Temat: Zbyt nieśmiała?

Hej. Od prawie roku jestem zakochana w koledze z klasy. Bardzo często rozmawiamy, ale wiem, że dla niego jestem tylko koleżanką. Chciałabym wreszcie "uwolnić się" jakoś od tego uczucia, ale wiem, że musiałabym po prostu zacząć więcej rozmawiać z innymi chłopakami. I tu jest problem. Jestem strasznie nieśmiała. Koleżanki często same zagadają do jakiegoś chłopaka, ktory im się podoba, napiszą na facebooku, itp. Ja tak nie umiem. Jakiś miesiąc temu zwróciłam uwagę na chłopaka ze szkoły, ale boję się zagadać. Przyjaciółka doradziła mi, żebym napisała na facebooku, jeśli wstydze się odezwac na żywo. Ale ja boję się, że nie będę miała tematu, wydam się nudna. W ciągu ostatnich kilku miesięcy mam dość "depresyjne" nastroje. W ogóle niewiele rozmawiam z ludźmi, szczególnie z chłopakami. Nie wiem, jak można zacząć rozmowę, żeby ktoś uznał mnie za interesującą. Na dodatek jestem zbyt nieśmiała, żeby w ogóle tę rozmowę zacząć. Jak się przełamać?

Wiem, wiem. Dziecinne problemy, sama przyznaję...
też nigdy sama nie zaczepiłam żadnego chłopaka :D ciężko powiedzieć jak masz zacząć jeśli nadajecie na tych samych falach to rozmowa jakoś pójdzie a jak nie to choćbyś nie wiem jak się gimnastykowała - wyjdzie czerstwo :P ja na Twoim miejscu postawiłabym na początek na spojrzenia i uśmiechy do niego skierowane :) a jak on również zacznie szukać Twojego wzroku to napisz wiadomość 'czy mi się wydawało czy spoglądałeś na mnie ' ?:D jak podchwyci - spoko, jak nie poluj dalej  jak to ktoś mi kiedyś powiedział 'to że jesteś skreślona u jakiegoś chłopaka wcale nie przekreśla Twoich szans u wszystkich pozostałych ' :D
odwagi, nic innego Ci nie pomoże. Uwierz w siebie! :) (wiem wiem, łatwo powiedziec. Sama zastanawiałam się czy nie napisać do typa, i póki co w myślach moja rozmowa to "cześć, hej, co tam?, a co cie to?" albo " hej, siema, co tam?, nuda a tam? tez.. to cześć" :  ale już mnie to irytuje i będę działać, więc i ty spróbuj, nic nie tracimy ! : ))

Misialke napisał(a):

odwagi, nic innego Ci nie pomoże. Uwierz w siebie! :) (wiem wiem, łatwo powiedziec. Sama zastanawiałam się czy nie napisać do typa, i póki co w myślach moja rozmowa to "cześć, hej, co tam?, a co cie to?" albo " hej, siema, co tam?, nuda a tam? tez.. to cześć" :  ale już mnie to irytuje i będę działać, więc i ty spróbuj, nic nie tracimy ! : ))

Dokładnie! Koleżanki mi mówią, że ona piszą jakiekolwiek pierdoły i "jakoś dalej leci". A ja nie mam pojęcia jak zacząć i jak to ma polecieć. Sama zazwyczaj olewam nieznajome osoby, które piszą właśnie coś w stylu "hej, co tam?", więc sama nie chcę tak zacząć... A z drugiej strony nie wiem czy jest sens szukać jakiegoś pretkstu.
może zapytaj o jakąś pierdołę, w stylu "hej, słyszałam, że masz materiały na biologię, nie chciałbyś się nimi ze mną podzielic?" albo zapytaj o jakiś podręcznik, książkę, atlas, pracę domową - jeżeli jest z równoległej klasy i interesuje go nauka ;)
Pasek wagi
No właśnie jest z klasy niżej... Do kogoś z równoleglej lub starszego jeszcze by się znalazł pretekst a tak... mogę co najwyżej spytać o ich reformę ]:->
Po prostu podejdź do niego i ...zagadaj! Cała masa chłopców jest nieśmiałych i skakaliby ze szczęścia gdyby jakaś dziewczyna łaskawie tak w stosunku do nich postąpiła.Nawet śmiałym się to podoba.Do dzieła!
U mnie dwa razy sprawdziła się gra spojrzeń i uśmiechów na szkolnym korytarzu :) Nie spuszczaj głowy, gdy idzie TEN chłopak, tylko popatrz tak, żeby wiedział, że patrzysz na niego i sympatycznie się uśmiechnij. Raz, drugi, trzeci.. Chłopak powinien się zainteresować i zrobić pierwszy krok w kwestii rozpoczęcia rozmowy. Przynajmniej w moim przypadku tak to działało ;D Przede wszystkim uwierz w siebie! :)

Dozorca napisał(a):

Po prostu podejdź do niego i ...zagadaj! Cała masa chłopców jest nieśmiałych i skakaliby ze szczęścia gdyby jakaś dziewczyna łaskawie tak w stosunku do nich postąpiła.Nawet śmiałym się to podoba.Do dzieła!

no nie wiem, jednak jeśli facetowi na kimś zależy i ktoś mu się podoba, to on powinien zaprosić, zagadać ;) 

spróbuj wkręcić się w jego towarzystwo - kółko jakieś, osoby z jego klasy (jeśli znasz)? zrób tak, żeby Cię choć na chwilę zauważył - może mu się spodobasz:P
ja też nigdy pierwsza do facetów nie zagadywałam, pewnie powiecie że jestem staroświecka, feministki, XXI wiek itd., ale dla mnie to facet powinien okazać zainteresowanie jako pierwszy ( nie liczę delikatnej gry spojrzeń i uśmiechów ) i podjąć jakąś inicjatywę. ale gratuluję odwagi, pewnie na tym swoim podejściu wychodzę gorzej niż Wy :P
a przez takie zagadywanie do facetów, strasznie się obiboki rozleniwiły ;)) ostatnio dopiero po kilku dniach od poznania pewnego chłopca dostałam wiadomość, był bardzo zaskoczony że nie odezwałam się pierwsza już następnego dnia, ha ha.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.