- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 kwietnia 2014, 21:08
Witajcie, opowiem Wam historię o mojej głupocie.
W listopadzie do mojego zakładu przyszedł nowy nabór pracowników, jednym z nich był ON. od początku coś między nami zaiskrzyło, wspólnie imprezy nas ze sobą zbliżyły, w pracy zawsze blisko siebie, ciepłe słówka, przytulanki tam gdzie nie było nas widać, na horyzoncie pojawił sie inny, doszłam do wnisoku " no jejku jeśli Pan K nic robi dalej z tym to co bede czekać" zaczęłam coś z tym drugim, Pan K o nim wiedział, jednak moja znajomość z dugiem nie trwała z byt długo bo okazał się typowym ruchaczem. Od tamtego czas Pan K zaczął z inną koleżanką więcej czasu spędzać (miał z nią więcej zmian, ja widywaklam sie z nim raz na tydzien w pracy) Inni pracownicy nawet widzieli że między nami coś jest.
Tydzień temu grupą pojechalismy do Krakowa grupą, ja z 6 kolegami z pracy, między innym Pan K i przez cały wyajzd mnie nie odstępował na krok, przytulał, miział,
Wczoraj na nocce w pracy, pewny kolega z którym nigdy nie rozmaiwalam na temat Pana K sam zaczął jego temat że od początku było widać jak sie do mnie lepi, jak leci na mnie itd ale że ja "podobno odrzcuiłam te zaloty" to zaczął się z inną z pracy kolegować.... więc po tym wszystkim postaniwołam że raz się żyje, mam dość rozmyśłania czy coś chce czy nie, dziś w pracy poprosiłam go do ustronnego miejsca tak aby nikt nie widział, przytulilam go mocno i zapytałam prosto w oczy " czy Ty do mnie podbijasz?" nie zapomnę jego wzroku, zmieszania, zdziwienia, zaplątnia i odp "co??po czym to stwierdziłaś?" w tym samym czasie miałam ochotę zapaść sie pod ziemię, słowami " okej, dzięki że już wszystko jasne, porpsotu za duzo sobie wyobrażalam" uciekłam z miejsca "przestępstwa" do reszty pracowników, Za jakies parę minut Pan K poprosił mnie na rozmowe z pytaniem skąd miałam takie myśli? pwoeidziałam że poprstu już dużo wczensije myslalam że coś miedzy nami ale skoro nic to nic., Poweidizał z umishechem na twarzy " a możę wyrywam Cię a może nie?, żartuje" wiec pwoeidziąłam do neigo nie żartuj w takich sprawach, łapiąc mnie za brode odpowiedział " nie żartuje w takich srawach, że dla neigo zawsze byłam zajebista i nic tego nie zmieni" więc ja sobie poszłam od neigo.... i tyle.....
Koniec z głupimi myślami i wyobrażaniem sobie bajkowego życia, przynajmniej wiem że na mnie nie leci. :(
13 kwietnia 2014, 21:18
dla mnie to brzmi jak akcja pod tytulem : nie zrozumial co powiedziałas do niego ("czy do mnie podbijasz?' ze zamiast tego cos innego mogl uslyszec) i potem wyszla taka sytuacja..... W koncu powiedział potem ze jestes zajebista...... chybaze lubi sobie poflirtowac z każdą laską
13 kwietnia 2014, 21:37
ile Ty masz lat? Masakra jakas, teksty godne trzynastolatki. I mowisz, ze sie z nim "mizialas", przytulalas, on za Toba latal, a Ty sie po tym wszystkim zapytalas czy on do Ciebie "podbija"? I jeszcze najlepsze, ze on jakby zaprzecza :D dobre, dobre....
13 kwietnia 2014, 21:52
Witajcie, opowiem Wam historię o mojej głupocie.W listopadzie do mojego zakładu przyszedł nowy nabór pracowników, jednym z nich był ON. od początku coś między nami zaiskrzyło, wspólnie imprezy nas ze sobą zbliżyły, w pracy zawsze blisko siebie, ciepłe słówka, przytulanki tam gdzie nie było nas widać, na horyzoncie pojawił sie inny, doszłam do wnisoku " no jejku jeśli Pan K nic robi dalej z tym to co bede czekać" zaczęłam coś z tym drugim, Pan K o nim wiedział, jednak moja znajomość z dugiem nie trwała z byt długo bo okazał się typowym ruchaczem. Od tamtego czas Pan K zaczął z inną koleżanką więcej czasu spędzać (miał z nią więcej zmian, ja widywaklam sie z nim raz na tydzien w pracy) Inni pracownicy nawet widzieli że między nami coś jest. Tydzień temu grupą pojechalismy do Krakowa grupą, ja z 6 kolegami z pracy, między innym Pan K i przez cały wyajzd mnie nie odstępował na krok, przytulał, miział, Wczoraj na nocce w pracy, pewny kolega z którym nigdy nie rozmaiwalam na temat Pana K sam zaczął jego temat że od początku było widać jak sie do mnie lepi, jak leci na mnie itd ale że ja "podobno odrzcuiłam te zaloty" to zaczął się z inną z pracy kolegować.... więc po tym wszystkim postaniwołam że raz się żyje, mam dość rozmyśłania czy coś chce czy nie, dziś w pracy poprosiłam go do ustronnego miejsca tak aby nikt nie widział, przytulilam go mocno i zapytałam prosto w oczy " czy Ty do mnie podbijasz?" nie zapomnę jego wzroku, zmieszania, zdziwienia, zaplątnia i odp "co??po czym to stwierdziłaś?" w tym samym czasie miałam ochotę zapaść sie pod ziemię, słowami " okej, dzięki że już wszystko jasne, porpsotu za duzo sobie wyobrażalam" uciekłam z miejsca "przestępstwa" do reszty pracowników, Za jakies parę minut Pan K poprosił mnie na rozmowe z pytaniem skąd miałam takie myśli? pwoeidziałam że poprstu już dużo wczensije myslalam że coś miedzy nami ale skoro nic to nic., Poweidizał z umishechem na twarzy " a możę wyrywam Cię a może nie?, żartuje" wiec pwoeidziąłam do neigo nie żartuj w takich sprawach, łapiąc mnie za brode odpowiedział " nie żartuje w takich srawach, że dla neigo zawsze byłam zajebista i nic tego nie zmieni" więc ja sobie poszłam od neigo.... i tyle.....Koniec z głupimi myślami i wyobrażaniem sobie bajkowego życia, przynajmniej wiem że na mnie nie leci. :(
no jakby na ciebie nie leciał to chyba by cie nie dotykał i takie tam nie
13 kwietnia 2014, 22:28
hahaha, ale ubaw :D
dokladnie.... brak slow co sie dzisiaj na forum wyrabia haha
13 kwietnia 2014, 23:25
Ja wiem jak zabrzmiał ten post, ale naprawde nie musicie byc takie chamskie. W jaki sposob te wasze uwagi i teksciki maja pomoc autorce?
Ja bym dała sobie spokoj, jasne,że to był flirt, ale widac kolega tak lubi sobie "popodbijac" :D do roznych kobiet. Dobrze zrobilas ze zapytalas, a on udaje glupiego. przynajmniej masz jasna sytuacje.