- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 listopada 2014, 20:03
Cześć, unikałam zawsze użalania się nad sobą, a już użalania się nad sobą w internecie w ogóle. ale niestety moje poczucie samotność i beznadziejnosci urosło tak bardzo, że muszę się wygadać i poprosić o opinię.
Przeglądała forum i znalazłam parę podobnych wątków,ale chciałabym też przedstawić swoją sytuację.
Chodzi ogólnie o to, że boje się, że już zawsze będę sama i nigdy nikt mnie nie pokocha, dla nikogo nie będę ważna i nie złożę rodziny.
Mam prawie 27 lat, nigdy nie byłam z nikim w związku... nie wiem jak inni to robią, że potrafią kogoś poznać i połączyć się w szczęśliwe pary, a ja nie... nie należę do atrakcyjnych kobiet, mam dużo wad w wyglądzie fizycznym, kompleksy itd, ale zawsze wydawał mi się, że w tych sprawach nie tylko o wygląd chodzi. Często słyszę rady, że muszę wyjść do ludzi, uśmiechać się itd, ale ja nie siedzę zamknięta w domu, pracuję, uczę się, mam znajomych, ale nigdy żaden facet się mną nie zainteresował w tym sensie... po prostu nie pociągam facetów. Kiedyś próbowałam też znajomości internetowych, ale zawsze na 1 spotkaniu się kończyło.
Nie wiem z czego wynika moja sytuacja, czy to tylko wygląd? czy coś jeszcze...
Generalnie ostatnio samotnosć przeszkadza mi szczególnie...może to przez to, że to będą moje kolejne samotne święta, znowu dogadywanki ze strony rodziny, użalanie się, że Ewunia nie radzi sobie w życiu, nie ptrafi sobie życie ułożyć, moze woli dziewczyny? itd.Zawsze po spotkaniach rodzinnych wracam do domu i mi się chce płakać.
czy nigdy nikogo nie poznam? oczywiście mam znajomych, no ale w większosci same pary, mężatki z dziećmi, albo dzieci w planach. znowu sylwestra i szczerze to nie mam ochoty iść na imprezę, gdzie będą same pary, a ja pójde sama...
czy to, że jestem sama jest spowodowane tym ,ze jestem beznadziejna, gruba i brzydka?
źle mi z tym wszystkim, boje się, nie chce być już zawsze sama...
29 listopada 2014, 20:08
Otyłe i niezbyt urodziwe kobiety często też są w szczęśliwych związkach :D tylko, że racją jest, najczęściej tak wyglądające osoby są wyjątkowe radosne, pozytywne i mimo wszystko odnajdują pewność siebie. Myślę, że te cechy najbardziej przyciągają ludzi.
29 listopada 2014, 20:12
Otyłe i niezbyt urodziwe kobiety często też są w szczęśliwych związkach :D tylko, że racją jest, najczęściej tak wyglądające osoby są wyjątkowe radosne, pozytywne i mimo wszystko odnajdują pewność siebie. Myślę, że te cechy najbardziej przyciągają ludzi.
też tak myślę :) moja twarz masz w avatarze, ale jak poznałam mojego byłego, to ważyłam 72 kg przy 158 cm wzrostu i jakoś mu to nie przeszkadzało ;)
29 listopada 2014, 20:19
Zapamietaj jedna wazna rzecz: nie ma nieatrakcyjnych kobiet, sa tylko niezadbane :) Moze zafunduj sobie jakas metamorfoze, zapytaj przyjaciolek/kolezanek co by w Tobie zmienily lub co wedlug nich sprawia, ze nie przyciagasz facetow. Ja jestem gruba i zawsze bylam a nigdy, przenigdy nie mialam problemow z poznaniem faceta. Nawet dzisiaj wychodzac out ciagle jakis czai sie aby zagadnac :) Umiejetnosc przyciagania facetow to nie tylko wyglad fizyczny choc to z pewnoscia pierwsze bardzo wazne wrazenie. Kazdemu jednak podoba sie cos innego wiec niemozliwe zebys nigdy nikogo nie znalazla :) Staraj sie wychodzic czesciej ze znajomymi, badz zawsze zadbana, nieco tajemnicza i naucz sie obserwowac otoczenie bo moze ktos jest Toba zainteresowany a Ty tego nie dostrzegasz :) Ja niedawno sie dowiedzialam, ze cos przegapilam... przyjaciel byl we mnie szalenczo zakochany a ja myslalam, ze to tylko przyjazn :) Zycie! Powodzenia i nie trac nadziei, swojego Marcina poznalam przez internet i jestesmy juz razem 10 lat ;)
29 listopada 2014, 20:23
Mam podobnie... ale walczę
29 listopada 2014, 20:37
Mam tak samo, też nigdy z nikim nie byłam. Może jak uda mi się wreszcie schudnąć to coś się zmieni ale powoli się przyzwyczajam do myśli, że zostanę starą panną.
29 listopada 2014, 20:59
Z takim podejściem: "jestem gruba, brzydka i beznadziejna" to nawet nie zauważysz jak ktoś się zainteresuje. Nie wierzysz w siebie, w to, że ktoś może Cię pokochać, zobaczyć w Tobie coś pięknego (bo jak może, skoro Ty nie widzisz?), Twoja psychika automatycznie wypiera taką możliwość.
29 listopada 2014, 21:21
Skup się na sobie, znajdź pasję, hobby żebyś poczuła się lepiej i po prostu była szczęśliwsza. Zrób tę metamorfozę (włosy, cera, ciuchy) o której mówią powyżej, wychodź dalej do ludzi i w końcu się uda :) Poznałam naprawdę nieurodziwe kobiety w swoim życiu i w zasadzie każda ma faceta. To kwestia osobowości i podstawowej dbałości o siebie.