Temat: Zaprosilas kiedys faceta na randke ?

Dziewczyny mam takie pytanie :
Czy zdarzylo sie ktores z Was zaprosic faceta na randke ? No dobra, niech bedzie, ze na kawe :P
Jesli tak to jak to zrobilyscie i dlaczego ? Za dlugo zwlekal z zaproszeniem Was czy jak ?

ps. Czy zaproszenie faceta na randke jest aktem desperacji ?
Chodzi mi o to, ze powiedzmy, ze wiesz, ze jemu sie podobasz, ale on najwyrazniej czeka az to TY wykonasz ten krok...

Wszelkie opinie milo widziane!
nie zdarzyło :)
No skoro wszystkie opinie mile widziane to się wypowiem, mimo że dla mnie randki to rzecz abstrakcyjna :P
Nigdy w życiu nie zaprosiłabym faceta na randkę, no a już przenigdy na pierwszą.
nie ale byłam blisko - zbierałam się tak długo, że jak w końcu się zebrałam to właśnie szedł na randkę z kimś innym (całe szczęście, że się nie zdradziłam ze swoimi zamiarami)

dipply napisał(a):

No skoro wszystkie opinie mile widziane to się wypowiem, mimo że dla mnie randki to rzecz abstrakcyjna :PNigdy w życiu nie zaprosiłabym faceta na randkę, no a już przenigdy na pierwszą.

dziekuje za opinie :)

hania2007 napisał(a):

nie ale byłam blisko - zbierałam się tak długo, że jak w końcu się zebrałam to właśnie szedł na randkę z kimś innym (całe szczęście, że się nie zdradziłam ze swoimi zamiarami)

Moze jakbys wtedy Go zaprosila, to Ty bylabys z nim na randce 
no mi nie, ale nie widze nic w tym złego, zwłaszcza jak widzisz, ze jest toba w jakis sposob zinteresowany. Mozesz zaproponowac kawe, piwo czy cokolwiek. Jak sie zgodzi to super, a na nastepne spotkanie poczekaj az sam cie zaprosi, a jak nie to co  z tego? przyanjmniej bedziesz miała swiadomosc, ze sprobowałas
Pasek wagi

paranormalsun napisał(a):

no mi nie, ale nie widze nic w tym złego, zwłaszcza jak widzisz, ze jest toba w jakis sposob zinteresowany. Mozesz zaproponowac kawe, piwo czy cokolwiek. Jak sie zgodzi to super, a na nastepne spotkanie poczekaj az sam cie zaprosi, a jak nie to co  z tego? przyanjmniej bedziesz miała swiadomosc, ze sprobowałas

Jestem prawie pewna, ze zgodzilby sie na spotkanie. Po prostu boje sie, ze wowczas od tego momentu, ja bym musiala o niego juz zawsze zabiegac..
Mi się zdarzyło  Wiedziałam, że jest bardoz zainteresowany, ale wiedział, że jestem dosyć świeżo po rozstaniu i bał się, że nie będe chciała, bo to za szybko. Zaprosiłam, pospotykaliśmy się kilka razy, ale później stwierdziłam, że to jednak nie mój klimat, chociaż kumplami dobrymi jestesmy cały czas :)
Pasek wagi
nie bylam w takiej sytuacji, ale gdyby..mi bardzo zalezalo...to bym sie kolesia spytala czy nie mialby moze ochoty gdzies wyjsc ;p tak po prostu 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.