Temat: pierwszy chlopak - zdezorietowana nastolatka/ dlugi wpis

 Otoz na zajeciach pozaszkolnych poznalam chlopaka. Krzysiek nie byl ogolnie lubiany, ludzie sie odsuwali od niego i wysmiewali gdyz byly momenty gdy zachowywal sie dziwnie. Podejrzewam, ze cierpi na nerwice albo ma natrectwa. Mial chwile gdy cale jego cialo napinalo sie strasznie, jakby wbrew woli. Czasami wprost mowil, ze wewnetrznie sie usmiecha ale na zewnatrz nie potrafil rozprezyc twarzy. Ja go jednak bardzo polubilam i jego chwilami dziwne zachowanie wogole mi nie przeszkadzalo.

Zaczelam wiecej z nim rozmawiac i zauwazylam, ze on zaczal sie na mnie otwierac. W czasie tych zajec zaczelismy siadac razem a przerwy spedzalismy na dlugich rozmowach, ktore z czasem  zaczal inicjowac on – a byl to duzy sukces.  Mimo jego nerwicy i mojej wielkiej niesmialosci doszlismy do pierwszego pocalunku w policzek, trzymania sie za rece.  On sie bardzo staral. Tygodnie mijaly a ja czulam, ze stawalismy sie sobie bardzo bliscy, ze cos fajnego sie zaczyna dziac miedzy nami. Wszystko szlo w kierunku ycia razem...


Tydzien temu zajecia sie skonczyly. Jako grupa dobrych znajomych postanowilismy zrobic  male pozegnalne wyjscie razem. Krzys upewnial sie kilka razy czy napewno przyjde. Zalezalo mu na tym. Byl zachwycony gdy powiedzialam tak. W sumie liczylam, sama nie wiem na co … Moze na randke.

 

Ubralam sie ladnie, umalowalam i poszlam. Chyba pierwszy raz w zyciu wygladalam naprawde ladnie i atrakcyjnie.  Wieczor poszedl bardzo zle. Krzysiek byl bardzo spiety. Ludzie traktowali go bardzo niefajnie, na odczepnego . Usiadlam kolo niego i staralam sie byc wesola i towarzyska, zeby nie musial sie denerwowac ludzmi dookola. Moze  troche chcialam mu wynagrodzic kiepski wieczor. On jednak ignorowal mnie coraz bardziej i bardziej , poczym przesiadl sie na drugi koniec stolika doslownie rzucajac miedzy nas kurtki  w ten sposob, zeby nie byl mozliwy jakikolwiek fizyczny kontakt. Pomyslalam, ze chociaz bedziemy wracac razem, moze zapytam w czym rzecz … ale stwierdzil, ze nie bo cos tam. Na pozegnanie wysciskal i wycalowal wszystkich a do mnie od drzwi rzucil tylko – czesc i wylecial. Zanim zniknal rzucilam mu jeszcze – napisz do mnie. Zostanmy w kontakcie.

Oczywiscie nie napisal, ani nie zagadal. Mija trzeci tydzien.

Poczulam sie jak tredowata, jakby sie mnie brzydzil doslownie, Nie wiem co zrobilam zle. Czy za bardzo sie staralam. Jest mi strasznie przykro. Napisalabym do niego, ale boje sie jeszcze wiekszego upokorzenia. Nic nie rozumiem. Nie wiem co robic.


Pisze to by sie wygadac. Mam nascie lat i to moj pierwszy taki problem.  Mama pracuje za granica od X lat, nie mam rodzenstwa a kolezankom nie chce sie wyzalac, bo mnie wysmieja i oplotkuja. Prosze o nie komentowanie w niemily sposob. Wiem, ze to nie jest wielki dramat na miare rozwodu, ale jest mi ciezko…


Pierwsza moja myśl co do tekstu, to "kolejna małolata sie zakochała w chłopaku, on ją zostawił, ojejujejueju " Ale po dojściu do końca zrobiło mi się przykro :( Bardzo ci współczuję i uważam, że powinniście wyjaśnić sprawę. Bardzo dobrze, ze do niego piszesz, na pewno się tym nie upokorzysz (no chyba, że mu coś tam wypisujesz). Zawsze byłam zdania, że sprawy trzeba stawiać jasno, a nie potem wypominać sobie po kilku latach, kto czego nie dopowiedział. Moje myśli co do chłopaka są następujące: 
1. może wcale nie był spięty, tylko to taki typ i zapełnił sobie tobą swój czas, znudziłaś mu się i poszedł 
2. cały czas miał inną a ty byłaś tą drugą, no i przyszedł czas żeby to zakończyć 
3.może sie przestraszył, że to ty go wykorzystujesz i chce zakończyć to pierwszy, żeby nie być upokorzonym 
4. może ktoś mu powiedział coś na ciebie i stąd takie zachowanie 
5.może ma problemy rodzinne i przez to zamknął się w sobie ( w tym wypadku powinnaś być przy nim mimo wszystko). 
Jeśli bardzo ci zależy na tej znajomości i uważasz, że on jest wart twojej uwagi, to ratuj tą znajomość. Pozostaje mi tylko życzyć tobie szczęścia :)
Według Twojego opisu dziwny z niego człowiek. Może napisz np. przez pomyłkę. Jeśli nie zareaguje daj sobie spokój z nim, bo im bardziej będziesz się starała, tym bardziej będzie Cie olewał.
Ja rozwód mniej przeżywałam;)  i absolutnie nie piszę tego, żeby zmniejszyć rangę Twojego problemu. Myślę, że mimo wszystko powinnas napisac, zapytac co sie stalo. jak nie odpowie- trudno, jak napisze o co chodzi- to dobrze, kto nie ryzykuje ten nie ma, a chyba niewiele masz do stracenia
Pasek wagi

moze chlopak ma powazniejsze problemy z psychika niz ci sie wydaje...

Też odniosłam wrażenie, że on ma chyba mocne problemy ze sobą. Absolutnie nie myśl, że jego zachowanie to twoja wina. Na twoim miejscu po prostu bym do niego napisała i poprosiła o spotkanie lub chociaż wyjaśnienie zachowania. Jeżeli nie będzie skłonny, to chyba nic więcej nie jesteś w stanie zrobić. To on musi chcieć się otworzyć, ty za niego tego nie zrobisz. 
Pasek wagi
Kochana na Twoim miejscu bym do niego napisała, bo życie w niepewności jest najgorsze. I może pisząc do niego wszystko się wyjaśni. Powodzenia życzę i trzymaj się ;*.

Pasek wagi
Dla mnie to wyglada na to, ze sie przestraszyl. Moze nie chce Ci sie narzucac? Mysle, ze powinnas napisac do niego. Bez bawienia sie w jakies podchody, ze niby niechcacy wyslalas wiadomosc. Moze zapytaj wprost dlaczego Cie unika? Moglabys dopisac jeszcze, ze Cie to rani. Jesli mu na Tobie naprawde zalezy, to powinno go ruszyc.
Też myślę że może się trochę przestraszył.. to on w sumie trochę dziecinnie się zachował. Mam nadzieję że się wyjaśni, ja bym na Twoim miejscu napisała do niego, myślę że będziesz spokojniesza jak dowiesz się o co chodziło bo teraz pewnie winisz niepotrzebnie siebie. Daj znać jak się potoczyło dalej :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.