- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto:
- Liczba postów: 56
28 października 2013, 11:13
Hej, typowa sytuacja ...Poznałam mężczyznę w internecie i oboje doszliśmy do wniosku, że pisanie na dłuższą metę nie ma sensu, że najlepiej byłoby się spotkać. Problem polega na tym, że on mieszka i pracuje w Barcelonie, a ja w Polsce jestem. Zaprosił mnie do siebie, ale ja mam pewne obawy, czy powinnam lecieć. Facet wydaję się być w porządku, ale , no właśnie zawsze jest to ale... W końcu to nie jest spotkanie na kawę w centrum , tylko wyjazd. Co radzicie lecieć, czy nie lecieć? Czy któraś z Was ma podobne doświadczenia?
Edit: Podzielam Wasze zdanie. Dodam tylko, że mam w Barcelonie kogoś, u kogo mogłabym się zatrzymać, ale to i tak jest dość ryzykowne moim zdaniem. Oczywiście, jego argumentem jest to, że on pracuje, a ja studiuje, więc mi jest łatwiej się wyrwać, z czym trudno się nie zgodzić, ale...
Edytowany przez Poli87 28 października 2013, 11:45
28 października 2013, 11:16
a długo piszecie ze sobą? Ja nie wsiadlabym nawet do auta, w koncu to nieznany czlowiek i nie wiadomo jakie sa jego prawdziwe zamiary. 1szt raz spotykam sie tylko w miejscu publicznym na kawe lub spacer.
28 października 2013, 11:16
lecieć, co masz do stracenia?
28 października 2013, 11:16
serio pytasz? Ja bym za nic nie poleciała.
28 października 2013, 11:17
skoro zależy mu na znajomości to czemu on nie przyleci do Ciebie? Ja bym sie bała że skończę jako "hostessa" w burdelu...
- Dołączył: 2012-05-15
- Miasto:
- Liczba postów: 3543
28 października 2013, 11:17
Poleciałabym tylko, jeśli: miałabym ochotę na wycieczkę do Barcelony, miałabym na to wolne środki, miałabym środki na opłacenie sobie hotelu i pobyt.u A spotkanie z kolesiem potraktowałabym tylko jako ciekawy punkt wycieczki
To nie jest wyprawa na kawkę 100 km w ramach województwa...
- Dołączył: 2013-10-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 75
28 października 2013, 11:18
Moim zdaniem nie lecieć. Nie znasz go, a taka historia może się różnie skończyć...
- Dołączył: 2012-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4982
28 października 2013, 11:18
ja bym nie leciała. Najlepiej spotkać się na bezpiecznym gruncie, tzn, że żadne z was nie musi specjalnie jechać do tego drugiego, a jeśli już to to on powinien przylecieć.
Takiej sytuacji jak ty nigdy nie miałam, ale raz przyjechał do mnie (w sumie nie do mnie, bo spotkaliśmy się w dużym mieście niedaleko mnie) chłopak z innego województwa i nawet ta sytuacja była dla mnie stresująca (bo przecież nie skróci spotkania jak mu się nie spodobam, musi trzymać się planu, rozkładu pociągu, cokolwiek).
- Dołączył: 2013-10-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1356
28 października 2013, 11:20
Nairobi napisał(a):
lecieć, co masz do stracenia?
;o że co proszę? WSZYSTKO!
Godność, wolność, bezpieczeństwo, ŻYCIE! Dziewczyno nie leć, chyba oszalałaś! Nie ważne ile z nim piszesz - nie znasz go! Nie wiesz kto to, jedziesz w obce miejsce, nikogo tam nie masz, pomyślałaś co się stanie jak Cię zmagluje gdzieś do burdelu albo jeszcze coś gorszego? Niech sam przyjedzie jeśli chce się spotkać i to tam gdzie Ty wyznaczysz - miejsce publiczne lub wśród znajomych, którzy się np. nie ujawnią, póki coś się nie będzie działo! Nie jedź do niego za żadne skarby!
- Dołączył: 2012-09-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2675
28 października 2013, 11:20
Nie leć, ja bym miała obawy jechać do odległego miasta, a co dopiero do Hiszpanii :P