Temat: Taka historia ...

Hej wszystkim. Z tego względu, ze juz pozna pora, moje dziecko poszło spac, znalazłam większa chwile aby trochę "potruć" na forum :) znalazłam sie w bardzo dziwnej sytuacji, gdzie sama juz nie wiem comdo czego, co z czym jak i po co ... Otóż z rok temu zjechałam z zagranicy, gdyż postanowiłam odejść od faceta. Przestaliśmy sie w pewńym momencie szanować, a zaczęło sie głownie od jego braku czasu dla mnie na rzecz rodziców ... Innymi słowy siedziałam sama często do 22-24 a on w tym czasie był u mamusi ... Często jak wracał ja juz dawno spałam... Kłóciliśmy się b.często o to i ani on, ani rodzice nie rozumieli moich pretensji... Doszło do tego, ze na koniec mnie pobił. Wtedy po prostu sie spakowalam i oznajmiłam koniec. To juz rok. Teraz wynajmuje kawalerkę, która idzie na sprzedaż za kilka miesięcy. Jestem zupełnie sama bez niczyjej pomocy, niczyjego wsparcia. Moja rodzina ma mnie totalnie w dupie. Jak zarabiałam € za granica to dzwonili i martwili sie, a teraz cisza, bo mam dziecko i jestem bez pracy. No i mam problemy ... Nie wiem od czego zacząć, gdzie szukać jakiegoś innego mieszkania na dłużej, gdzie bd wiedziała, ze bede miała czas na to by sie " odbić" ... Zielona jestem doslowńie. Tylko teraz pytanie, moj ex oznajmił, ostatnio, ze sie zmienił i ze jeśli do niego wrócę wszystko będzie inaczej. Prosi o kolejna szanse. Dałybyscie ???
Pasek wagi

UDERZYŁ CIĘ!!! ZAPOMNIAŁAŚ? NIGDY W ŻYCIU NIE POZWÓL DRANIOWI WRÓCIĆ DO TWOJEGO ŻYCIA. Moja koleżanka pozwoliła bo się zmienił, kocha i błagał na kolanach o wybaczenie. Wylądowała w szpitalu ze wstrząsem mózgu i złamaną ręką. Zrobisz jak zechcesz, twoje życie. Ale lepiej idź do opieki, do centrum pomocy rodzinie. Tam ci pomogą, wskażą drogę. Jak moja siostra odeszła od męża to od razu tam poszła i pomogli i z mieszkaniem, z zasiłkiem i pracą. Bądź dzielna i trzymaj się. Zawsze możesz do nas tu pisać. Powodzenia :)

Przykre :( co musi mieć w głowie ktos taki kto bije, ża chwile mówi słodkie słówka jak gdyby nigdy nic ...
Pasek wagi
nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki. a tymbardziej do toksycznego zwiazku. w recz patologicznego, bo pobicie to powazna sprawa. Chcesz zeby Twoje dziecko na to patrzyło? 
Pasek wagi

wloszka19 napisał(a):

nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki. a tymbardziej do toksycznego zwiazku. w recz patologicznego, bo pobicie to powazna sprawa. Chcesz zeby Twoje dziecko na to patrzyło? 

zgadzam sie, albo zeby , co gorsza, twoje dziecko uwazalo to za cos normalnego, na porzadku dziennym?.. Dasz sobie rade, nie wracaj do niego, bo jest teraz ciezko....Wiadomo, macie wspolna historie, i to pewnie kuszace, bo nie musialabys sie o pewne rzeczy martwic, ale nie warto!!
Dziewczyny mają rację. Poza tym skąd możesz wiedzieć, że kiedyś nie wytrzyma i uderzy twoje dziecko. Ja wiem, że to extremum, ale nie możesz przecież tego wykluczyć.
Co do kasy to może próbuj w domu samotnej matki, albo w pomocy społecznej się postaraj o jakieś dofinansowanie. Poza tym nie wiem jak się z nim rozliczasz, ale powinien Cię wspierać finansowo, w końcu to jego dziecko nie?

Co do samotności to 2 moich kumpli zostało zostawionych przez samotne matki po 30tce (jedna 34 druga 36), bo dziewczyny stwierdziły, że samym im lepiej. Nie to,że chłopaki byli źli, boli, pili czy coś. Po prostu dziewczyny się nie trzymały na siłę związków, które ich nie satysfakcjonowały w 100% (znudziły się, straciły to "coś"). Jednak jak ktoś przeszedł ciężki związek to się nie trzyma później byle czego na siłę. Zobaczysz, że umiesz sobie radzić sama to samotność przestanie Cię przerażać. Poza tym lepiej być samotnym, niż w toksycznym związki.
Ja bym jeszcze skonfrontowała się z rodziną. Dlaczego Ci nie mogą pomóc, czy chcą w ogóle mieć kontakt z wnukiem/wnuczką itp. Poprosiłabym o pomoc jakąkolwiek W  koncu nie chodzi o to by być na ich garnuszku, ale o doraźną pomoc.
wiesz... on cie pobil
teraz jestes bez pracy i gdybyc do niego wrocila, to zostalabys uwiazana, bez pracy, bez srodkow do zycia... gdyby znowu CIe pobil, to gdzie bys poszla?
sprobuj sama sie odbic, stanac na nogi a najwyzej potem dasz mu szanse, potem gdy ewentualnie jak mu nie wyjdzie, bedziesz mogla zadbac o siebie i dziecko
teraz to raczej by byl sposob na wyjscie z trudnej sytuacji a nie proby ratowania zwiazku

mieszkasz w Polsce? nie masz szans oddac dzeicka do przedszkola i pojsc do pracy?

doczytalam watek
masz dopiero 31 lat !! wiele pieknych lat przed toba!!
samotnosci sie boisz? to lepiej niechby bil, niechby pil, byle tylko byl?
zastanow sie dziewczyno jaki los zgotujesz dziecku?
nie wracaj do niego tylko z tego powodu, ze nie chcesz zostac sama!!! glowa do gory, moze w necie poszukaj milosci skoro w realu nie masz za bardzo czasu? przeciez wiele osob w taki sposob znajduje partnerow.

twoj glowny problem, to brak wiary w siebie i strach przed samotnoscia

 Powodzenia

aska240 napisał(a):

Jasne, nie jestem w stanie. Tylko wlasnie chodzi mi o ten lęk, o tą niepewność o ta przyszłość. Powiem, ze jeszcze 4 lata temu miałam zupełnie inny pogląd na świat, zupełnie inne plany, jakieś ambicje, no i to wszystko szlag trafił dlatego, ze zabrakło u mojego boku kogoś kto by to wszystko trzymał do kupy. Ktos mnie bardzo zawiódł kto miał byc szkieletem tego wszystkiego. No kur... Nigdy bym nie pomyślała, ze z dnia na dzien moj świat runie i ze Ja stanę kiedys w sytuacji patowej, beznadziejnej. Zycie pisze czasami okrutne scenariusze... Przytyłam, zaniedbalam sie. Wyglądałam gorzej jak źle, teraz to nadrabiam... Nie jestem złym człowiekiem no a spotkało mnie takie cos ...
ktos tu chyba na forum powiedzial: nie buduj swojego zycia\szczescia na facecie, bo jak ten zwiazek sie rozpadnie to Twoje zycie runie razem z nim... Swiete slowa. Co do Twojej sytuacji, nie wiem jak to wygladalo za granica, ale mysle, ze powrot do Polski byl zla decyzja. Szczegolnie, ze w Polsce I tak nie masz na kogo liczyc. Jak sama mowisz "nie mam nikogo". Za granica moze I tez nie masz nikogo,z ta roznica, ze inne Panstwa, w przeciwienstwie do Polski, pomagaja samotnym matkom. Nie mialas mozliwosci pozostania w tamtym kraju? Jesli masz jakakolwiek Nic kontaktu z kims tam I mozliwosc pracy to pomysl o tym. Mysle, ze byloby Ci latwiej.
Pasek wagi
nie !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.