Cześć dziewczyny.! W jednym z tematów pytałam Was o radę jak wyznać miłość. Odradziłyście mi i postąpiłam według Waszej rady. W Sylwestra byliśmy pod Spodkiem w Katowicach, on stanął za mną i objął mnie i tak staliśmy przez kilka godzin słuchając wykonawców. Potem pooglądaliśmy o północy pokaz sztucznych ogni i ja po życzeniach pocałowałam go w policzek a on mi dał szybkiego całusa w usta i uśmiechnął się do mnie patrząc mi w oczy. I miałam wrażenie że się rozluźnił (może bał się że mu przyłożę :D) Potem wróciliśmy - trzymając się za ręce - do akademika gdzie nocował u mnie (każdy w innym łóżku). Było bardzo miło, to prawda. Ale na następny dzień on zachowywał się tak jakby nic się w Sylwka nie stało, tak jakbyśmy znowu byli tylko znajomymi. Na do widzenia powiedział mi "narazie".. Ja na odchodne pocałowałam go w policzek. Owszem, piszemy codziennie ze sobą, nawet po dwugodzinnej rozmowie na skejpie musimy jeszcze do siebie mejla lub smsa napisać. Spotykam się z nim za kilka dni. Nie wiem jak mam się zachować.. Dać mu ten całus w policzek.? Jakoś powiedzieć mu tak delikatnie żeby mnie porządnie pocałował.? Wziąć go za rękę, jakbyśmy gdzieś szli.? Na jakich my teraz jesteśmy relacjach.??
bo z tym wychodzeniem i spacerami to różnie bywa, ostatnio w esce leciało "bal albo szmal" była sobie para co wychodzili sobie na spacery, itd no i chłopak chciał wiedzieć na czym stoi, a dziewczyna wybrała szmal, bo stwierdziła że to tylko tak przyjacielsku, tak szkoda było mi tego chłopaka, taki głos smutny, no ale - life is brutal