- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 marca 2015, 16:06
Z okazji dnia Kobiet (nie, nie składam Wam życzeń :P ) kolega, chce do mnie przyjechać. Problem w tym, że ja już wcześniej miałam takie sytuacje, że jak wprowadziłam kogoś do domu to myślał, że o jedno mi chodzi. Suma sumarum, kończyło się to bardzo szybko i nawet się z tego cieszyłam, ale teraz do sedna. Poznałam się z chłopakiem i to będzie nasze 3 spotkanie, ogólnie mi się podoba, jest jak najbardziej na plus, ale wolałabym go jeszcze do siebie nie zapraszać, tym bardziej, że nie mieszkam sama, bo są rodzice, rodzeństwo... Myślicie że przesadzam? nie chcę żeby wziął mnie za jakąś durną małolatę, ale też chciałabym się czuć komfortowo, a wiem, że najlepszy jest do tego neutralny grunt.
Tak, wiem, jestem maxymalnie niedojrzała, w dodatku dziewica a to dlatego, że kiedyś byłam w związku z facetem, na którym naprawdę mi zależało. Nikogo chyba bardziej nie kochałam i nie pragnęłam tak jak jego. I kiedy już miał być ten "nasz pierwszy, przełomowy moment", to okazało się, że on od dawna leciał na "dwa fronty" ze swoją byłą, okłamywał mnie przez kilka miesięcy... Chwilę po tym jak go przepędziłam, wrócił do niej... a ja...? mi już ciężko było komukolwiek zaufać... ale teraz chcę spróbować kogoś poznać, bo szkoda czasu na rozmyślanie o przeszłości...
Mam 23 lata, ten kolega prawie 27 lat
6 marca 2015, 16:13
skoro sama nie mieszkasz, o jakas prywate moze być trudniej, moim zdaniem lepiej sie spotkajcie na neutralnym gruncie jeszczez, bo - bynajmniej u mnie tak bylo jak przyprowadzałam chlopaka zaraz po wizycie 100pytan do... a jak przestałam przyprowadzac, 200 pytan do..;) no ale ( jak moj kuzyn 13 letni stwierdzil) ja to dinozaury pamietam, wiec inne czasy ;) po prostu spotykaj sie z nim, samo sie potoczy i z czasem nauczysz sie ufac
6 marca 2015, 16:15
Skoro nie chcesz go jeszcze do siebie zapraszać to tego nie rób, po co działać wbrew sobie. Jeżeli mieszkasz w Warszawie to masz mnóstwo miejsc na spotkanie, niech kolega po Ciebie wpadnie i idźcie w miasto ;).
6 marca 2015, 16:47
A ja Ci powiem tak: ja pochodzę ze wsi i jak się chlopaka, sympati nie zapraszało do domu tylko sie spotykalo nie wiadno gdzie to sie chcialo robic nie wiadomo co. Ale to wiesz na wsi nie bylo barow, restauracji ani barow. Jak sie chcialan pocalowac z chlopakien to siedzielismy w samochodzie.
6 marca 2015, 17:09
Tzn. nie wiem jak to jesy u ciebie! Ale mnie jest nawet wygodniej spotkac sie z chłopakiem w domu:) I podkreślam ze był u mnie już z 7 razy i ani razu do niczego nie doszło:)
6 marca 2015, 17:48
Jeśli podświadomie czujesz, że coś Ci zwyczajnie nie pasuje - nie zmuszaj się. Na wszystko przyjdzie odpowiedni do tego czas, nie musisz robić nic wbrew sobie.
Zaproś Go na kawę i spacer. Jeśli odrzuci propozycję i zaproponuje spotkanie u Ciebie powiedz, że jeśli nie odpowiada mu pierwsza opcja może być kino lub drink Dasz mu do zrozumienia, że nie masz póki co ochoty zapraszać go do domu.
6 marca 2015, 18:36
Nie rob niczego wbrew sobie:-) jeżeli nie chcesz nie zmuszaj się bo tak wypada:-) musisz być w zgodzie ze soba
6 marca 2015, 18:43
Ja mieszkam sama i =nie zapraszam facetów do siebie :) Też wolę neutralny grunt. I powiem Ci szczerze, że jeśli facet drugie czy trzecie spotkanie proponuje u siebie, to go skreślam.