- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 czerwca 2015, 21:18
Dzięki za rady. Ważne,że spróbowałam dla mnie to i tak dużo:) Lekcja na przyszłość i większe życiowe doświadczenie .Może jeszcze go w kościele zobaczę,ba na razie się mijamy. Nie będę się narzucać.
Edytowany przez barbie2015 17 czerwca 2015, 08:28
11 czerwca 2015, 20:53
No dojeżdża...może dojeżdża i to mu duzo czasu zajmuje.Ale swoją drogą zgadzam się zresztą wypowiedzi.Facet zbywa autorke jak tylko może :|Treningi...ile mu godzin te treningi zajmuja bez przesady...wraca z pracy je obiad i 4 godz trenuje?lol on juz sam nie wie jak cie zbyc
ale to nie zmienia faktu,ze ma Cie gdzieś. Gdyby serio chciał tego spotkania,to zrezygnowałby z treningu chociażby...
11 czerwca 2015, 20:55
jejku jak ty się narzucasz strasznie :/ po 2 zdaniach widać, że facet niechętny.. jakaś niedomyślna jesteś.
11 czerwca 2015, 21:01
Prawdę powiedziawszy też jestem zażenowana, okrutnie się narzucasz, taka skrajna desperacja. Na miejscu tego chłopaka bym też chyba miałabym problem żeby wprost odmówić, bo jesteś tak napastliwa.
11 czerwca 2015, 21:01
Weź się już do niego więcej nie odzywaj. Jakby chciał, to by się z Tobą spotkał, albo by tłumaczył dłuższymi zdaniami i podał konkretny termin. Zbywa Cię i tyle. Nie licz na nic.
11 czerwca 2015, 21:03
Oho, "pan zajęty" Praca i treningi, no naprawdę, chłopak nie ma życia... widać, że robi wszystko, by się wykręcić od spotkania. Ja bym sobie dała spokój.
11 czerwca 2015, 21:10
Po prostu nie umie Ci powiedzieć prosto z mostu, że nie jest zainteresowany. Wiem po sobie, bo mi ciężko tak komuś powiedzieć mimo, że sama wolałabym proste "spadaj" niż czekanie;)
11 czerwca 2015, 21:13
Po prostu nie umie Ci powiedzieć prosto z mostu, że nie jest zainteresowany. Wiem po sobie, bo mi ciężko tak komuś powiedzieć mimo, że sama wolałabym proste "spadaj" niż czekanie;)
Ale ja znam jego plan dnia i wiem,że dojeżdża na treningi , bo moja kuzynka mieszka niedaleko tam gdzie on trenuje i to tez zajmuje.Ok godziny w 2 strony
11 czerwca 2015, 21:13
Ale ja znam jego plan dnia i wiem,że dojeżdża na treningi , bo moja kuzynka mieszka niedaleko tam gdzie on trenuje i to tez zajmuje.Ok godziny w 2 stronyPo prostu nie umie Ci powiedzieć prosto z mostu, że nie jest zainteresowany. Wiem po sobie, bo mi ciężko tak komuś powiedzieć mimo, że sama wolałabym proste "spadaj" niż czekanie;)
no skoro tak to sobie tłumaczysz to Twoja sprawa:) Pytałaś o opinie, to je otrzymałaś.
11 czerwca 2015, 21:16
no skoro tak to sobie tłumaczysz to Twoja sprawa:) Pytałaś o opinie, to je otrzymałaś.Ale ja znam jego plan dnia i wiem,że dojeżdża na treningi , bo moja kuzynka mieszka niedaleko tam gdzie on trenuje i to tez zajmuje.Ok godziny w 2 stronyPo prostu nie umie Ci powiedzieć prosto z mostu, że nie jest zainteresowany. Wiem po sobie, bo mi ciężko tak komuś powiedzieć mimo, że sama wolałabym proste "spadaj" niż czekanie;)
Macie tez rację. Jakoś specjalnie mu nie zależy.To fakt. To po co się zgadzał i co mu szkodzi?
11 czerwca 2015, 21:17
napisz mu ze dobrze znasz jego rozklad dnia i wiesz ile mu te dojazdy zajmuja...albo stoj pod jego silownia i czekaj