- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 maja 2015, 22:14
1) Cześć. Jest jeszcze ktoś - najważniejszy. Uczy mnie nauczyciel ma 44 lata i jest najfajniejszym facetem jakiego znam. Od Stycznia w każdy czwartek chodzę do niego na zajęcia dodatkowe i on mnie uczy, zwykle jesteśmy sami czasem ktoś tylko przyjdzie coś zaliczyć ale to 2 razy tak było tylko. Nie wiem może się coś skapnął może nie. Ostatnio przyszły 2 laski aby im coś wytłumaczył -masakra. On musi mi jeszcze 1 test wytłumaczyć a boję się,że znów ktoś przyjdzie i nie będzie miał dla mnie czasu. Może się narzucam ale jak go o to zapytać czy mam przyjść i czy będzie czas? Ja go nie odpuszczę.
Ps. Chodzi mi o nauczyciela.
Edytowany przez aaaaaaa2014 5 maja 2015, 22:33
6 maja 2015, 13:19
Tak ma zonę i 2 dzieci. Ja nie chcę z nim być tylko chce z nim spędzić czas. Przynajmniej tę 1h w tygodniu gdzie jest tylko ze mną.odpuśc sobie za młoda jesteś na niego. pewnie ma żone i dzieci .zresztą pewnie patrzy na ciebie jak na dziecko . znajdz se jakiegoś młodszego
Ale po co?
6 maja 2015, 13:21
normalnie."czy moge przyjsc" ale wez sie zastanow jeszcze,nie bedzie ci przykro jak w niedziele zobaczysz chlopaka z kosciola a ty myslisz o nauczycielu,a moze jednak przejdz sie do sklepu ,moze jest tam chlopak ze sklepu ,ten mniej wazny po najwazniejszym,czyli po tym z kosciola co jest zaraz po nauczycielu:))) dobrze zrozumialam? a jak chlopak ze sklepu tez chodzi do kosciola? a moze jeden z nich to syn nauczyciela? to by wszystko wyjasnilo!Jak go zapytać czy mogę przyjść?o co chodzi :O
Fenomen :-D
Edytowany przez Na.zawsze.anonimowa. 6 maja 2015, 13:23
6 maja 2015, 13:28
Czekaj to jak to wyglada : z nauczycielem chcesz posiedziec, na tego z kosciola chcesz tylko popatrzec, a ten ze sklepu to po co Ci on ?? Cos mi sie zdaje, ze ta Twoja " kolezanka" i "siostra" jak nie wezma sprawy w swoje rece, to sie nic nie wydarzy :-)
Edytowany przez K1985 6 maja 2015, 13:29
6 maja 2015, 13:36
o matko;D
6 maja 2015, 13:48
Ale po co?Tak ma zonę i 2 dzieci. Ja nie chcę z nim być tylko chce z nim spędzić czas. Przynajmniej tę 1h w tygodniu gdzie jest tylko ze mną.odpuśc sobie za młoda jesteś na niego. pewnie ma żone i dzieci .zresztą pewnie patrzy na ciebie jak na dziecko . znajdz se jakiegoś młodszego
Po to,że baardzo go lubię i chce przebywać w jego towarzystwie.
6 maja 2015, 14:08
Mojego męża (nauczyciel notabene, lat 38;) ) przez dość długi czas zarywała jego 18-letnia uczennica; oboje mieliśmy z niej ubaw po pachy ;) To tak na marginesie ;p
6 maja 2015, 14:09
Po to,że baardzo go lubię i chce przebywać w jego towarzystwie.Ale po co?Tak ma zonę i 2 dzieci. Ja nie chcę z nim być tylko chce z nim spędzić czas. Przynajmniej tę 1h w tygodniu gdzie jest tylko ze mną.odpuśc sobie za młoda jesteś na niego. pewnie ma żone i dzieci .zresztą pewnie patrzy na ciebie jak na dziecko . znajdz se jakiegoś młodszego
To w koncu nr 1:) czy sympatia? Normalne relacje nauczyciel - uczen nie polegaja na wzajemnej lub jednostronnej sympatii. Zona tego pana powinna Ci utemperowac skutecznie ten Twoj nierozgarniety mozdzek:)
6 maja 2015, 17:39
Czekaj to jak to wyglada : z nauczycielem chcesz posiedziec, na tego z kosciola chcesz tylko popatrzec, a ten ze sklepu to po co Ci on ?? Cos mi sie zdaje, ze ta Twoja " kolezanka" i "siostra" jak nie wezma sprawy w swoje rece, to sie nic nie wydarzy :-)
A więc tak : Nauczyciel jest wspaniały i chcę z nim spędzać czas więc chodzę do niego na te kółka itp. Zwykłe lekcje mi nie wystarczają, chcę z nim pobyć sam na sam i tak już wielokrotnie było.Jest najfajniejszym facetem jakiego znam !
Chłopak z kościoła też jest dla mnie ważny widuje go od 3 lat Ale najbardziej mi zależy aby widywać go w kościele zawsze mi jest fajniej jak tam jest i tyle. On po za kościołem nawet jakoś szczególnie mnie nie kręci.Ale z nim nieudolnie piszę:)
Chłopaka ze sklepu to tak na marginesie. Kiedyś chodził do mojej szkoły teraz pracuje w sklepie sportowym, mi na nim nie zależy tylko parę razy na niego zwróciłam uwagę. Przypomina mi jednego kolesia z branży sportowej więc tak może napisze parę słów lub wybiorę się do tego sklepu. Nic więcej.
6 maja 2015, 17:43
Mojego męża (nauczyciel notabene, lat 38;) ) przez dość długi czas zarywała jego 18-letnia uczennica; oboje mieliśmy z niej ubaw po pachy ;) To tak na marginesie ;p[/quotA czemu nie ? Jak jet fajny to laska poleci. Może Ci zazdrości takiego męża jak ja zazdroszczę żonie mojego nauczyciela. Ale to niepedagogiczne takie rzeczy opowiadać Tobie. Jak on mógł? Ja sobie takiego czegoś nie wyobrażam! :P