- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 grudnia 2014, 21:10
W pod koniec kwietnia mam wesele brata i chciałbym w końcu z kimś pójść. Ale nie wiem jak sobie kogoś znaleźć... Bywam na imprezach, czasami zaczepiają mnie faceci ale to głównie przelotne znajomości (tzn. na jedną noc) albo któreś z nas nie jest zainteresowane (czyt. nie podobam mu się i vice versa). Próbowałam szukać znajomości przez czat, serwisy ale zazwyczaj są to ludzie, którzy mi nie odpowiadają (wiek, charakter, wygląd - w ostateczności). Najpierw zawsze staram się poznawać czyjś charakter, później oceniam jego wygląd, bo wiem że w ten sposób może stracić szansę na fajną znajomość, Wydaje mi się że mój charakter jest w porządku, wygląd może nie do końca ale i pracuję nad tym. Mam też problem z niską samooceną, zostałam przez wielu facetów olana (pierwszy na jakim mi zależało olał mnie, a potem okazało się, że byłam tą drugą; drugiego poznałam na imprezie, spotkaliśmy się, olał mnie ale potem kiedy schudłam nagle sobie o mnie przypomniał; trzeci z czatu - chyba spodobał mu się charakter i myślał że spotka seksbombę, a tu zonk - szara myszka). Dlatego myślę, że chyba nikogo sobie nie znajdę i będę sama. Z jednej strony nie chcę iść sama, ale z drugiej - przynajmniej będę się mogła zalać zaraz po kolacji i spać na altance bez obaw :D
23 grudnia 2014, 21:29
"zalać zaraz po kolacji i spać na altance bez obaw :D" ale sie uśmiałam
nie szukaj na siłe....może brat ma jakiegoś fajnego samotnego kolegę? ale lepiej iść samej niż z kimś kto narobi Ci wstydu...
23 grudnia 2014, 21:37
jest tu taki jeden z wąsami też samotny - Logic chyba. On chętnie z Tb pójdzie
23 grudnia 2014, 22:38
"Bywam na imprezach, czasami zaczepiają mnie faceci ale to głównie przelotne znajomości (tzn. na jedną noc) "...Ach te znajomości na jedną noc
23 grudnia 2014, 22:42
"Bywam na imprezach, czasami zaczepiają mnie faceci ale to głównie przelotne znajomości (tzn. na jedną noc) "...Ach te znajomości na jedną noc
24 grudnia 2014, 08:25
Właśnie tak to napisałaś jakbyś się angażowała.
A co w tym złego, nawet jakby się angażowała? Nie rozumiem aluzji? ;) Każdy sobie rzepkę skrobie i nic nikomu do tego, kto jak się prowadzi ;D Od razu wyprzedzę odpowiedź - branie udział w jednonocnych zabawach nie wiąże się w żaden sposób z niemożliwością związania się z kimś na stałe (ale już wtedy chyba raczej nie z facetem z dyskoteki - ale w sumie i takie rzeczy się czasem zdarzają ;))
Zawsze mam wrażenie, że taka złość, żałość i żółć wylewana na osoby, które czasem pobawią się z nieznajomym, wynika z kompleksów, zazdrości i innych zakłóceń w mózgu osób wylewających te żale ;) Człowiek szczęśliwy i spełniony w swoim życiu nie krytykuje innych, pozwala im żyć, bo sam ma fajne życie :) Tyle. Pozdrawiam i życzę szczęścia w życiu w jakiejkolwiek postaci ;) :)
Edytowany przez 47a0a6af0804991ad500fe8793a78bdb 24 grudnia 2014, 08:27
24 grudnia 2014, 09:57
A co w tym złego, nawet jakby się angażowała? Nie rozumiem aluzji? ;) Każdy sobie rzepkę skrobie i nic nikomu do tego, kto jak się prowadzi ;D Od razu wyprzedzę odpowiedź - branie udział w jednonocnych zabawach nie wiąże się w żaden sposób z niemożliwością związania się z kimś na stałe (ale już wtedy chyba raczej nie z facetem z dyskoteki - ale w sumie i takie rzeczy się czasem zdarzają ;)) Zawsze mam wrażenie, że taka złość, żałość i żółć wylewana na osoby, które czasem pobawią się z nieznajomym, wynika z kompleksów, zazdrości i innych zakłóceń w mózgu osób wylewających te żale ;) Człowiek szczęśliwy i spełniony w swoim życiu nie krytykuje innych, pozwala im żyć, bo sam ma fajne życie :) Tyle. Pozdrawiam i życzę szczęścia w życiu w jakiejkolwiek postaci ;) :)Właśnie tak to napisałaś jakbyś się angażowała.
Pfff!
Edytowany przez Matylda111 24 grudnia 2014, 10:00
24 grudnia 2014, 09:59
Ja personalnie się nie odnoszę w przeciwieństwie do ciebie. A jeśli chodzi o zakłócenia w mózgu to napisałaś to jakbyś była Henryką z targu, albo jej wielbicielkąA co w tym złego, nawet jakby się angażowała? Nie rozumiem aluzji? ;) Każdy sobie rzepkę skrobie i nic nikomu do tego, kto jak się prowadzi ;D Od razu wyprzedzę odpowiedź - branie udział w jednonocnych zabawach nie wiąże się w żaden sposób z niemożliwością związania się z kimś na stałe (ale już wtedy chyba raczej nie z facetem z dyskoteki - ale w sumie i takie rzeczy się czasem zdarzają ;)) Zawsze mam wrażenie, że taka złość, żałość i żółć wylewana na osoby, które czasem pobawią się z nieznajomym, wynika z kompleksów, zazdrości i innych zakłóceń w mózgu osób wylewających te żale ;) Człowiek szczęśliwy i spełniony w swoim życiu nie krytykuje innych, pozwala im żyć, bo sam ma fajne życie :) Tyle. Pozdrawiam i życzę szczęścia w życiu w jakiejkolwiek postaci ;) :)Właśnie tak to napisałaś jakbyś się angażowała.![]()
Edytowany przez Matylda111 24 grudnia 2014, 10:00
24 grudnia 2014, 12:24
Ja personalnie się nie odnoszę w przeciwieństwie do ciebie. A jeśli chodzi o zakłócenia w mózgu to napisałaś to jakbyś była Henryką z targu, albo jej wielbicielkąA co w tym złego, nawet jakby się angażowała? Nie rozumiem aluzji? ;) Każdy sobie rzepkę skrobie i nic nikomu do tego, kto jak się prowadzi ;D Od razu wyprzedzę odpowiedź - branie udział w jednonocnych zabawach nie wiąże się w żaden sposób z niemożliwością związania się z kimś na stałe (ale już wtedy chyba raczej nie z facetem z dyskoteki - ale w sumie i takie rzeczy się czasem zdarzają ;)) Zawsze mam wrażenie, że taka złość, żałość i żółć wylewana na osoby, które czasem pobawią się z nieznajomym, wynika z kompleksów, zazdrości i innych zakłóceń w mózgu osób wylewających te żale ;) Człowiek szczęśliwy i spełniony w swoim życiu nie krytykuje innych, pozwala im żyć, bo sam ma fajne życie :) Tyle. Pozdrawiam i życzę szczęścia w życiu w jakiejkolwiek postaci ;) :)Właśnie tak to napisałaś jakbyś się angażowała.
Swoją wypowiedzią potwierdziłaś moje słowa :) Przykro mi, że masz kompleksy i Twój brak szacunku do innych tylko to potwierdza ;) Wygląda na to, że masz smutne życie. No trudno, pozostaje mi tylko życzyć Tobie jeszcze raz wszystkiego najlepszego i większego skupienia na sobie... wprowadź pozytywne zmiany u siebie, a wszystko inne samo się ułoży.. ;) Pozdrawiam :)