- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 lipca 2014, 20:52
Hej :)
Mam spory problem. Sytuacja wygląda tak:
Miesiąc temu spotykałam się z Kamilem, ale przestaliśmy, ponieważ wywiązała się między nami kłótnia i od tamtego czasu jesteśmy w sumie tylko na " cześć", ewentualnie od czasu do czasu pare smsków.
W tym czasie co nie odzywałam się z Kamilem napisał do mnie na fb jego kolega Adam ze studiów. Utrzymują kontakt nadal. Fakt faktem odpisałam Adamowi, bo chciałam zrobić na złosć Kamilowi ..ale polubiłam Adama i rozmawiamy do tej pory.
spotkaliśmy się dwa razy , ale jest pewien problem. Od samego początku mówiłam mu, że nic między nami więcej nie będzie niż tylko buziak na przywitanie i pożegnanie oraz , że między nami nic poważnego się nie rozwinie, bo ja nie szukam chłopaka.
On jednak tego nie rozumie. Chce się spotykać i narzuca mi te spotkania..., pisze do mnie słonko, kotku itd a ja mu powtarzam żeby tak nie mówił, bo jest tylko moim kolegą... Tak samo napiera na mnie żebym dała mu buzi itd. ale ja nie chce i on o tym wie. Chciał jechać ze mną do Mielna, ale wymigałam się pracą... Nie chce mu dawać powodów nadziei na nic.
Jak ja mam mu wytłumaczyć, że go nie chce jako chłopaka?. Jest wspaniałym kolegą, miło się z nim spędza czas, ale nic z tego nie będzie... Ja już nie mam pomysłów... Doradzcie mi cos?
A jeśli chodzi o tego Kamila to też z nim nie chce być, wystarczy mi koleżeństwo :)
Edytowany przez byledoczerwca 18 lipca 2014, 21:02
18 lipca 2014, 20:59
Zabieraj tego drugiego na spotkania z nim może w końcu pojmie że to tylko po koleżeńsku, albo poważnie z nim porozmawiaj wyłóż kawę na ławę.
18 lipca 2014, 21:20
Ble, nie znoszę takich sytuacji. Ja nie chciałabym, żeby ktoś kto wyskakuje mi z kotkami i słonkami, mimo wyraźnego niezadowolenia był nawet moim kolegą. Cóż, może nie jestem dobrym doradcą, ale na Twoim miejscu postawiłabym sprawę najjaśniej jak tylko można bez tłumaczenia się czymkolwiek :)
18 lipca 2014, 21:34
Mam kolegę,który zachowuje się podobnie. Przestałam reagować złością na te jego "skarby" i "słońca",a zaczęłam się po prostu z tego śmiać. W końcu-kiedy wszyscy znajomi już wiedzieli jaki z niego fantasta (bo lubił sprawiać wrażenie,że jesteśmy razem) i nie dawali wiary w jego bujdy-oprzytomniał. Dalej tak mnie nazywa,ale w sumie... Niech gada. I ja,i on wiemy,że nic z tego nie będzie. Co Ci doradzić? Może spróbuj też to olewać? Po prostu udawać,że nie słyszałaś. Są takie typy,których nakazy w stylu "Przestań tak do mnie mówić" wręcz nakręcają.
A "Jesteśmy tylko znajomymi" powiedz mu prosto w oczy,przy najbliższej okazji. Nie ma co zwlekać.
Edytowany przez 18 lipca 2014, 21:36
18 lipca 2014, 21:49
hmmm trzeba zrobic to delikatnie coby przyjaciela nie stracic....... szczera rozmowa
18 lipca 2014, 22:08
Widocznie jednak z nim flirtujesz jakoś między wierszami. Adam myśli, że po prostu udajesz twardą do zdobycia.
Jeśli serio nie rozumie Twojego "nie" to utnij znajomość i po sprawie ;)
23 lipca 2014, 00:17
Wysylasz mu mieszane sygnaly. Z jednej strony mowisz nie, a z drugiej strony gadasz, spotykasz sie i dajesz buziaki... Koles mysli, ze moze z czasem jeszcze sie przekonasz. Jezeli chcesz byc wobec niego fair to poprostu przestan mu glowe zawracac i robic nadzieje.
23 lipca 2014, 00:21
mi to tak wyglada, ze niby chcesz byc tylko jego znajoma, ale jednak podoba ci sie, ze on za toba lata, bo to fajnie dziala na ego....moim zdaniem nim manipulujesz
23 lipca 2014, 13:15
moim zdaniem jasno mu powiedziałaś że nie chcesz go jako chłopaka. a to że tak gada... ja mam takiego kolegę co też tak do mnie gada, ale nic więcej to nie znaczy ;) także może u niego też tak jest?
3 sierpnia 2014, 19:27
Żałosny koleś - tak się poniżać, a ty wcale nie jesteś warta jego starań.