Temat: nie mogę sobie wybaczyć że ją straciłem

...

Nie obwiniaj się, widać, że to gówniara, spotyka się dla zabawy pewnie, miesiąc i następny. 

nawet nie myśl o powrocie, co za gówniara ;/

Po prostu jej przeszło.

dla twojej informacji - czasami naprawdę nie wiemy o co nam chodzi, czy mamy 17 czy 40 lat a raczej wiemy, ale nie chcemy/nie umiemy tego ubrać w eleganckie słowa. dziewczyna powiedziała, że nie chce kontaktu, ty dalej do niego dążyłeś pod pretekstem tam jakichś urodzin więc skoro już nie uszanowałeś jej woli w tej kwestii i jeszcze na koniec jej nagadałeś nieprzyjemności to nic dziwnego, że tak to się skończyło i było wręcz do przewidzenia. a tekst, że zabawisz się z inną - dziecinna próba manipulacji jej wyrzutami sumienia była co najmniej nie na miejscu jeśli ona zbliżeń nie chciała. zachowałeś się jak szczeniak na odchodnym i tyle. i powiem ci jedno - żadna próba rozmowy nie skończy się dobrze z osobą, która nie chce rozmawiać.

Wg mnie, skoro jej nie kochasz, to boli Cię jedynie urażona duma, bo to ona odeszła a nie Ty.  A im, więcej o tym myślisz, analizujesz w tym większą obsesję wpadasz. Zamknij ten rozdział i tyle. Po co udreczasz? To nie ma sensu.

*

Pasek wagi

Po prostu przeszło… Co byś nie zrobił w tej sytuacji to by nie zmieniło jej zdania. 

Widać, że dziewczynie najwidoczniej pierwsze zauroczenie bardzo szybko przeszło i uczciwie poinformowała Cię, że z tej mąki chleba nie będzie. Jeżeli chodzi o to, że na koniec zbywała Cię jakimiś wymijającymi odpowiedziami i "głodnymi kawałkami" - cóż, dziewczyna jest młoda, niedoświadczona, być może brakowało jej odwagi żeby konkretnie Ci wyłożyć co jej się nie podobało. A może wszystko było okej, ale po prostu brakowało "tego czegoś", co pozwoliłoby Wam stworzyć trwały, udany związek.

Nie każdy związek jest na całe życie. Czasem tak już bywa i tyle; nie ma co się przybijać do krzyża i rozpamiętywać i analizować.

dla mnie to wygląda tak... poznaliście się, spodobaliście się sobie i zaczął się związek... ale najwidoczniej po jakimś czasie okazało się, że dla niej to jednak 'nie to'-bo tak się w życiu zdarza i nie ma tu niczyjej winy, natomiast swoim ciągłym dopytywaniem myślę, że zniechęciłeś ja do siebie, pokazałeś tą swoją 'obsesję' a ubliżaniem jej skreśliłeś się całkowicie. Zdenerwowała Cię jej niekonsekwencja-a ja myślę, że może nie każdy umie mówić o swoich uczuciach zwłaszcza w tak młodym wieku i najzwyczajniej w świecie nie chciała Ci powiedzieć czegoś przykrego. Nie kochasz jej czy ją kochasz-najlepsze co możesz zrobić to dać jej spokój i już.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.