- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2014, 23:14
Powiem wprost: szału wyglądem nie robię. Oceniłabym się jako przeciętną z brzydkim nosem i brakiem biustu. Ale nie straszę, nie jestem szkaradą, jak sobie zrobię fotki to sądzę, że uchodzę za akceptowalną (np. na badoo całkiem sporo facetów do mnie zagaduje), w klubach też spoko... więc chyba załapuję się na poziom akceptowalności. A więc określmy to w skrócie: ani ładna ani brzydka. Jestem przeciętna, normalna, ale ze skazą (brak biustu, słabe włosy, niezbyt powalająca twarz).
Natknęłam się na fotki faceta, który z twarzy mi się podobał (był z twarzy ładny i męski, nie wymagam szału, lubię "normalsów" wśród mężczyzn :)). Tak sobie przeglądam, przeglądam, myślę: no fajny, aż natknęłam się na zdjęcie jego sylwetki... jest bardzo niski a na domiar złego ma chyba wręcz patologicznie króciutkie nogi... nieproporcjonalne do tułowia... głupio mi było przed samą sobą za to, że mu u mnie tak spadły noty za to, że nie jest wysoki i zgrabny. Głupio mi przed sobą. Ludzi się nie wybiera jak w katalogu... nie chciałabym być skreślona za mój brak biustu a więc i ja nie powinnam faceta skreślać.
Moje koleżanki trwają w związkach w moim mniemaniu z przypadku... miały słabe powodzenie, jakiś facet się napatoczył i tak już zostało- ot całe love story. Jedna przyznała mi wprost, że ona stara się nigdy nie odrzucać faceta za wygląd. Ich mężczyźni nie są piękni... Wiadomo, że nigdy się nie dowiemy co komu drzemie na dnie duszy. Ale to one mają dojrzalsze podejście... nie wybierały sobie faceta w katalogu tylko dały szansę nieidealnemu. To szlachetne i rokujące.
Coś mi mówi, że warto inwestować w relacje, gdy z góry się wie, że mężczyzna nie jest idealny. I on o mnie wiedziałby to samo. Mało to zgodne z doborem naturalnym ale kto wie, może wśród uduchowionych ludzi to procentuje? :)
Edytowany przez CzarnyTurmalin 30 sierpnia 2014, 23:16
30 sierpnia 2014, 23:24
Uważam, że nie powinno się wiązać z kimś, kto Cie nie pociąga fizycznie.
Ja na przykład nie wyobrażam sobie być z kimś kto ma brzydkie zęby. Po prostu nie i nie mogłabym tego zaakceptować. Jak nie zwracam uwagi na wagę czy wzrost to są pewne rzeczy, których nie przeskoczę.
30 sierpnia 2014, 23:44
ciężko mi zrozumieć o co tak naprawdę chodzi. Pociąg fizyczny jest ważny, ale przecież skoro facet nie wygląda jak model nie znaczy że nie jest pociągający jakiś kobiet. Tym bardziej że o gustach się nie dyskutuje. Przecież budowanie wspólnego życia nie opiera się na fakcie, że ktoś ma krótkie nogi. Nigdy nie myślałam o sobie w ten sposób, że jestem mało atrakcyjna to muszę spotkać również kogoś mało atrakcyjnego. Jest to kwestia poczucia własnej wartości.
30 sierpnia 2014, 23:58
Myśle że dorabiasz sobie ideologię do niedobranych pod wzgledem atrakcyjności/seksualnym związków. Bo czy ktos kto ci się nie podoba fizycznie bedzie cie kręcil w lozko? Szczerze wątpie. Nie wiem, dla mnie nie ma półśrodków w związku.
31 sierpnia 2014, 00:01
pamiętam Twoje starsze tematy i powiem Ci,że ciekawe masz rozkminy choć mam wrażenie,że to tak do siebie bardziej niż punkt wyjścia dla dyskusji
31 sierpnia 2014, 00:01
Pociąg fizyczny jest niestety bardzo ważny w związku . Na początku dajesz facetowi szanse, choć Ci się nie podoba. Jesteś zauroczona jego charakterem, zainteresowaniami , ale nie masz ochoty na czułości, bo Cię nie pociąga fizycznie. Każdy ma swój gust i przecież "każda potwora znajdzie swojego amatora". Nic na siłę :)
31 sierpnia 2014, 00:36
Wiesz co, ja bym dała szansę. Bo już mi się wiele razy w życiu zdarzyło, że ktoś, kto mi się początkowo nie podobał, zaczął z czasem. Emocje potrafią z brzydala zrobić księcia z bajki. Więc nie zmuszać się w ramach poprawności politycznej, ale też nie skreślać faceta zaraz na początku.