- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 października 2014, 20:23
Cześć,chciałabym poprosić Was o Wasze opinie odnośnie mojego problemu
cierpie na samotność, niby otaczam się ludźmi, mam znajomych, kolegów, koleżanki, mam pracę, uczę się...ale jestem samotna, a ostatnio bardziej niż zwykle....
nie wiem z czego to wynika, mam 26 lat i nigdy nie byłam w związku... nigdy nie byłam z chłopakiem, nie chciałam nigdy przespać się z kimś, czy całować na imprezie, z kimś przypadkowym, z kimś kogo nie znam... i wyszło tak, że mam 26 lat jestem sama, mieszkam sama, jestem dziewicą i nie mam totalnie powodzenia u płci przeciwnej, zawsze zresztą tak było...
teraz brakuje mi kogoś z kim można spędzić wolny czas, pojechać na wakacje, pójsć do kina, na spacer, przytulić się itd.
oczywiście otoczenie nie pozwala mi zapomnieć o tym, że nie mam faceta... rodzina na każdym spotkaniu mi to wypomina, dlatego na myśl o zbliżająch się swiętach chce mi się płakać, bo znowu zacznie się użalanie nade mną... mam znajomych, ale większość z nich - a w sumie jak tak myśle to wszysycy- są w parach, albo nawet już po ślubie, mają dzieci albo je planują - wyjście z z nimi na impreze (np sylwestra) czy nawet tylko na obiad i kawe nie należy do największych przyjemności, bo ja zawsze jestem tam sama, ostatnio zaproponowali żeby pojechać na sywlestra nad morze - 2 pary i ja... od razu jest problem z kim mam być w pokoju- tzn znajomi mówią, że to żaden problem, ale ja czuje że jestem jak 5 koło u wozu... nawet jak idę sama w galerii handlowej to wydaje mi się, że ludzie się na mnie patrzą i myślą, że jestem załosna bo sama...
nie należe do atrakcyjnych, pewnych siebie dziewczyn - uważam się raczej za przeciętna dziewczynę, chyba nie wyróżniam się z tłumu.
czy nigdy nikt mnie nie pokocha> czy zawsze będę sama? zawsze mama mi mówiła, że jeszcze mam czas, najpierw ,ze poznam kogoś na studiach, studia skończyłam, potem, że poznam kogoś w pracy - pracuje już prawie 3 lata i nic... może po prostu mi to nie jest pisane, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie że będę sama zawsze, że nie będę miała rodziny, dzieci...
nie wiem co mam zmienić, czy to ja jestem beznadziejna, coś ze mną jest nie tak? każdy potrafi jakoś sobie ułożyć życie i znaleźć drugą połówkę, a ja nie...
27 października 2014, 01:18
boze ja to bym chciała byc sama i nie miec powodzenia u facetów ,wieczne problemy mam z tego ....chociaz przez polroku samemu ,...naprawde warto spotkac tego jedynego i na pewno spotkasz powodzenia !