Temat: potrzeba wygadania się ; macie jakieś rady?

Z przykrością stwierdzam że przyjdzie samej mi wychowywać dziecko. Ojca "przerosło" bycie tatusiem delikatnie mówiąc. 

Odkąd pamiętam trafiałam na idiotów a to babiarz , a to wolał kumpli , a to pijus.... oczywiście z czasem to wszystko zaczęłam zauważać. Mam wrażenie że faceci robią się coraz gorsi , albo po prostu ja mam pecha.  

Nie chce być samotna , będąc z dzieckiem mam wrazenie że mam mniejsze szanse na miłość. Zaczynam wątpic w uczucia , jak tu komuś zaufac jak tylu ludzi mnie zawiodło? Sa tu jakieś kobietki z dziecmi ktore poznały potem odpowiednich dla siebie facetów?

A tu troszkę z innej beczki. W moim mieście (jest mniejsze , raczej większość się zna) dziewczyny czy nawet kobiety o wszystkich mówi się dziwki , puszczalskie większość ma opinie niezgodną z prawdą. Zauważyłam też że wiele rozwodów czy rozpadów związku zawsze ponoć z winy kobiety. Bo one przecież zdradzają itp. Czasem się zastanawiam czemu zdradzają? Hmm jedne bo lubią seks urozmaicenia - nie wiem takie powinny być singlami lub w wolnym związku moim zdaniem. 

Ale większość kobiet zdradza... przez faceta właśnie. Są zaniedbywane , facet ich nie dostrzega szukają może nie zaraz seksu ale pocieszenia zrozumienia u innych nooo ale oczywiście one zawsze są winne. A gdzie facet zdradzony był? chlał , bawił się z kumplami itp. To takie moje spostrzeżenia 


Kolejna sprawa. Moją przyjaciółkę wielu facetów pyta o mnie. Nie znam ich , niektórych z widzenia może bym i chciała kiedyś kogoś poznać ale nie wiem czy uda mi się komuś zaufać czy pokochać wg? Pytali o mo nr czy kontakt o mnie. Mówię czemu nie dałaś nr albo zeby chociaz na fejsie pogadać ? a ona na to : nie dałam , bo byłabym o Ciebie zazdrosna.  I co ja mam o tym myśleć?

strasznie chaotyczny wpis

wiem ale pisałam zaraz co mi w głowie krążyło....

napisałam wszystko na raz zamiast zakładać kilka wątków

Nie wiem do czego się odnieść. Jakie jest pytanie? Myśle, ze na pewno masz szansę jeszcze na milosc, jak patrze dookoła to widze wiele par z dziecmi z poprzednich związkow, wiec jak widać nie jest to jakieś bardzo problematyczne choć na pewno jakiś przesiew jest.Zazwyczaj to zapewne nie bardzo mlodzi  ( 25plus) panowie decydują sie na takie związki bo ciezko mi sobie wyobrazic np 20 latka,ktory chcialby juz brac odpowiedzialnosc za cudze dziecko.Faceci sa bardzo rozni, Ty trafialas na nienajlepszych a ja np znam sporo wartosciowych, wszystko kwestia przypadku.
Pasek wagi

brit90 napisał(a):

Z przykrością stwierdzam że przyjdzie samej mi wychowywać dziecko. Ojca "przerosło" bycie tatusiem delikatnie mówiąc. Odkąd pamiętam trafiałam na idiotów a to babiarz , a to wolał kumpli , a to pijus.... oczywiście z czasem to wszystko zaczęłam zauważać. Mam wrażenie że faceci robią się coraz gorsi , albo po prostu ja mam pecha.  Nie chce być samotna , będąc z dzieckiem mam wrazenie że mam mniejsze szanse na miłość. Zaczynam wątpic w uczucia , jak tu komuś zaufac jak tylu ludzi mnie zawiodło? Sa tu jakieś kobietki z dziecmi ktore poznały potem odpowiednich dla siebie facetów?A tu troszkę z innej beczki. W moim mieście (jest mniejsze , raczej większość się zna) dziewczyny czy nawet kobiety o wszystkich mówi się dziwki , puszczalskie większość ma opinie niezgodną z prawdą. Zauważyłam też że wiele rozwodów czy rozpadów związku zawsze ponoć z winy kobiety. Bo one przecież zdradzają itp. Czasem się zastanawiam czemu zdradzają? Hmm jedne bo lubią seks urozmaicenia - nie wiem takie powinny być singlami lub w wolnym związku moim zdaniem. Ale większość kobiet zdradza... przez faceta właśnie. Są zaniedbywane , facet ich nie dostrzega szukają może nie zaraz seksu ale pocieszenia zrozumienia u innych nooo ale oczywiście one zawsze są winne. A gdzie facet zdradzony był? chlał , bawił się z kumplami itp. To takie moje spostrzeżenia   -     .,


Kolejna sprawa. Moją przyjaciółkę wielu facetów pyta o mnie. Nie znam ich , niektórych z widzenia może bym i chciała kiedyś kogoś poznać ale nie wiem czy uda mi się komuś zaufać czy pokochać wg? Pytali o mo nr czy kontakt o mnie. Mówię czemu nie dałaś nr albo zeby chociaz na fejsie pogadać ? a ona na to : nie dałam , bo byłabym o Ciebie zazdrosna.  I co ja mam o tym myśleć?
  to jej powiedz ze nie ma o co i niech daje ten kontakt
Kolezanka przesadza ;p mogla dac numer, oczywiscie jezeli wczesniej dostala taką zgodę od Ciebie ;p
koleżanka widać mysli tylko o sobie heh , zamiast tobie komplikować i utrudniać zawalczenia o szczescie może niech sie sobą zainteresuje , bo skoro bedzie o ciebie zazdrosna to chyba jest samotna
po pierwsze - nie szarżuj z tymi facetami, bo opinia się sama z siebie nie bierze (nie mówię, że słusznie ale sama piszesz, że tam gdzie mieszkasz to same dziw...ne kobiety). i co to za facet co zamiast podejść, przywitać się czy wisilić się odrobinę o "inscenizację" poznania wypytuje o numer... koleżanka jakaś dziwna też. jakby świat się kręcił w koło facetów. zostałaś sama z dzieckiem i zajmij się teraz nim i sobą, poukładaj swój świat bo lekko nie będzie. a faceta poznasz odpowiedniego na pewno
nie chce na siłę nikogo tylko teraz zostałam sama trochę nie umiem odnaleźć się w całej sytuacjii , jak ufac komuś jak tyle sie zdarzyło a wsród znajomych mi par osobiście też same porazki

hania2007 napisał(a):

po pierwsze - nie szarżuj z tymi facetami, bo opinia się sama z siebie nie bierze (nie mówię, że słusznie ale sama piszesz, że tam gdzie mieszkasz to same dziw...ne kobiety). i co to za facet co zamiast podejść, przywitać się czy wisilić się odrobinę o "inscenizację" poznania wypytuje o numer... koleżanka jakaś dziwna też. jakby świat się kręcił w koło facetów. zostałaś sama z dzieckiem i zajmij się teraz nim i sobą, poukładaj swój świat bo lekko nie będzie. a faceta poznasz odpowiedniego na pewno

Dokładnie tak! Moja rada taka sama. Nie szukaj na siłę, znajdzie się w najmniej oczekiwanym momencie. Teraz poświęć czas dziecku i sobie :) i może poszukaj innych koleżanek, bo ta kiepska....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.