Temat: Spotykanie się z kimś kto był w długim związku - czy to ma sens?


Trochę się zastanawiam nad tym wszystkim i potrzebuje kilku obiektywnych słów

tez mam takie podejście jak Ty. Pesymistyczne i typu on jest ze mną źeby zapomnieć. Ja z moim jestem od roku. Obydwoje byliśmy po 6 letnich związkach. Ja rozstałam sie trochę wczesniej niż on. teraz mieszkamy razem i jest super. Ja sie juz nie zadręczam myślami pesymistycznymi. Nie układało nam sie w związkach poprzednich i trzeba było je zakończyć. Rozstaliśmy sie z poprzednimi partnerami zanim zaczęliśmy sie spotykać. Były to przemyślane decyzje. Wiadomo ze po tylu latach lekka obawa była ale u mnie jak narazie jest super. 

Pasek wagi

186kluseczka186 napisał(a):

tez mam takie podejście jak Ty. Pesymistyczne i typu on jest ze mną źeby zapomnieć. Ja z moim jestem od roku. Obydwoje byliśmy po 6 letnich związkach. Ja rozstałam sie trochę wczesniej niż on. teraz mieszkamy razem i jest super. Ja sie juz nie zadręczam myślami pesymistycznymi. Nie układało nam sie w związkach poprzednich i trzeba było je zakończyć. Rozstaliśmy sie z poprzednimi partnerami zanim zaczęliśmy sie spotykać. Były to przemyślane decyzje. Wiadomo ze po tylu latach lekka obawa była ale u mnie jak narazie jest super. 

wlasnie widzisz, ja nigdy z nikim na poważnie nie byłam... a faceci jakich spotykałam w 99% byli zwykłymi dupkami:-D więc nim jestem wręcz lekko zszokowana

Dżizaz, najeżdżasz na tą jego byłą dziewczynę jakby było dziwne, że po 7 LATACH związku jest przywiązana.

Pasek wagi

behavenicely napisał(a):

Dżizaz, najeżdżasz na tą jego byłą dziewczynę jakby było dziwne, że po 7 LATACH związku jest przywiązana.

no przywiązanie przywiązaniem, jak ktoś wprost ci mówi, że nic od ciebie nie chce a ty nadal się narzucasz można to jednak nazwać irytującym ?

rozumiem nawet, jakby on jeszcze był do niej przywiązany - to normalne będąc z kimś 7 lat
za nienormalne uważam obsesyjne narzucanie się i jakiekolwiek zbytnie zainteresowanie mną - nie moja wina, że się rozstali ;)

plus ta eks też zrobiła dość dziwną akcję związaną osobiście ze mną .. ale to inna sprawa i nie jego wina, więc o tym nie wspominam

Jak na moje oko zbyt swieza sytuacja. Mimo ,ze im sie nie ukladalo, to pewnie 1/3 jego zycia, a o tym w 2 tygodnie sie nie da zapomniec, lub zaczac zyc z kims innym. Wez go na dystans

Pasek wagi

jeszczezobaczysz napisał(a):

Jak na moje oko zbyt swieza sytuacja. Mimo ,ze im sie nie ukladalo, to pewnie 1/3 jego zycia, a o tym w 2 tygodnie sie nie da zapomniec, lub zaczac zyc z kims innym. Wez go na dystans

w sensie, co mam zrobic?

cholera, pierwszy gosciu ktory wydaje sie sensowny;p szkoda mi to tak odpuscic

az mi sie przykro zrobilo strasznie i slucham jakiejs smetnej muzy, a mam dużo do zrobienia do pracy i na studia i swoje zycie o które muszę dbać, zwykle nie przejmuje sie kompletnie facetami

wiecie co, po prostu będzie co będzie.. nie będę sama siebie zadręczać

Ja bym się zastanowiła poważnie i poobserwowała czy faktycznie nie ma między nimi żadnej relacji. Być może nie ma i on faktycznie nic do niej nie czuje, a ona jest przykładem 'świrniętej eks'. A być może tak mu się wydaje, bo jest o coś na nią zły, albo przechodzili kryzys, który jednak nie oznacza definitywnie końca i po głębszym zastanowieniu chce się walczyć o relację. Bywa i tak, chociaż na początku wydaje się, że to koniec. 

Z tego co piszesz wygląda, że on nie jest tym zainteresowany, ale wiesz dokładnie dlaczego zerwali?

-

7 lat w związku to dla mnie kupa czasu. Nie wiem czy ktoś mógłby być dla mnie zupełnie obojętny, szczególnie gdybym wiedziała, że ta osoba mnie nadal kocha i czy po dwóch tygodniach już mogłabym latać za kolejnym facetem. Musiałabym mieć naprawdę serdecznie dość tego pierwszego. 

Uważaj żebyś nie wylądowała jako 'zapchaj dziura' na chwilę i by za miesiąc czy dwa nie oświadczył Ci, że jednak wraca do byłej.

Pasek wagi

nie wiem nic oprocz ogolnego, ze od dlugiego czasu im sie nie ukladalo wiec z nia zerwal po dosc dlugim ogarnieciu tej sytuacji, nie byla to jakas decyzja hop siup

wlasnie staram sie na to uwazac:p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.