Temat: faceci mnie nie lubią...

Już od lat zastanawiam się co jest ze mną nie tak skoro faceci mnie po prostu nie lubią. Nigdy nie miałam żadnego kolegi, z rodziną płci męskiej nie mam żadnego kontaktu. Mam pełno koleżanek, ale faceci czują do mnie niechęć. Faceci w każdym wieku. Takie przykłady na szybko:

- kilka lat temu zapisałam się z 3 koleżankami na prawo jazdy, wszystkie miałyśmy tego samego (młodego) instruktora. i wszystkie z nim żartowały na jazdach (sam je zagadywał), do mnie się ani razu nie odezwał poza "skręć w lewo" albo "jesteś do dupy i do niczego się nie nadajesz"

- chciałam wyjść z autobusu przednimi drzwiami, kierowca ich nie otworzył. poprosiłam żeby to zrobił, a on mnie okrzyczał że przednimi się nie wysiada. a na poprzednim przystanku otworzył te cholerne drzwi jakiejś dziewczynie....

Oczywiście tego typu sytuacji jest więcej. Jak np na uczelni muszę coś załatwić i muszę iść do faceta, to już wiem że nic nie ugram, a kobietę zawsze "zbajeruję" urokiem osobistym. O relacjach damsko-męskich nawet nie będę wspominać bo wstyd. Macie jakieś pomysly czemu tak może być? Może jestem zbyt nudna? Nie chodzę na imprezy, nie jestem wesoła i rozgadana. No i nie jestem zbyt atrakcyjna fizycznie. No ale z dziewczynami problemu nie mam... (nie jestem homo)

Dzięki jeśli ktoś przeczytał.

pokochaj napisał(a):

Widzę koleżanka z vinted ;) 

To do mnie? Raczej nie bo nie wiem o co chodzi.

Hej, ja też z wyglądu jestem gruuuubo poniżej średniej. Kwadratowy pysk, nieduże piersi, toporna figura. z drugiej strony staram się dbać o siebie, makijaż, pazurki, ciuszki, wszystko staram się żeby było ładne, niedrogie i DZIEWCZĘCE/KOBIECE. Jak byłam dojrzewającą nastolatką to też mi rówieśnicy dali ostro popalić z powodu wagi i wyglądu, to spowodowało, że przez długi czas byłam zaniedbana i negatywnie nastawiona do otoczenia. Pod koniec liceum było już trochę lepiej, miałam kilku przyjaciół, było w miarę fajnie. Na studiach wszystko się zmieniło na lepsze, wyjechałam pełna obaw i złych wspomnień do nowego miasta mieszkać (o zgrozo!!) w akademiku. Pomyślałam, że ok jestem brzydka, ale przynajmniej postaram się być milutka, sympatyczna i radosna. Na początku zjadał mnie stres w kontaktach z ludźmi, ale ciągle starałam się być miła, iść wszędzie gdzie mnie znajomi zapraszają (chociaż często wcale nie miałam ochoty) i zapraszać do siebie. I okazało się, że to działa, ludzie lgną do uśmiechniętych, szczerych i otwartych osób, mam grupę fajnych przyjaciół i męskich i damskich i kochanego chłopaka. Ubieraj się kolorowo, uśmiechaj i zapraszaj ludzi do siebie na kawkę czy "kielonka". Ciągle z wyglądu jestem tym samym paszczurem co 10 lat temu, ale jestem paszczurem w kolorowych ciuszkach, z bezpretensjonalnym uśmiechem na ryjku i ludzie mnie lubią i akceptują. Popracuj nad sobą, ubierz się kolorowo, uśmiechaj do wszystkich, codziennie wmawiaj sobie ,ze ludzie są fajni, z czasem w to uwierzysz a twoje relacje z otoczeniem się poprawią. powodzenia :)

alexbehemot25 napisał(a):

dipply napisał(a):

anna987 napisał(a):

Trudno wskazać przyczynę, jeśli Cię nie znamy, nie wiemy jak faktycznie wyglądasz. Może kilka razy miałaś swoje niepowodzenia i jesteś już nastawiona, że zawsze tak będzie? Pojedź na wakacje i pogadaj z jakimiś Arabami. Oni kochają wszystkie białe kobiety, każdej walą ściemę, że jest jedyna, najpiękniejsza, cudowna... nie ma co brać tego na poważnie, ale robi się miło.
Byłam 2 tygodnie w Turcji i też niespecjalnie zwracali na mnie uwagę :P
to juz jest niepokojace....


Teraz to już mi ręce opadły ;d

karolka15152 napisał(a):

alexbehemot25 napisał(a):

dipply napisał(a):

anna987 napisał(a):

Trudno wskazać przyczynę, jeśli Cię nie znamy, nie wiemy jak faktycznie wyglądasz. Może kilka razy miałaś swoje niepowodzenia i jesteś już nastawiona, że zawsze tak będzie? Pojedź na wakacje i pogadaj z jakimiś Arabami. Oni kochają wszystkie białe kobiety, każdej walą ściemę, że jest jedyna, najpiękniejsza, cudowna... nie ma co brać tego na poważnie, ale robi się miło.
Byłam 2 tygodnie w Turcji i też niespecjalnie zwracali na mnie uwagę :P
to juz jest niepokojace....
Teraz to już mi ręce opadły ;d

mi cycki :D

czekoladowy-mus napisał(a):

Wow, nie dziwię się, że faceci/ludzie czują do ciebie niechęć. Czytam twój problem, zastanawiam się jak ci pomóc, poświęcam swój czas, żeby dać mi parę rad, z których sama kiedyś korzystałam - a z twojej strony widzę opór i pretensje. Odechciało mi się z tobą rozmawiać. Do widzenia.

ja tu nie widzę, zeby coś złego odpisywała, to ty jej wmawiasz, ze oczekuje nie wiadomo czego a ona poprostu chce byc traktowana jak inni a nie jak bezdomny pies

Ja jestem tak samo miła dla osób i atrakcyjnych i tych nieatrakcyjnych, ostatnio nawet sobie pogawędkę ucięłam z żulem na przystanku... naprawdę dziwni, myślę, że ci ludzie nie mają klasy więc nie warto sie nimi przejmowac bo po co komu tacy 'znajomi'

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.