17 listopada 2010, 23:00
Jest pewien chłopak (nawet pisałam już tutaj o sytuacji między nami, mianowicie nie wiem na czym stoję, zachowujemy się jak para a nią nie jesteśmy, kiedyś też tak było i on to wszystko zepsuł, nie odzywaniem się i przerwaniem znajomości), widzieliśmy się ostatnio prawie dwa tygodnie temu, jakiś tydzień temu znów czuję, że jest coś nie tak... że znów zaczyna się to co było kiedyś. Nie odzywał się przez parę dni, a to do niego nie podobne, zawsze pisze tak często jak tylko może. Myślałam, że nie ma nic na karcie, że nie ma po prostu funduszy na pisanie ze mną. Jednak gdy napisałam smsa w sobotę czy się widzimy odp ze swojego numeru, że nie wie czy będzie mógł. Wiedziałam w tym momencie, że jednak ma z czego pisać, że to nie chodziło o to o czym myślałam. W niedzielę tłumaczył się, że miał swoje ciche dni... że żałuje i się poprawi. Powiedział nawet, że nie jestem mu obojętna i musimy w końcu o tym pogadać, znając jego może się skończyć tylko na chęciach. Jest środa, on miał doładować sobie konto już w poniedziałek i się odezwać i znów to robi, znów się nie odzywa.... Przecież jeśli komuś na kimś na prawdę zależy nie ma cichych dni, nie olewa drugiej osoby nie odpisując bo ma się te swoje ciche dni! Może to ja jestem zbyt sentymentalna i wrażliwa, całowicie oddająca się drugiej osobie jeśli mi zależy ale nie rozumiem takiego zachowania! Nie wiem już czy dać sobie z Nim spokój, olać Go tak jak on robi to mnie czy dalej czekać aż On napiszę i pisać z nim tak jak by nic się nie stało... Może powiecie, że to za wcześnie ale znamy się już ponad 3 lata.... Cały czas utrzymujemy ze sobą kontakt, nie jak kolega czy koleżanka, zdecydowanie coś więcej, już kiedyś próbowaliśmy być razem więc ile mam czekać?? Zresztą czy to normalne, że spotykamy się tak rzadko... raz na tydzień jeśli dobrze pójdzie... sama nie wiem czy chcę takiego faceta, którego będę widywała tak rzadko. I te jego niespełnione obietnice, nagłe wycofywanie się z tego, że jesteśmy sobie już tak bliscy... A ja jak głupia cały czas zaglądam na telefon czy napisał, czy wreszcie dotrzymał słowa, zależy mi i to bardzo ale nie wiem czy potrafię jeszcze tolerować jego zachowania. Cały czas wmawiam sobie, że teraz już będzie dobrze, że się ułoży a on się zmieni ale widać, że on znów zaczyna robić to samo co kiedyś... Nie wiem już co mam robić... Zostawić tak jak jest czy może skończyć raz na zawsze.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
25 listopada 2010, 19:13
Czy to nie jest czasem typ GÓWNIARZ?zwykle wszystkie próby bycia z facetami poniżej 17 roku życia kończą się głupio(Bez urazy dla tych które trafiły na mądry typ).Jeśli ma więcej to chyba po prostu i tak jeszcze nie dorósł
26 listopada 2010, 11:42
Ja12333, tak to jest typ GÓWNIARZ.... ma 18 lat, rok temu jak miał 17 też tak zrobił. Moim zdaniem nie dojrzał jeszcze właśnie do takiego czegoś. Może tutaj nie chodzi o wiek bo ludzie są różni ale o charakter. Trafiłam na ten gówniarski i tchórzowski bo on nawet nie umie powiedzieć , że nic z tego. Zakończyłam to, nie jest mi łatwo bo cały czas o nim myślę i wspominam ale tak będzie najlepiej:-) pewnie za niedługo jak będzie myślał, że troszkę się to uspokoiło znów będzie pisał bo on taki jest, już dobrze go znam ale ja już wtedy nie dam się nabrać 3 raz... Dziękuje za rady;-)