26 grudnia 2013, 20:58
hej.
święta skusiły mnie do refleksji nad sobą...
zastanawiam się czy moze nie jest przypadkiem tak, że miłość nie jest każdemu pisana.
ja mam prawie 26 lat i jestem sama, zawsze byłam, nigdy nie byłam w związku, jak napisze, ze jestem dziewicą to już w ogóle pewnie śmiech niektórych ogarnie. nie to że nie miałam okazji się całować itd. ale nigdy nie chciałam tego robić na imprezach z przypadkowymi facetami, którzy potem nawet nie będą wiedzieli jak się nazywam...generalnie nigdy nie miałam powodzenia u facetów, jestem zwykłą, przeciętną dziewczyną, chyba mało urodziwą.
ale ostatnio samotnosć zaczęła mi bardziej doskiwerać... na swiętach cała rodzina wypytuje kiedy w końcu itd.... siostra w przyszłym roku bierze ślub, fajnie jest na nią patrzeć, jak się kochają ze swoim narzeczoną, dbają o siebie i ogólnie jak są razem. zawsze w marketach zazdroszcze parom, które maja siebie. bo fajnie jest mieć osobę z którą po prostu spędza się czas, na której można polegać it.
a ja.... zawsze sama, zawsze muszę sobie radzic sama, nawet nie będę miała z kim na sylwestra pójść albo na to wesele. wśród znajomych same paty, takze też głupio jest mi się z nimi spotykać, bo każdy z kimś, a ja sama oczywiście....
wszędzie czytam, ze na każdego przyjdzie czas i nie ma co się martwic.... ale ostatnio zaczęłam myśleć, że chyba jednak tak nie jest...nawet umówiłam się przez internet, ale to była totalna porażka.... może ja nie umiem się zakochać, albo za dużo wymagam....
może dla takich dziewczyn jak ja nie ma przewidzianych drugich połówek.
a szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie żebym miała być sama, tzn nie mieć rodziny w przyszłości, dzieci itd.
czy coś jest ze mną nie tak? wiem , trzeba wyjść z domu, wziąć sie za siebie itd, ale to nie jest tak, że ja siedze w domu cały czas..spotykam wielu ludzi, ale nigdy nikt się mną nie zainteresował....
o co chodzi, czy miłość nie jest dla wszystkich?
27 grudnia 2013, 08:37
Czekaj cierpliwie .... ;-p
27 grudnia 2013, 13:09
Ja mialam tak samo. Bedziesz chwalona przez chlopaka jaka to jestes porzadna.;)
Edytowany przez najlepiejutro 27 grudnia 2013, 13:35
27 grudnia 2013, 13:22
a ja mam 22 lata i wielką burzliwą miłość za sobą .. I co? Nauczona doświadczeniem doszłam do wniosku , że samotność opłaca się bardziej niż wchodzenie w związek. Ludzie są źli , nieprzewidywalni i potrafią z dnia na dzień zmienić się nie do poznania. Teraz jestem sama i chcę być sama. Wielkie uczucie = cierpienie nie do zniesienia jeżeli coś pójdzie nie tak... a zazwyczaj coś idzie nie tak. Nie warto
27 grudnia 2013, 13:40
yolo5555 napisał(a):
Wielkie uczucie = cierpienie nie do zniesienia jeżeli coś pójdzie nie tak... a zazwyczaj coś idzie nie tak. Nie warto
Doświadczyłaś cierpienia i wrzucasz uczucia do jednego wora. :/
27 grudnia 2013, 14:12
najlepiejutro napisał(a):
yolo5555 napisał(a):
Wielkie uczucie = cierpienie nie do zniesienia jeżeli coś pójdzie nie tak... a zazwyczaj coś idzie nie tak. Nie warto
Doświadczyłaś cierpienia i wrzucasz uczucia do jednego wora. :/
Nie nazwałabym tego "wrzucaniem do jednego wora". Po prostu nie wierzę w miłość, wierność i rzyganie tęczą do śmierci.
- Dołączył: 2013-12-27
- Miasto: poręba
- Liczba postów: 66
27 grudnia 2013, 14:54
Dziewczyny przecież wy nie jestescie samotne macie przyjaciół znajomych imprezujcie cieszcie sie tym co macie. Nie użalajcie się nad sobą bo to wam nie pomoże a tylko zaszkodzi :)
29 grudnia 2013, 18:56
czasem nadchodzi taki dzień, że naprawde bycie samą mi przeszkadza, zwłaszcza wtedy jak mam wolny czas i nie ma nic do roboty, zawsze nudzić się zkimś jest lepiej..
nie wiem.... kiedyś myślałam, że nadejdzie pora żebym i ja była szczęśliwa, ale teraz to juz w to wątpie szczerze mówiąc...
- Dołączył: 2013-06-11
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 77
29 grudnia 2013, 23:48
ja mam taką samą sytuację - wiek 21. Interesowało się mną paru dobrych kolegów, ale nie wiem czy to ma sens. Ja jakoś nie potrafię bez tej iskry i chemii się z kimś spotkać. Boję się, że przez to ominie mnie jakiś związek, ale nie wiem czy to tak powinno być. Od przyjaźni do miłości?
Teraz jak patrzę koleżanki młodsze o rok się zaręczają, wyjeżdżają na wspólne wakacje itp, a ja nie mogę zebrać koleżanek na wspólny wypad czy nawet wyjście do kina to zawsze myślę, że jakbym kogoś miała to by na pewno ze mną poszedł. Mama też mi nie pomaga ze swoimi tekstami. Ale trzymajmy się dziewczyny :) Trzeba się skupić na czymś innym i o tym nie myśleć, a samo przyjdzie. Przynajmniej tak zawsze mówią, ale wiem - z własnego doświadczenia - że łatwiej powiedzieć niż zrobić.
30 grudnia 2013, 00:51
hej, nie potrafie napisac do Ciebie wiadomości - ale jesli masz ochote to odezwij sie do mnie na priv, bo chciałam Cie zaprosic do jednej grupy
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
30 grudnia 2013, 11:49
po prostu wychodź do ludzi, spotykaj się ze znajomymi - najłatwiej przez znajomych kogoś poznać:)
i nie szukaj na siłę, miłość sama przyjdzie;)