Temat: Przykra sytuacja z 'chłopakiem'

A więc mam 19 lat i nigdy z nikim nie byłam. Żadnych chłopaków, nastoletnich miłości, randek. Jasne, że trochę smutno, ale nigdy nie chciałam robić z tego jakiejś tragedii. Kilka tygodni temu w końcu poznałam chłopaka, który wydawał się naprawdę ciekawy i można powiedzieć, że coś zaiskrzyło. Do tego z wzajemnością. Ogromna to radość dla mnie była, bo od lat marzyłam, żeby coś miłego mi się w sferze uczuciowej przydarzyło. Wszystko było ekstra do momentu, kiedy dowiedział się, że nigdy wcześniej nikogo nie miałam, nie całowałam się, nie uprawiałam seksu. Jakoś wyszło w rozmowie, po prostu. Nie chwaliłam się tym specjalnie ani nie żaliłam. Też nie starałam się robić z tego tajemnicy, bo nawet nie widziałam ku temu powodu. Chłopak mnie wyśmiał, rzucił kilka nieprzyzwoitych komentarzy i z marszu zaczął traktować zupełnie inaczej. Palnął nawet coś w stylu. że to trochę żałosne, ale żebym się nie przejmowała, bo może da się jeszcze ze mnie "coś zrobić". Prawdę mówiąc byłam w szoku. Chamów i prostaków staram się omijać szerokim łukiem. On był ode mnie 3 lata starszy (więc teoretycznie więcej we łbie być powinno) i naprawdę sprawiał wrażenie osoby o dużej kulturze osobistej.

Smutno mi trochę, że moja pierwsza i możliwe ostatnia "przygoda miłosna" skończyła się w ten sposób. A może mój były niedoszły miał rację i powinnam zamknąć się w ciemnej krypcie, coby społeczeństwa swoją osobą nie gorszyć? Pytanie w sumie retoryczne, bo bez względu na wszelkie odpowiedzi i tak będę się czuć jak kupa gnoju. Nie lubię siebie, mam niską samoocenę i usłyszenie czegoś takiego zupełnie mnie dobiło.

no patrz - jaki ekhem - ,,rozwinięty" sie znalazł ;)  Pozwól, ze ja 24-lenia baba się wypowiem : do 21 lat z chłopakami łączyły mnie czysto platoniczne relacje. Pierwszy pocałunek miałam w wieku 22 lat, a pierwszego poważnego chłopaka rok później - jesteśmy razem do dziś bo zanosi się na coś poważniejszego. Może w niektórych mniemaniu później, ale co z tego? ;) Czy każdy ma iść ,,za modą światowa"? A moda ta jest bardzo restrykcyjna bo już 15 letnie siksy uprawiaja sex. Głupota prawda? ;) Zmorą dzisiejszych ludzi jest ślepe podążanie za trendami - zatracają w ten sposób siebie i popadają w nieuzasadnione kompleksy z tak błahych powodów.

A dupka - kopnij w wiesz co ;) 

laliho napisał(a):

VitaNii napisał(a):

Heh, być z siebie dumna :) To niestety jakaś abstrakcja. Mogę najwyżej spróbować mniej się nie lubić, ale dumna z siebie nie będę chyba nigdy. 
Dlaczego tak mówisz?To jest aż przykre, że aż tyle dziewczyn żywi do siebie negatywne uczucia :) trzeba się szanować i akceptować.

Nie mam pojęcia. Sama też wiem, że powinno się siebie kochać i szanować, ale zwyczajnie nie umiem. Nie potrafię zaakceptować swojego wyglądu i charakteru. Całe życie mam wrażenie, że jestem za brzydka i za niefajna na jakiekolwiek szczęście lub miłość. Próbuję z tym walczyć, bo wiem, że to bzdura, no ale niestety wiedzieć to za mało, żeby czuć się inaczej. A tacy mili chłopcy jak opisany na pewno nie pomagają.

VitaNii napisał(a):

laliho napisał(a):

VitaNii napisał(a):

Heh, być z siebie dumna :) To niestety jakaś abstrakcja. Mogę najwyżej spróbować mniej się nie lubić, ale dumna z siebie nie będę chyba nigdy. 
Dlaczego tak mówisz?To jest aż przykre, że aż tyle dziewczyn żywi do siebie negatywne uczucia :) trzeba się szanować i akceptować.
Nie mam pojęcia. Sama też wiem, że powinno się siebie kochać i szanować, ale zwyczajnie nie umiem. Nie potrafię zaakceptować swojego wyglądu i charakteru. Całe życie mam wrażenie, że jestem za brzydka i za niefajna na jakiekolwiek szczęście lub miłość. Próbuję z tym walczyć, bo wiem, że to bzdura, no ale niestety wiedzieć to za mało, żeby czuć się inaczej. A tacy mili chłopcy jak opisany na pewno nie pomagają.

Może nie tyle "kochać", bo to zakrawa o narcyzm, a każda skrajność nie jest dobra. Każdy ma wady, których zmienić nie można, je powinno się akceptować. Wady, które można zmienić.. cóż można nad nimi pracować :) nad pewnością siebie, nad charakterem, nad wyglądem. Przykro mi, że w naszym kraju jest tyle dziewczyn i kobiet kompletnie nie znających swojej wartości. Mnie np strasznie niszczyła toksyczna przyjaźń, po jej zerwaniu wszystko odwróciło się o 180 stopni - spotkałam miłość, zaakceptowałam siebie, dobrze się czuję. Zawsze możesz poszukać przyczyny swojego samopoczucia.

Jak dla mnie ten chłopak chciał Cię za przeproszeniem tylko przelecieć, dlatego udawał miłego, jest zwykłym chamem i debilem, bez urazy :) A Ty powinnaś być z siebie dumna, że nie dajesz na lewo i na prawo, czy nie całujesz się z byle kim, sama mam 20 lat i całowałam się tylko raz, z przypadkowym gościem jak miałam 16 lat, ale nic poza tym. Nie czuję się źle z tego powodu, że nigdy wcześniej nikogo nie miałam, miałam trudną sytuację rodzinną i nie w głowie mi były takie pierdoły, a to co ktoś tam sobie mówi to jego sprawa. Poza tym patrz na to z innej strony, dobrze, że dowiedziałaś się, że jest burakiem teraz, niż np, jakbyś dowiedziała się po stosunku, że chłopak chciał tylko seksu a Ty nie daj Boże byś się w nim zakochała i potem żałowała do końca życia, że dziewictwo zabrał Ci jakiś typek, który udawał miłego a nie ktoś, kto na prawdę Cie kocha i szanuje.

Oby takich dziewczyn jak Ty było więcej. Masz wielka wartość bo sie szanujesz, a o szacunek do siebie w dzisiejszych czasach coraz trudniej. Nie obrażając nikogo. Jesteś na prawdę jeszcze bardzo młodziutka. 

To, że facet jest dupkiem jest chyba oczywiste i tego stwierdzać nie trzeba. Najsmutniejsze jest w tym wszystkim to, że Ty uwierzyłaś w słowa faceta o inteligencji, jak mniemam, mniejszej od jogurtu. Jak możesz pozwolić na to, żeby takie g*wno miało wpływ na Twoje postrzeganie siebie? Zrozum, ludziom podobać się nie musisz, ale to Ty sama ze sobą spędzasz najwięcej czasu i byłoby miło, gdybyś polubiła osobę, która się w lustrze codziennie odbija, bo niezależnie od tego, czy ważysz 100kg, ile masz pryszczy na twarzy, jak krzywe nogi, czy przez co jeszcze Twoja samoocena mogłaby być tak niska, nikt nie powinien mieć tej satysfakcji z poniżenia Ciebie. Ja na Twoim miejscu podziękowałabym facetowi, że już na pierwszym spotkaniu wypuścił słomę z butów i udowodnił, jak jest burakiem, bo nie musisz już dłużej marnować dla niego czasu. Nie rozumiem, jak można brać do serca słowa takiego zera. 

ja na przykład nie uważam, że to, że nigdy nie uprawiałam sexu(jestem w twoim wieku) to coś złego. miałam ku temu wiele okazji, miałam 2 chłopaków, ale z żadnym nie chciałam się przespać. teraz trafiłam na chłopaka, który w sytuacji dość intymnej wyznał mi, ze tylko raz uprawiał sex( a jest bardzo przystojny i inteligentny) i kiedy powiedziałam mu jakie jest moje doświadczenie w tej kwestii- powiedział, że okej, w takim razie on nie będzie naciskał i sama zdecyduję, czy i kiedy to zrobimy. od tego momentu sporo już czasu minęło i dalej jest między nami bardzo dobrze. nie każdy facet to dupek. Ty po prostu na takiego trafiłas.

Pasek wagi

frajerami nie przejmować się...:-)

na miejscu faceta byłabym dumna że trafiła mi się taka 'nieruszana' :) nie przejmuj się, w końcu znajdziesz kogoś kto doceni to co ma :)

Pasek wagi

moj by mnie ozlocil jakbym mu takie cos na poczatku powiedziala...tylko tyle powiem. Jakis .....omine niecenzuralne slowa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.