Temat: Jak oceniacie tą sytuacje?

Cześć. Nie mogę sobie poradzić z pewną sytuacją.Opisze Wam ją od początku,żeby łatwiej było ocenić co się dzieje. W zeszłe wakacje moja koleżanka zaprosiła mnie na plażę na której byli również jej znajomi. Jednego chłopaka(jej dobrego kumpla), znałam gdzieś tam z opowiadań, wcześniej widziałam się z nim może raz w życiu. No i w momencie kiedy dotarłam na tą plażę, on mnie nie poznał, ale odniosłam wrażenie, że mu się spodobałam. Potem on rozłożył swój ręcznik bliżej mnie i mojej koleżanki, praktycznie olał kolegów. Po jakimś czasie, reszta zaczęła się zbierać i zostaliśmy tylko we dwoje. Nie ukrywam,że on mi się spodobał i chciałam go bliżej poznać. Dobre 3-4 godziny ze sobą rozmawialiśmy, stwierdził, że super gotuje, bo miałam ze sobą zrobioną taką obiado-kolację. Był pod wielkim zdziwieniem, że bardzo dbam o siebie, trenuje i dbam o ciało i o zdrowie.Odprowadził mnie na przystanek, wymieniliśmy się numerami telefonów. Na następny dzień napisał do mnie i zaprosił mnie na swoje urodziny. A, że był to okres letni, zrobiliśmy na plaży ognisko. Myślałam,że jak tam przyjdę to on chwilę ze mną pobędzie, ale większość czasu spędzi ze swoimi znajomymi, których zna znacznie lepiej ode mnie. Ale tak nie było, cały czas spędzał ze mną, siedzieliśmy, gadaliśmy,aż on stwierdził, że nie ma dobrych warunków na poznanie się, więc zostawił wszystkich znajomych i zabrał mnie na spacer we dwoje. Usiedliśmy trochę dalej od tego ogniska, znowu gadaliśmy, śmialiśmy się, powiedziałam,że bolą mnie plecy, to zaproponował, że może mnie pomasować. Robił to delikatnie, czule. Zaczęliśmy się całować, przytulać, trwało to trochę czasu, ale ocknęliśmy się i wróciliśmy do jego znajomych. Chwilę później ja już pojechałam do domu.Na następny dzień napisał mi, że bardzo mu się podobało, że na razie zadziwiam go, że jestem inna ale w tym pozytywnym słowa znaczeniu. No i jeszcze potem kilka razy się spotkaliśmy (on za każdym razem proponował spotkanie), ale nie dochodziło do niczego, rozmawialiśmy, poznawaliśmy się i ewentualnie na koniec jakieś przytulenie czy buziak. On musiał wyjechać na testy sprawnościowe, no a potem zacząć studia. Mówił, że będziemy mieli jakiś kontakt ze sobą. Dodał, że żałuje, że poznaliśmy się w takim terminie, bo musiał wyjechać i mnie "zostawić". 2 miesiące mieliśmy ze sobą kontakt, potem ten kontakt stopniowo ucichł. On miał swoje życie, ja swoje.Powoli zapomniałam o tej całej sytuacji i tej "znajomości". Pół roku później, znowu się spotkaliśmy. Na początku w dużym gronie znajomych, potem on zaprosił mnie na spacer. Opowiadał o swoich studiach i że znowu będzie miał tak mało czasu. Ale poniosła nas chwila, zarówno mi i jemu brakowało czułości, zaczęliśmy się całować, przytulać, zupełnie tak jak wtedy na plaży. Widziałam, że nie chce się ze mną żegnać(ja też nie chciałam). Odprowadził mnie na pociąg, całą drogę trzymał mnie za rękę, przytulał. Na peronie jeszcze zaśmiałam się, że pewnie znowu zobaczymy się za pół roku. On powiedział,że wolałby się ze mną szybciej zobaczyć, że może jakoś za 2 tygodnie. Czas spotkania jeszcze nie nadszedł co prawda, ale zastanawiam się, co on sobie może myśleć o tym wszystkim i jak Wy rozumiecie tą całą sytuację? Ja mam mętlik w głowie, a nie miałam okazji z nim jeszcze o tym pogadać.

Dodam, że jak spotkaliśmy się po pół roku, on pamiętał wszystko co działo się na naszych spotkaniach, wszystko co mu opowiadałam.

Bardzo proszę o rady.

jeśli mu zależy na znajomości z Tobą to będzie starał się tak organizować sobie czas by widywać Cię jak najczęściej :)

Ja niedawno zakończyłam związek na odległość. Nam się nie udało,ale to nie znaczy że tak będzie u Ciebie! Jeśli naprawdę Wam obojgu zależy to dacie radę!

pytanie dlaczego Wam ten kontakt ucichł? bo jeśli na razie nie ma szans na zmianę sytuacji (częstość spotkań itd.) to jest możliwość, że znowu 'popiszecie' ze sobą i kontakt się urwie... najlepiej porozmawiaj z nim jak to widzi i na jakiej stopie ma być ta znajomość, ale widać, że ciągnie go do Ciebie;)

Aż musiałem dwa razy sparwdzic pasek adresu.... bo już myslałem, że jestm na bravo girl
Pasek wagi

Najkiplus napisał(a):

Aż musiałem dwa razy sparwdzic pasek adresu.... bo już myslałem, że jestm na bravo girl
jak wyżej

pociagasz go i bardzo mu sie podobasz, ale brak tu czegos....., ta polroczna przerwa i teraz, brak zaangazowania i brak inicjacji spotkan, swiadczy o tym, ze slabo mu zalezy

moim zdaniem on ma podejscie typu"jestes to dobrze, nie ma cie, tez dobrze" 

czekaj na jego ruch,ale badz ostrozna. skoro wczesniej to wszystko ucichlo, o podejrzane takie zachowanie teraz

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.