale do piękności mi daleko...

Niedojrzałe chłopaczki tak mają zobaczą kawałek bujniejszego biustu i już chcieliby wpakować Ci się pod bluzkę.

widocznie masz te kurwiki w oczach innych:?

Pomijam to, że facet był po prostu źle wychowany/obleśny, ale dlaczego Ty sobie na to pozwalasz? Dlaczego po pierwszym komentarzu nie utniesz? - jak Ci mówi, że masz seks w oczach to odpowiedz, że jest w błędzie, bo w oczach masz jedynie obrzydzenie do ludzi rzucającymi seksistowskimi komentarzami po kwadransie znajomości i tyle. Jak nie reagujesz na pierwszy komentarz to nijako dajesz komuś przyzwolenie na kolejne, bo przecież nijak nie zasygnalizowałaś, że sobie nie życzysz i ktoś myśli, że może "flirtować" dalej. 

Mogę szczerze stwierdzić, że znam doskonale to uczucie tzn faceci nie proponują mi tak otwarcie seksu ale "lepią " się do mnie i zaczepiają mnie bardzo często. I też do końca tego nie rozumiem bo owszem jestem ładna przede wszystkim mam ogromne zielone oczy które na pewno "rzucają" się w oczy ale z pewnością bez trudno można byłoby znaleźć  dziewczyny ładniejsze ode mnie. Wg mojego M i moich kolegów mam podobno " to coś" co działa na mężczyzn. Myślę że Ty być może zupełnie podświadomie tym również epatujesz. A może pewna grupa kobiet produkuje jakieś specyficzne feromony... Ciężko stwierdzić dlaczego jedne kobiety cieszą się ogromnym zainteresowaniem a inne mimo że wcale nie brzydsze/głupsze nie.... W każdym razie raczej nie jest to powód do smutku chociaż bywa bardzo uciążliwe.... że nie wspomnę o zazdrości drugiej połówki....

A ja się zgadzam z Wileną. Możecie sobie oczywiście to tłumaczyć feromonami i kurwikami w oczach, ale podstawowym warunkiem jest specyficzna osobowość dziewczyny, która nie protestuje tylko przyzwala na obraźliwe słowa, komentarze, propozycje. Zatem nie widzę tu powodów, aby się chwalić. Ale co kto lubi.

Matylda111 napisał(a):

A ja się zgadzam z Wileną. Możecie sobie oczywiście to tłumaczyć feromonami i kurwikami w oczach, ale podstawowym warunkiem jest specyficzna osobowość dziewczyny, która nie protestuje tylko przyzwala na obraźliwe słowa, komentarze, propozycje. Zatem nie widzę tu powodów, aby się chwalić. Ale co kto lubi.
Ale kto się chwali?

schudne21 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

A ja się zgadzam z Wileną. Możecie sobie oczywiście to tłumaczyć feromonami i kurwikami w oczach, ale podstawowym warunkiem jest specyficzna osobowość dziewczyny, która nie protestuje tylko przyzwala na obraźliwe słowa, komentarze, propozycje. Zatem nie widzę tu powodów, aby się chwalić. Ale co kto lubi.
Ale kto się chwali?
właśnie? 

Miałam taką znajomą, która tak działała na mężczyzn. I nadal działa. I też zamiast przerwać głupie komentarze to tylko się uśmiechała i zadowolona bo ma taaaakie powodzenie u facetów. Ja się za nią aż czasem wstydziłam za to zachowanie... Aktualnie jest sama z dzieckiem, po rozwodzie i stwierdziła, że już nikogo nie znajdzie bo faceci na sex tylko lecą więc co weekend ćpa i się puszcza (y)

Tu nawet nie chodzi o to ze zaproponował...niektórzy tacy sa...ale przyglądając sie szczerze swoim relacjom z mężczyznami odkrylam ze zawsze tak bylo. Jedna randka a na drugiej juz pytanie o seks. No niektórzy nie mogliby nawet rak utrzymać przy sobie. Kurde dziewczyny ja naprawdę nie daje takich znaków...i nie jestem specjalnie ładna. Nawet w pracy zdarzalo sie ze kolega jeden czy drugi powiedzial z blyskiem w oku "ty to musisz byc dobra w łóżku"...jak mam zachowywać sie żeby w końcu zaczęli mnie traktować jak równorzędnego partnera a nie obiekt do lozka....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.