- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 kwietnia 2015, 00:04
Heej, myślałam o wpisie, w którym ktoś zarzucił dziewczynie chyba koło 80kg, że żaden jej przez to nie zechce. Sama jutro umowilam się z chłopakiem, ale nie wiem czy w ogóle jest sens wyjść z domu skoro liczy się tylko wyglad. Sama mam 72/171, drobna górę i masywny dół. 66 talia, 92 biodra, a udo 56/57. Bo po co mam tracić czas skoro mój wygląd odpycha. Serio taki wygląd obrzydza?
26 kwietnia 2015, 00:59
92 cm w biodrach? Pomiar na kościach czy w połowie pupy? To wcale nie jest masywny dół. Nie wiem gdzie te kg się u Ciebie rozkładają :D Dobre masz wymiary.
26 kwietnia 2015, 00:59
Po postach chłopaków widać, że to jakieś prostactwo. Sama mam 75kg przy 173 i adoratorow na peczki, wiec zapamietaj, ze sama waga nie decyduje o zyciu, choc oczywiscie odchudzam sie, zeby dla siebie czuc sie lepiej. :p
26 kwietnia 2015, 02:49
Heej, myślałam o wpisie, w którym ktoś zarzucił dziewczynie chyba koło 80kg, że żaden jej przez to nie zechce. Sama jutro umowilam się z chłopakiem, ale nie wiem czy w ogóle jest sens wyjść z domu skoro liczy się tylko wyglad. Sama mam 72/171, drobna górę i masywny dół. 66 talia, 92 biodra, a udo 56/57. Bo po co mam tracić czas skoro mój wygląd odpycha. Serio taki wygląd obrzydza?
Ja przy 175 i 75-78kg chodziłam na randki i nikt nie narzekał :) A sama parę razy spokałam faceta, który mi się baardzo nie podobał, ale jak zaczął mówić i okazało się, że jest interesujący to od razu wyładniał. Nie przesadzajmy, nie wszyscy są tak próżni, że tylko na urodę patrzą.
26 kwietnia 2015, 06:02
Ja w życiu nie byłam szczupła, ani nawet normalnej budowy, zawsze gruba, a nigdy nie miałam problemu z facetami. Byłam podrywana, podrywałam sama, byłam w związkach... Podczas gdy moje duuuużo szczuplejsze koleżanki miały z facetami wieczny problem. Kluczem jest pewność siebie, moim zdaniem.
26 kwietnia 2015, 06:59
musze przyznac,ze kiedy czytam wypowiedzi takiego flat Stanley czy innego paul'a to dziekuje bogu,ze mam normalnego meza...z tego co widze,to oprocz havocka i strach3 reszta mezczyzn na tum forum to ograniczone umyslowo buraki.
mnie to jednak rozbawiło :)
facet przeczytał "masywny dół" to sobie masywny wyobraził i napisał co napisał, myślisz że oni sobie potrafią centymetry zwizualizować ;)
natomiast kompletnie nie pojmuję jak można 92 cm w biodrach i 66 w talii uznać za masywny dół i warunkowac od tego powodzenie w randkach. Przecież to jest rozmiar 36 co najwyżej, przy odpowiednim kroju spodni. Uda nie super slim, ale bez przesady. Można przyjąć, że to ten dzień, kiedy kobieta musi sobie ponarzekać ;)
Baw się dobrze na randce!
26 kwietnia 2015, 07:46
To jest jakiś troll, prawda? Talia 66, tyłek niemal 90, jaki nosisz rozmiar ciuchów, potrójne X?
Poważnie, zabawne to to może jest, ale nie róbcie proszę wody z mózgu młodym dziewczynom, które wchodzą na ten portal i potem łapią kompulsywne zaburzenia czy inne świństwa, bo nie wyjdą z domu póki nie będą mieć 40 w udzie.
26 kwietnia 2015, 07:54
Moja siostra umowiła się na randkę ze swoim obecnym mężem przy wadzę 72 kg i wzroście 170 cm, ale wcześniej ważyła 20 kg więcej.
Kiedy schudła do tych +/- 72 kg, to odzyskała pewność siebie i tym go zauroczyła, w między czasie jeszcze ćwiczyła i trzymała dietę, schudła do tego do około 66 kg. I wiesz co ten chłopak tego nawet nie zauważył, więc wiesz :D
26 kwietnia 2015, 08:12
no tyle waże. Cm z bioder sa na kościach biodrowych, w udach na górze, czyli obu w najszerszym miejscu podbija 98, a w lydce 40. Czyli mam masywny dół w porównaniu do góry. Ale ćwiczę na orbitreku, bo sąma dieta tylko cycki tracę, wiem, że nie wyglądam super, ale ja postrzegam siebie jako normalną przy szczupla-normalna-gruba, dopiero te tematy mnie natchnely do pytania. Rozmiar dołu to 31 z cubusa, gora roznie, 40/38 i od s do xl, zależy gdzie. To jest pierwsze spotkanie i może faktycznie lepiej się zamknąć w klatce zamiast iść.