- Dołączył: 2013-09-22
- Miasto:
- Liczba postów: 18
2 listopada 2013, 22:48
Mam 19lat, on 31. Poznałam go pół roku temu kiedy był świeżo po rozpadzie 4-letniego związku. Planowali ślub. Znajomość potoczyła się szybko i intensywnie. Choć nie była ona czysta...ja wiedziałam na 70%, że pojadę na studia po wakacjach, on chciał odpocząć od związku. Zdecydowaliśmy się na wakacyjną, luźną, szaloną przygodę. Miałam jedno ale...w momencie kiedy on czy ja znajdziemy sobie kogoś/on wywinie numer na boku kończymy romans. Poznał kogoś w lipcu...wywinął numer, przetrawiłam to z trudem, bo nie mogłam z niego zrezygnować. Przed moim wyjazdem na studia nasz kontakt uległ ochłodzeniu, przeszliśmy na relacje kumpelską, on poznał dziewczynę w swoim wieku i wszedł w stały związek. Nie czułam się z tym dobrze ale wiedziałam że to musiało nastąpić oraz, że wyjeżdżam więc każdy musi sobie układać życie. Dzień przed wyjazdem zaprosił mnie do siebie z intencją zrobienia mi mini pożegnania i stało się. Uległam. Jestem od niego uzależniona. Zostałam tą drugą...która była jednocześnie pierwsza. Zawsze wykluczałam takie sytuacje. Nigdy bym siebie nie podejrzewała o takie coś ale to jest silniejsze. Sama nie wiem czy to tylko fizyczność czy przeradza się to w uczucie. Nie wiem co mam robić...i nie rozumiem jego już w ogóle. Jest z nią ale po co? Spotyka się ze mną...po co jeśli ma ją? Nie chcę jej krzywdzić, a jednocześnie chcę go, wystarczy jedno spojrzenie, a przecież byłam tą pierwszą...
2 listopada 2013, 23:01
InnaBlanka napisał(a):
Mam,a to jest pierwsza sytuacja, w której działam jak totalna idiotka i nie potrafię jej skontrolować. Chciałabym zrozumieć jego w ty wszystkim..może ktoś ma jakiś punkt zaczepienia.
ciezko jest tak stwierdzic , moze jest wyrachowany i uwaza Cie za glupiutka nastke co da jak kiwnie palcem , a moze Cie lubi na swój sposób
2 listopada 2013, 23:03
takie życie, kochanki były, są i będą - myślisz, że tym wszystkim kobietom stojącym po 2 stronie jest łatwo, lekko i przyjemnie? sama nigdy nie bylam w takiej sytuacji ale wiem, że dla miłości każda z nas - niezależnie od zadeklarowanego na ten moment zachowania - zrobi dużo, jak nie wszystko. i naprawdę nie ma żadnego znaczenia czy byłaś pierwsza, druga czy dziesiąta - uczucie byłoby takie samo. poczekaj aż hormony pójdą spać, bo póki szaleją nic z tym nie zrobisz
2 listopada 2013, 23:04
elewinkaa napisał(a):
InnaBlanka napisał(a):
Mam,a to jest pierwsza sytuacja, w której działam jak totalna idiotka i nie potrafię jej skontrolować. Chciałabym zrozumieć jego w ty wszystkim..może ktoś ma jakiś punkt zaczepienia.
ciezko jest tak stwierdzic , moze jest wyrachowany i uwaza Cie za glupiutka nastke co da jak kiwnie palcem , a moze Cie lubi na swój sposób
Moze.
Ale gdyby naprawde mu na niej zalezalo, nie byliby teraz razem?
2 listopada 2013, 23:06
z nią jest w związku, bo z nią planuje przyszłość. z tobą związku nigdy nie planował i zawsze byłaś tą drugą, bo w ciebie chciał się tylko spuszczać.
- Dołączył: 2013-09-22
- Miasto:
- Liczba postów: 18
2 listopada 2013, 23:08
Komu na kim zależy w tym zasranym trójkącie dobre pytanie...bo widzę, że jemu ani na mnie ani na jej, a nam obu na nim. Na to wychodzi...jeśli choć jedna z nas byłaby ważna nie zawracałby w głowie drugiej.
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
2 listopada 2013, 23:11
InnaBlanka napisał(a):
Komu na kim zależy w tym zasranym trójkącie dobre pytanie...bo widzę, że jemu ani na mnie ani na jej, a nam obu na nim. Na to wychodzi...jeśli choć jedna z nas byłaby ważna nie zawracałby w głowie drugiej.
no i masz odpowiedz...znajdzie trzecia i obie pojdziecie w odstawke...
Edytowany przez lola7777 2 listopada 2013, 23:12
- Dołączył: 2013-08-06
- Miasto: Czarnystok
- Liczba postów: 1278
2 listopada 2013, 23:12
Mogłabyś żyć w związku z facetem (jako ta pierwsza), który jest zdolny do zdrad? Wiedzieć, że w każdej chwili on może mieć drugą? Może w tej chwili ta relacja nie jest dla Ciebie szkodliwa, ale pomyśl o konsekwencjach, czy będziesz w stanie stawić im czoła?
Edytowany przez Ademida 2 listopada 2013, 23:15
2 listopada 2013, 23:14
iLoveZombies napisał(a):
elewinkaa napisał(a):
InnaBlanka napisał(a):
Mam,a to jest pierwsza sytuacja, w której działam jak totalna idiotka i nie potrafię jej skontrolować. Chciałabym zrozumieć jego w ty wszystkim..może ktoś ma jakiś punkt zaczepienia.
ciezko jest tak stwierdzic , moze jest wyrachowany i uwaza Cie za glupiutka nastke co da jak kiwnie palcem , a moze Cie lubi na swój sposób
Moze.Ale gdyby naprawde mu na niej zalezalo, nie byliby teraz razem?
ale nie sa razem jest ta druga
2 listopada 2013, 23:15
jak ja się cieszę że są faceci którzy takie naiwne gupie kobiety sprowadzają do roli rzeczy. Tak dłużej nad tym myśląc..piękna sprawa. propsy dla tego wojownika.
- Dołączył: 2013-09-22
- Miasto:
- Liczba postów: 18
2 listopada 2013, 23:16
Na tą chwile jest szkodliwa dlatego się tym dziele i szukam punktu zaczpienia bądź mam nadzieje, że Wasze wypowiedzi dotrą do resztek mojego rozumu. Jak jestem człowiekiem konkretnym to w tej sytuacji zero asertywności. Dosłownie włada całą moją osobą, nie wiedziałam, że ktoś kiedyś to zrobi.