- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lutego 2014, 00:00
5 lutego 2015, 13:38
To nie te czasy. Ja moją miłość znalazłam właśnie na sympatii. Jesteśmy ponad 1,5 roku razem. Na początku zaczepki (tylko osoby, które mają zdjęcia, opisy itd), potem długie pisanie, najlepiej na fb, bo tam ma swój właściwy profil (większość ma fb) i dużo danych więc już wiesz, że to nie ściema, potem skype - najlepiej z kamerką. A potem spotkanie w miejscu publicznym. Ja stosowałam taki schemat i nigdy się nie przejechałam a wręcz przeciwnie
6 lutego 2015, 12:08
To taki schemat polecasz ? Hmm bardzo ciekawe mi się wydaję, że w miłości trzeba działać bez żadnych schematów po prostu bardziej się zdać na kobiecą intuicję i będzie bardzo dobrze. Jednak do takich internetowych podchodziłam bardzo z dystansem bo nigdy nie wiem kto i tak jest po drugiej stronie...
7 lutego 2015, 13:04
Ja w liceum i na początku studiów bardzo dużo ludzi poznawałam przez neta, ale wtedy raczej podchodziłam do tego, że poznaję znajomych a nie chłopaków. Raz się umówiłam z człowiekiem z forum, na którym pisałam - myślałam że to dziewczyna, okazał się być chłopakiem i myślał że ja jestem chłopakiem :D (to był akurat gej, nie ukrywał tego) :) Ale ogólnie, nie miałam problemu ustawić się z jakąś nowo poznaną grupą na forum, nie wiedząc o nich wiele ani nie widząc zdjęć.
Teraz jest mi ciężko się przemóc żeby pisać na forach, czy portalach typu sympatia, żeby kogoś poznać do spotykania się. Trochę mi głupio rejestrować się i przeglądać profile, a tak naprawdę tylko klikać na profile tych, którzy mi się z twarzy podobają, to wydaje mi się strasznie płytkie.. bo same wiecie że niekoniecznie tylko twarz i zainteresowania są atrakcyjne. Podsumowując, brakuje mi czegoś w tym poznawaniu przez neta..
Jak wy wybierałyście do kogo napiszecie?
8 lutego 2015, 00:04
10 lat temu wyskoczyła mi reklama strony randkowej ( caffe coś tam ). i tam był ON. Musiałam założyć konto by napisać do niego. Przymierzałam się do tego ze 2 tygodnie. Następne dwa do napisania. Dziś robiłam torta dla naszego syna. 4 lutego skończył 9 lat.
8 lutego 2015, 00:32
10 lat temu wyskoczyła mi reklama strony randkowej ( caffe coś tam ). i tam był ON. Musiałam założyć konto by napisać do niego. Przymierzałam się do tego ze 2 tygodnie. Następne dwa do napisania. Dziś robiłam torta dla naszego syna. 4 lutego skończył 9 lat.
Ciepło się robi na sercu jak czyta się coś takiego. Czyli jest jakaś nadzieja... ;)
Ja w sumie 4 z 5 moich facetów poznałam przez internet. Z każdym byłam nie mniej niż rok, ale nie więcej niż 3 lata. Nie widzę nic dziwnego w spotykaniu się z ludźmi poznanymi przez internet ale zastanawiałam się na podstawie własnych doświadczeń czy te relacje mogą być "trwalszymi". Mam co prawda dookoła siebie pary, które również poznały się przez internet i są ze sobą dłuuugo i (wydaje się) szczęśliwie. Z drugiej strony "normalne" związki też się rozpadają i spotyka się jakieś patologie.
Pół roku temu poznałam kolejnego faceta, przez sympatię właśnie. I tak sobie jesteśmy razem, o. Ciekawa jednak jestem, jak długo :)
19 lutego 2015, 11:35
ja mojego faceta tez poznalam przez internet ;)
19 lutego 2015, 14:49
Edytowany przez 6d914b83e874645d940a50ab1bdc2c5d 26 lutego 2015, 19:21
20 lutego 2015, 16:33
To zależy od tego kogo szukasz i z kim się komunikujesz. Czasem można się mocno rozczarować, ale znam wiele osób, które właśnie w taki sposób poznały miłość swojego życia. Zawsze warto spróbować. Jeżeli będziesz się chciała umówić to po prostu wybieraj jakieś mocno publiczne miejsca
26 kwietnia 2016, 08:54
a ja tak poznalam męża!