- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 kwietnia 2015, 18:28
Głupio pisać na forum obładowanym kobietami, ale jak nie tu, to gdzie? Wątek założyłem dzisiaj gdzieś indziej, ale tam żadna odpowiedź nie była zbyt dobra. W związku z tym, założyłem konto tutaj. Widziałem podobny temat, ale jako że dotyczy mnie wolałem założyć nowy.
Gdzie poznać dziewczynę?
Pytanie dla większości niezrozumiałe. W końcu jest na świecie tyle różnych związków, że nie sztuką jest dobrać sobie partnera.
Co jeśli mieszkam w niewielkim 90 tysięcznym mieście, z którego większość młodzieży wyjeżdża? Mam 24 lata, nieskończone studia i pracę za granicą. Teraz gdy wróciłem do domu okazało się, że wszystkie koleżanki się stąd wyprowadziły, koledzy podobnie pouciekali, a został mi tylko jeden znajomy.
Nie mam żadnej możliwości poznania dziewczyny przez znajomych, bo nie ma mnie kto poznać. Znalazłem pracę u prywaciarza, którą wykonuję samodzielnie. Moje grono znajomych jest wąskie, tylko jeden kolega to żadna ekipa.
Jestem otwartym człowiekiem więc nie problem zagadać do dziewczyny w parku, czy na ulicy. Problem tylko, że w tym mieście parki świecą pustkami, a na ulicach widuję najczęściej pary. Po godzinie 18 miasto robi się puste. Deptak i okolice mijają potem ludzie tak rzadko jak śnieg który sypie wiosną. Moją uwagę zwraca zła konstrukcja miasta. Na środku mały deptak, dalej w bok niewielka galeria, gdzieś trochę dalej park i na tym centrum się kończy.
Wszystko przejdzie się w jakieś 10 minut. Najczęściej na ławkach nie siedzą dziewczyny, a jak już to z chłopakiem. Deptakiem idą różne dziewczyny tylko najczęściej z chłopakiem, rzadko się zdarza by były same. Ulica jest mało komfortowym miejscem poznania się.
Najgorsze jest to, że będąc w centrum nie spotykam dziewczyn na ławkach. A ile można się cofać i chodzić bez celu?
Na środku miasta znajduje się centrum, niżej na dole jest parę osiedli. Sądziłem, że tam idzie kogoś poznać, ale samotna wędrówka pośród bloków i sklepów nie przyniosła mi żadnej korzyści. Próbowałem szczęścia na innych osiedlach, lecz sytuacja podobna, mało kto chodzi, szybko je przechodzę i nie ma co dalej tam robić.
W górnej części miasta, czyli za centrum są inne małe osiedla, za nimi osiedla z domkami.
Na lewej i prawej stronie są dwie długie ulice, przy nich budynki.
Dodatkowo całość utrudnia mój słaby wzrost. Mierzę równo 170, więc nie jestem wysoki.
Pomijając, że dziewczyny wolą wysokich na tych ulicach widuję jedynie WYSOKIE dziewczyny. Mam 170 więc powinienem trafiać na takie około 165. Niestety wychodząc na miasto trafiam na same wysokie dziewczyny, takie ponad 170. Dzisiaj przechodziłem obok
To jak na złość, wychodzę i dziewczyny powyżej 170, a te niewysokie niczym powietrze.
Są jakieś puby i kluby, tylko że nie do końca mi ta atmosfera odpowiada. Byłem parę razy na imprezach i niezbyt się mi to podobało. Nie czułem się wyluzowany, dookoła dziewczyny w szpilkach, co utrudnia sprawę i grupki osób. Nie mając z kim pójść na imprezę, bo jedyny kolega odmawia pójścia, będę się czuł głupio. Jacyś znajomi, a ja sam bez nikogo.
To samo w pubie. Wszyscy będą siedzieli rozmawiali, pili razem trunki, a ja sam tam mam być?
Internet odpada przez niski wzrost. Nie chodzi już o to, że dziewczyny odrzucają niskich.
Patrząc na liczbę dziewczyn do 159 wychodzi na to, że jest ich tylko kilka. Z jednej strony składającej się z wyniku wyszukiwania niskich dziewczyn tylko kilka logowało cię w ciągu ostatniego tygodnia.
Tak to wygląda:
ilość wyjść na miasto 10
ilość widzianych dziewczyn siedzących 0
liczba widzianych dziewczyn bez chłopaka 7
liczba niższych ode mnie dziewczyn 0
Czyli wychodząc 10 razy widziałem jedynie 7 dziewczyn, które nie szły z chłopakiem, z czego wszystkie były wyższe. Niestety nawet one były w ruchu, nie siedziały gdzieś na ławce tylko zmierzały w swoją stronę.
Jak w takich warunkach, bez znajomych, bez dobrych miejscówek, z niskim wzrostem, bez chodzenia na imprezy poznać dziewczynę?
Nie chodzi mi o wysoką, szczupłą i piękną laskę, chcę normalną dziewczynę.
23 kwietnia 2015, 22:06
Tinder.
Bez przesady, 170 to nie tak mało. Ja mam 172, mój chłopak miał 173, nie było problemu.
23 kwietnia 2015, 22:20
Za bardzo wszystko analizujesz. Serio policzyłeś liczbę wyjść do miasta? Skarżysz się na kiepski układ miasta? Może nie rozkładaj wszystkiego na czynniki pierwsze, tylko pozwól życiu się toczyć. Miej oczy szeroko otwarte, może w sąsiednim mieście czy wsi ktoś się znajdzie? Może jakieś dodatkowe zajęcia (niekoniecznie w miejscu Twojego zamieszkania) lub hobby? Może faktycznie internet? Przede wszystkim nie szukaj na siłę, stwarzaj okazje do poznania kogoś, ale bez zbędnego ciśnienia. I błagam, nie analizuj tego wszystkiego tak wnikliwie, bo życie to nie wzór matematyczny. Jeszcze jedno: i co z tego, że masz 170 cm wzrostu, bo nie rozumiem. Ja mam 163 cm i co najmniej połowa moich koleżanek ma podobny wzrost. A poza tym znam pary, w których laski są wyższe i nikt nie widzi problemu, więc nie przesadzaj.
ps. Czy to nie Ty jesteś tym kolesiem, co to analizował dopasowanie kobiet i mężczyzn na podstawie jakiejś dziwnej punktacji typu 7/10 i uskarżał się, że dziewczyny zawyżają swoją ocenę makijażem?
23 kwietnia 2015, 22:20
Jak dobrze, że jestem wysoka, to mam spokój i pewność, że nikt nie będzie dybał na mnie kiedy usiądę na ławce ;) A tak poważnie, setny Twój wywód, w którym widać, że masz jakiś zaburzony obraz relacji międzyludzkich, kobiet i życia w ogólności + marudzisz tak niemiłosiernie, że na stypie bym się lepiej bawiła niż w Twoim towarzystwie. Wniosek? Jeden
Czy to nie Ty jesteś tym kolesiem, co to analizował dopasowanie kobiet i mężczyzn na podstawie jakiejś dziwnej punktacji typu 7/10 i uskarżał się, że dziewczyny zawyżają swoją ocenę makijażem?
Edytowany przez Wilena 23 kwietnia 2015, 22:22
23 kwietnia 2015, 23:39
nawet jesli jakims cudem dziewczyna 150cm sie toba zaintersuje,to ucieknie po pierwszej randce jak jej pocisniesz takim wywodem jak tu..
A po coz ci ta dziewczyna,do pokazania sie z nia?bo z tego co widze tylko wizulane aspekty ice interesuja
24 kwietnia 2015, 00:24
Nie mam znajomych, nikt mnie z dziewczyną nie pozna. Mogę siedzieć w domu lub działać. Miasto nie ma żadnych atrakcji. Wychodzę do centrum, które przejdzie się w parę minut. Dziewczyny jednak nie siedzą na ławkach. Dalej za centrum są osiedla. Na imprezę nie pójdę, bo nie mam z kim, a dziewczyny noszą szpilki. Często będąc na mieście zauważam dziewczyny, ale w 80% pary. Wolne są ode mnie wyższe. Nawet idąc do sklepu widziałem dziewczynę 180.
Statystyczna kobieta ma 165 cm w Polsce.
A ogólnie na temat postu : problemem jest podejście do życia i osobowość, ewentualnie wygląd ale taki ewidentnie brzydki nie przeciętny. Wydajesz mi się osobą dogłębnie wszystko analizującą i jednocześnie pustą.
Zresztą jak będziesz chciał sobie mocno coś udowodnić to sobie to udowodnisz
Edytowany przez juljaa 24 kwietnia 2015, 00:25
24 kwietnia 2015, 10:18
zapisz sie na portal randkowy i juz ;) czy musi to byc dziewczyba z twojego miasta ? mozna szukac troche dalej ;)
24 kwietnia 2015, 10:29
W innych miastach Polski zwłaszcza śląskich, małopolskich jest dużo niskich dziewczyn. Uwierzcie, że w moim mieście na portalach randkowych dziewczyn 160 nie ma. Tylko parę ma tam konta. Wychodząc na miasto zmuszony jestem spotykać dziewczyny powyżej 170. Nie mam nic przeciwko wysokim ludziom, ale jeśli tylko takich spotykam to mogę wpaść w kompleksy.
Ile razy wyjdę widuję dziewczyny nawet i koło 180. Częściej widuję 180 niż 160. Nie mam znajomych, w mieście nic się nie dzieje.
Jedyna możliwość poznania dziewczyny jest w mieście, lecz jest ono niewielkie, nikt nie siedzi, zazwyczaj dziewczyny widuję z chłopakami, a bez powyżej 170.
Same widzicie, chociaż jestem rozmowny, poruszam interesujące tematy (słyszałem to od wielu dziewczyn gdy byłem w szkole średniej i potem na studiach w innym mieście).
24 kwietnia 2015, 11:51
W innych miastach Polski zwłaszcza śląskich, małopolskich jest dużo niskich dziewczyn. Uwierzcie, że w moim mieście na portalach randkowych dziewczyn 160 nie ma. Tylko parę ma tam konta. Wychodząc na miasto zmuszony jestem spotykać dziewczyny powyżej 170. Nie mam nic przeciwko wysokim ludziom, ale jeśli tylko takich spotykam to mogę wpaść w kompleksy. Ile razy wyjdę widuję dziewczyny nawet i koło 180. Częściej widuję 180 niż 160. Nie mam znajomych, w mieście nic się nie dzieje. Jedyna możliwość poznania dziewczyny jest w mieście, lecz jest ono niewielkie, nikt nie siedzi, zazwyczaj dziewczyny widuję z chłopakami, a bez powyżej 170.Same widzicie, chociaż jestem rozmowny, poruszam interesujące tematy (słyszałem to od wielu dziewczyn gdy byłem w szkole średniej i potem na studiach w innym mieście).
Już sam sobie odpowiedziałeś na pytanie gdzie szukać. To już drugi niemal identyczny temat który widzę, zamiast poszukiwać na Vitalii poszukaj jakiegoś hobby, przeprowadź się, pojedź na wycieczkę, zacznij grać w gry internetowe (tak tam też bywają dziewczyny, a już kilka takich par widziałam) lub przestań oceniać po wzroście i umów się z jakąś wyższą dziewczyną która może się okazać świetną osobą.
Co do kompleksów to z tego co piszesz wnioskuję że już je masz i to one są największym Twoim wrogiem w poszukiwaniu drugiej połówki.
Albo zwyczajnie jesteś trolem który co jakiś czas lubi o sobie przypomnieć wrzucając wcześniej przygotowane długie wywody. Jakakolwiek by nie była prawda- powodzenia w walce z kompleksami i więcej pozytywnego podejścia do życia
Edytowany przez lily11666 24 kwietnia 2015, 11:51