- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
9 stycznia 2014, 22:07
Kochane jak zawsze jesteście niezastąpione więc prosze doradźcie. Chodzi o faceta. A więc poznałam pewnego dosyc interesującego Pana, spotkałam sie juz z nim kilka razy, dokładnie 4. Jest interesującym człowiekie, ma poukładane w głowie (tak mi sie przynajmniej wydaje) chociaż te informacie wiem z wywiadu jaki przeprowadziłam :) problem polega na tym, że jest strasznie mało mówi. Na spotkaniach próbowałam jakos zagadać, poruszać różne tematy i nic, no po prostu szło jak po grudzie. Z drugiej strony wiem że został on bardzo źle potraktowany prze swoja byłą partnerkę i od 3 lat jest sam. Zreszto tak jak ja. W tym temacie mamy podobne doświadczenia.Też sie boje nowego związku, no ale nie chce też ozstać do konca życia sama! Chciałabym spróbować.... On mi sie podoba, ja chyba mu też ale ta jedo oszczednośc w słowach.... nie wiem juz jak ma to odbierać. Sa jakieś sms, typu dzień dobry lub wieczorem dobranoc. to miłe i chyba oznacza, że myśli o mnie. Niestety prawie na tym sie konczy, nie próbuje sie nic dowiedziec o mnie, np dzisiaj rano odpisalam, coś w rodzaju że jest mi miło, dopisałam że bedę miała bardzo stresujący dzień itp. myślalam że dobyta o co chodzi, lub że wieczorem zapyta jak minął ten dzien. a tu nic, tylko że był na basenie itp.
Pomóżcie bo ja już nie wiem co mam mysleć, a mysle o nim dosyć dużo:)
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
10 stycznia 2014, 14:34
Gorszolepsza napisał(a):
krolowamargot1 napisał(a):
Rozwala mnie też kwestia "robienia wywiadu środowiskowego". Przepraszam, ale to jest dość kontrowersyjne, nie sądzisz?
Właśnie... Autorka młoda jest, piękna, ma czas, żeby sama go poznać, do tego lepiej i wg własnych gustów, a nie opinii środowiska. Ale to też niby wyjście jest.
och pięknaaaa to jestem ;) ale czy taka młoda to juz kwestia sporna :)
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
10 stycznia 2014, 14:35
Gorszolepsza napisał(a):
michalina.lublin napisał(a):
wywiad był bardzo dyskretny, pozatym musiałam bo pierwsze nasze spotkanie było na sylwestra. Chiałam wiedziec z kim idę, czy nie jest to jakiś psychopata :) dodam, że nikogo tak nie znalam
E, to takie coś to nie wywiad, tylko przezorność
przezorność połączona z wywiadem :)
10 stycznia 2014, 14:40
Bo to pewnie przez Ciebie jest. Gość przychodzi, już ma dwieście tematów do rozmów, osiemset myśli, którymi chce się podzielić, a tu widzi Ciebie, porażony blaskiem i urodą Twoją rozdziawia usta i doopa blada z tego;-) Ciekawe, czy jakbyś zaczęła często chodzić na randki, to każdy byłby taki nie do gadki, bo często słyszy się, że faceci mają coraz to gorszy bajer;-/
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
10 stycznia 2014, 14:43
Gorszolepsza napisał(a):
Bo to pewnie przez Ciebie jest. Gość przychodzi, już ma dwieście tematów do rozmów, osiemset myśli, którymi chce się podzielić, a tu widzi Ciebie, porażony blaskiem i urodą Twoją rozdziawia usta i doopa blada z tego;-) Ciekawe, czy jakbyś zaczęła często chodzić na randki, to każdy byłby taki nie do gadki, bo często słyszy się, że faceci mają coraz to gorszy bajer;-/
od czasu do czasu zdarzają mi sie jakieś randki, ogolnie to jestem otwarta i gadatliwa. Hmmm to w sumie zależy do kogo, bo jak mi sie gośc nie podoba to jestem wyluzowana i jest łatwiej
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
10 stycznia 2014, 14:51
ostatnio usłyszałam od pewnej dziewczyny, że jak na początki nie ma sie o czym gadać to bez sensu jest sie w to pchac...i zgadzam sie z niż poczęści. Dlatego po część bo wiem po sobie ze nie wszyscy od razu są mega gadatliwi
10 stycznia 2014, 15:11
O widzisz, czyli rozwiązaniem jest poznawać, poznawać, poznawać, żeby się przekonać, nic tylko życzyć powodzenia mi pozostaje
.
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
10 stycznia 2014, 15:17
Gorszolepsza napisał(a):
O widzisz, czyli rozwiązaniem jest poznawać, poznawać, poznawać, żeby się przekonać, nic tylko życzyć powodzenia mi pozostaje.
oj przyda sie. Dziś zamierzam sie z nim spotkać, także trzymaj kciuki:)
- Dołączył: 2013-10-30
- Miasto: Sabaty
- Liczba postów: 1305
10 stycznia 2014, 15:17
Edytowany przez ZbuntowanyAniol2013 4 maja 2014, 07:03
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
10 stycznia 2014, 15:30
ZbuntowanyAniol2013 napisał(a):
michalina.lublin napisał(a):
DevilishAngel napisał(a):
Ojeej, ja nie lubię takich mruczków. Może się rozkręci, a może po prostu już tak ma...
wydaje mi się że nie, bo z mojego wywiadu wiem że jest osoba bardzo lubianą, pomocną, mającą bardzo dużo znajomych.
kto powiedział, że "mruczki" są nielubiani i niepomocni i nie mają znajomych? Ja tam lubię mruczków bardziej niż trajkotających bez przerwy i bez związku :D
ja tez wolę mruczków :) tylko wiesz jak rozmowa sie nie klei to trudno o dalszy ciąg znajomości