Temat: Co nie pasuje dziewczynom?

Chociaż nie lubię tego robić zmuszony jestem zapytać Was Drogie przyjaciółki o to co znaczą kobiece słowa. Często bowiem spotkałem się z sytuacją gdzie dziewczyna, z którą po raz pierwszy się umówiłem spytała mnie "gdzie idziemy?".

 

Zwykle wybierałem park jako miejsce spotkania i chciałem tam spędzić z nową koleżanką trochę czasu. U mnie w mieście nie ma żadnych atrakcji. Poza bilardem i kręgielnią niczego się nie znajdzie. Dodam, iż oba wspomniane miejsca są otwierane po godzinie 20, więc w chwili spotkania z dziewczyną są zamknięte. Pozostają więc pizzerie, restauracje, mcdonald i kawiarnia.

 

Nie ma więc miejsca, w które można by się udać. Przecież po centrach handlowych nie będę z dziewczyną biegał, chcemy tylko porozmawiać, nie robić zakupy. A skoro tak, to park jest równie dobrym miejscem jak kawiarnia. Przecież jeśli jest ciepło to co stoi na przeszkodzie by porozmawiać wśród zieleni? W kawiarni są inne osoby, które siedząc blisko mogą usłyszeć poruszane przez nas wątki, zaś park gwarantuje większą swobodę.

Poza tym nie widzę powodu, dla którego mam wydawać pieniądze na pizze czy coś innego na dziewczynę, której nie znam. Jeśli zainteresuje mnie swoją osobowością to warto w nią inwestować, ale tak z góry w ciemno, to nie bardzo.

 

Dziewczyny jednak widzą to inaczej, bowiem co rusz słyszę "idziemy gdzieś, nie chce się mi siedzieć". Nie bardzo wiem co mają na myśli. Nie zagwarantuję im rozrywki w mieście, w którym na dobrą sprawę nic nie ma. Skoro mamy się poznać, to możemy porozmawiać w parku. Co im się nie podoba?

 

A jednak niemal na każdym spotkaniu słyszałem "gdzie idziemy?".

Jedna dziewczyna nie kryła rozczarowania mówiąc "myślałam, że będzie inaczej, że gdzieś pójdziemy". Tylko ja nie wiem dokąd iść! Centrum jest małe, większość lokali stanowią sklepiki z butami. Do restauracji na pierwsze spotkanie nie zaproszę dziewczyny.

Mamy porozmawiać, a nie się najeść. Najczęściej spotykam się z takimi co mają wiosen 17-23. Czyli będącymi w moim wieku.

 

Pamiętam słowa pewnej szatynki, która na pierwszym i ostatnim spotkaniu spytała "będziemy tu tak siedzieć?" Nie bardzo wiem czego dziewczyny oczekują. Skoro się spotykamy to po to by się poznać. Gdyby w mieście były atrakcje typu gokarty, przepływ łodzią, salon gier itd. wówczas byłaby możliwość aktywnego spędzenia czasu.

 

Dziwię się więc dlaczego po kilkunastu minutach rozmowy z ust dziewczyny padają słowa "idziemy gdzieś?"

 

Wiedzą w jakim mieście żyjemy, same mówią że tu nic nie ma, więc skąd zachcianki?

 

Gdzie niby mam je wziąć? Na pizzę? Przecież porozmawiać idzie w parku, jest nawet swobodniej.

 

Według mnie są bezczelne i pozbawione kultury, zero manier... sama nie wiem o co im chodzi, może wybierasz pustaki? Jak na pierwsze spotkania, to park czy kawiarnia jest idealnym miejscem żeby się na spokojnie poznać i zdecydować czy chce się ciągnąć to dalej... a może liczą na to, że in posiłek zafundujesz? :P

No może i jestem wymagająca ale sama też bym nie była zadowolona z takiej randki. Jak juz w tym parku tak koniecznie chcesz siedzieć to chociaż jakiś piknik możesz zorganizować.  Zapewniam Cię, że każda byłaby pod wrażeniem jak przychodzi, a tu kocyk, winko, jakieś przekąski.  Ale sorry musiałbyś wydać z 50zl a nie warto na dziewczynę.  Na następną randkę mogłaby Cię zaprosić dziewczyna. Jak tak robiłam. Jak chcesz ją zachęcić na kolejną randkę jak jesteś spalony po pierwszym spotkaniu. Raz facet płacił raz ja i spoko. A on nie wyszedł na sknere. Mam 23 lata. Jak się cieszę, że mam męża , który zawsze był szarmanckim i chciał płacić (ale ja sama też płaciłam ) bo w dzisiejszych czasach to bym się nieźle naszukała  ... 

Nie obraź się, ale do złudzenia mi przypominasz chłopaka, który płakał, że jest za niski i dlatego dziewczyny go nie chcą, a tak naprawdę im ubliżał, był strasznym nudziarzem i oblechem - bo próbował je obłapiać w parku po paru minutach spotkania. Jeżeli to Twoje inne konto to daj sobie spokój może z kobietami - dla ich dobra, jeżeli nie - to poszukaj tamtych tematów, podobny sposób myślenia, odpowiedzi już padały tam, to się dowiesz dlaczego 98% kobiet by uciekło. 

Na pierwszej randce w parku? Drugiej by juz raczej nie bylo. Bym to pojela jako sknerstwo do wielkiej potegi i ze kolesiowi nie zalezy. Sadze, ze kawiarnia to dobre rozwiazanie. Z tym ze jezeli bedziesz chcial z dziewczyna kontynuowac to na pierwszej randce ty powinienies zaplacic. A jesli masz ja gdzies to niech placi za siebie lol A jezeli finanse stoja na przeszkodzie to na pozniejszych randkach mozna zaproponowac park, z tym ze tak jak dziewczyny mowia - karmienie kaczek czy przejazdzke rowerowa albo i piknik,

W ogole to mam nadzieje, ze sa to tylko randki w ciemno przez internet a z dziewczyna w realu to bys jej nie skerzyl na kawe. Jezeli w tym sek to badz bardziej selektywny aby na zbyt wiele randek nie latac.

A jezeli ogolnie chodzi o stawianie dziewczyna tego i tamtego to juz chyba z biologii wynika ze facet musi sie postarac i za laska polatac. Ogolnie kobiety lubia sie czuc wyjatkowe i porzadane wiec proponowanie siedzenia na lawce w parku wiekszosc od razu odstraszy.

EDIT. Tak jak Wilena mowi - park to miejsce ustronne wiec takie lawki sa zbyt dwuznaczne i bym sie zastanawiala co koles ode mnie chce...

dretwy burak z Ciebie skapiec i w ogole :p

nieplaczmy napisał(a):

Widzę, że jesteś z Piły, więc wiem, w jakim położeniu jesteś i nie do końca rozumiem ich zachowanie. Może zmień towarzystwo? Piła ma fajny park na wyspie, dlaczego niby jest coś złego w przesiadywaniu tam? Na Twoim miejscu zapytałbym się takiej, która narzeka na to, że tylko siedzicie, że mogliście się umówić na rowery i pojeździć.Nie wiem, czy im przeszkadza sam fakt siedzenia czy po prostu to, że ich nigdzie nie zabierasz? Jeśli to pierwsze, może proponuj długie spacery. Ja będąc w Pile często spaceruje sobie na Piachy. Trochę tam posiedzę i wracam. Wydaje mi się, że to miła forma spędzania czasu.

Mnie chłopak na.pierwsze randki też brał na spacer na piachy, miło to wspominam, napewno lepiej niż siedzenie na ławce. Po za tym Piła to nie taka dziura, jest tu sporo do roboty, wystarczy trochę chęci i kreatywności. Wiadomo nic za darmo, ale pójście np na lody do wellsha i poplyniecie tramwajem wodnym to 10-15 zł, to chyba nie jest majątek a zawsze jakaś rozrywka. 

Pasek wagi

to zabierz je na spacer, a potem na herbate/kawe/lody/piwo (w zaleznosci od wieku). 1. raz w parku z facetem, jakos tak dziiwnie. jak idziesz do kawiarni, to wiesz, ze ta randka, o ile jest kiepska, skonczy sie wraz z wypita kawa. Jesli jest fajna mozna sie po tej kawie przejsc na spacer.

Nie rozumiem, ja chętnie poszłabym na randkę do parku, ewentualnie jakiś spacer:-)

A nie możecie iść najpierw na spacer a potem do jakiegoś lokalu?

Pasek wagi

ja byłabym zachwycona spacerem, spotkaniem w parku. Uważam, że jeśli dziewczyna oczekuje już na pierwszej randce, że facet ją zabierze w jakieś wystrzałowe miejsce- należy spierdzielać od niej (bedzie krwiopijcą pieniędzy).
Gdybym była facetem bez kobiety " testowalabym" potencjalne partnerki własnie w takowy sposób czyli zabieranie do parku na randkę, na piknik czy przypadkiem nie leci za baradzo na twoje pieniądze. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.