Temat: zakochał się we mnie turek z wymiany

Pewien turek z wymiany studenckiej uparcie mi próbuje uświadomić, że mnie kocha. Widział mnie dwa razy w życiu i po pierwszym naszym spotkaniu on nie może przestać o mnie myśleć. Nie, żebym była ślepa i w to wierzyła (bo znam chłopaków z wymiany, którzy zaznaczają w kalendarzu którą bzyknęli), ale ten akurat widać jest spokojny, opanowany i nienachalny.. Kurczę, zastanawiam się czy rzeczywiście może mnie traktować inaczej, a nie jak kawał mięsa, który wystarczy mu na jedną noc.. I chce się spotkać poza jakimś klubem i porozmawiać o tym w cztery oczy, a nie w klubie. Piszę mi o tym na okrągło i sama już nie wiem, co myśleć.
Co wy o tym sądzicie?

_morena napisał(a):

O ślubie nie wspominał?;)
hihi niee, jeszcze nie :D :) póki co po raz pierwszy poczuł miłość ;D

tak apropo wasze komentarze tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że jednak to jednak wciskany kit, więc nie będę już sobie zaprzątała nim głowy, hehe ;)

Oazuu napisał(a):

Może oni tam mają w Turcji jakiś zwyczaj, że dziewczynę się podrywa na ,,Kocham Cię" bez babrania się z randkami, podrywami, rozkochiwaniem? :-D 


Dokładnie :)
jestem na NIE. to jest inna kultura, mają Polski za łatwe.. zdarzają się wyjątki ale jak na wstępie wypala z tekstami o miłości to olej. moja przyjaciółka miała chłopaka Araba, jak chcesz wiedzieć jakie miała z nim przygody to pisz na priv -  odechce Ci się ;)

Archeeaa napisał(a):

_morena napisał(a):

O ślubie nie wspominał?;)
hihi niee, jeszcze nie :D :) póki co po raz pierwszy poczuł miłość ;Dtak apropo wasze komentarze tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że jednak to jednak wciskany kit, więc nie będę już sobie zaprzątała nim głowy, hehe ;)

jak chcesz być pewna to podstaw mu swoją koleżankę, ciekawe czy do niej będzie czuł to samo :P

karo.sochacka napisał(a):

jestem na NIE. to jest inna kultura, mają Polski za łatwe.. zdarzają się wyjątki ale jak na wstępie wypala z tekstami o miłości to olej. moja przyjaciółka miała chłopaka Araba, jak chcesz wiedzieć jakie miała z nim przygody to pisz na priv -  odechce Ci się ;)

ogólnie araby traktują europejki jak brudne szmaty, do łóżka i tyle (mówię o tych arabach - dzikusach)

Dla sprostowania: Arab nie równa się Turek! :) Łączy ich Islam, ale to nie to samo.. ;)
nie zadawaj się z nim;/
no mam w rodzinie taka jedna laske ktora wyjechala na dwa tygodnie to turcji na wakacje i tam sie ozenila z faciem ktorego znala jakis tydzien .wielka milosc on jej obiecywal nie wiadomo co. maja corke a on teraz lezy i pachnie. zrobil to tylko zeby wyjechac od siebie z kraju i teraz zyje jak paczek w masle. sory ale oni wszystko sa tam dla mnie tacy sami.

Mojej znajomej raz znajomy Turek z kebaba sprzedał piękny tekst. Oświadczył, że bardzo chciałby mieć córkę, taką po niej. Zapytała, czy według niego ładnie to tak proponować niedawno poznanej dziewczynie seks. Zarumienił się jak diabli i trochę nieskładnie wyjaśnił, że chodzi o samą prokreację: "Ale to nie taki seks, tylko dzieci-seks!" 

Zgadzam się z tym, że Turcy lubią flirtować. Robią to często dosyć żartobliwie, choć intensywnie i nachalnie, a dowcip zazwyczaj mają rubaszny ;) Ale spróbować zawsze można, jeśli się tylko chce. Moja matka spróbowała (mieszkając w Niemczech). Jakieś dwadzieścia lat temu i do dzisiaj mam ojczyma-Turka ;) Trochę kłamczuch w mniejszych sprawach ("wrócę niedługo", "wcale nie oglądam piłki nożnej w pubie"), ale serce ma złote i od lat robi wszystko, co może, aby nam obu wiodło się lepiej :)


edit: tylko nie bądź za delikatna. Turczynki są jakie są - jak się awanturują, to niewiele brakuje do wojny i ogółem trzymają niekiedy facetów wręcz "za pysk". Mam wrażenie, że stąd jest jakoś łatwiej ułożyć sobie życie z Turkiem kobiecie silnej, zdecydowanej, która chętnie pozwoli się adorować, ale nie będzie miała oporów, by w razie czego walnąć patelnią 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.